Pod Zamkiem Królewskim

[Vinci]

Latinik
Panie Reichmann, proszę nie niszczyć mienia, zwłaszcza tego kulturalnego. Do Policji trafiło ponad 100 zgłoszeń naruszania porządku publicznego przez demonstrantów. Informację złożyli okoliczni mieszkańcy i pracownicy. Postawa agresji i publicznej destrukcji nie wpływa dobrze na wzajemne poszanowanie się. Nikt nie ma odebranego prawa do wypowiedzi, ale napady, rozboje publiczne, niszczenie mienia i zuchwałe ataki na Państwo spotykać się będą z ostrą odpowiedzią. Dziękuję.

odchodzi

[bodek]

Reichmann niemal wrzeszcząc

Rozumiem, że do Kozaków, którzy spałowali tysiące robotników, pan już nie ma pretensji?

[Szmer]

Robotnicy unoszą ciało jednego z nich, który zginął pod kopytami Kozaków, jak sztandar. Jego nazwisko wędruje z ust do ust - Janek Grzyb. 19 lat, pracował w fabryce pługów. Zabity przez panów magnatów.
Na placu pozostają już tylko resztki tłumu skupione wokół najważniejszych rewolucjonistów.

[Vivaldi]

* Z zażenowaniem
Znalazł się opiekun Rzplitej.
*Nagły wybuch złości
I do nas Pan mówisz "antypatrioci"?!

[bodek]

Reichmann

Smutny to dzień. Dzień, w którym sprawiedliwość i uczciwość przegrała z interesami garstki burżujów (pokazuje na odchodzącego w obstawie Latinika). Może i wydaje im się, że wygrali, ale prędzej czy później to my wygramy. Taka jest konieczność dziejowa.

Reichmann, Lenin i kilka innych szych bierze udział z robotnikami w jakichś małych uroczystościach wokół ciała Janka Grzyba. Ktoś z dachu cyka zdjęcia. Po tym smutnym wydarzeniu wszyscy się rozchodzą.

[Vivaldi]

<Pusłowska pochyla się nad ciałem zabitego Janka Grzyba>

Biegnij ktoś po kardynała Branickiego.Powinniśmy wyprawić mu pogrzeb.Pogrzeb im wszystkim Walczyli za swoje.

[Szmer]

Plac pustoszeje. Są tylko służby, pogubione ubrania, stratowani nieszczęśnicy itd. Przynajmniej do nocy.

[bodek]

Kardynał Branicki nie zrobi pogrzebu nikomu, kto nie ma dochodów przynajmniej 10 tys. złotych na miesiąc.

[Dalewin]

(07-16-2011 23:41)Szmer Wrote:  Robotnicy unoszą ciało jednego z nich, który zginął pod kopytami Kozaków, jak sztandar. Jego nazwisko wędruje z ust do ust - Janek Grzyb. 19 lat, pracował w fabryce pługów. Zabity przez panów magnatów.
Na placu pozostają już tylko resztki tłumu skupione wokół najważniejszych rewolucjonistów.

Popow

Obrońcy porządku? Obrońcy porządku? Mordercy! Mordercy! Krzyczmy LUDZIE KRZYCZMY! Mordercy! Na sejm! Kierujmy się na sejm! MORDERCY! Wykrzykuje, i podchodzi do demonstrantów z ciałem Janka Grzyba, poczym krzyczy Czekajcie!. Podbiega do drzwi jednej z kamienic po czym z demonstrantami wyrywa je, i każe położyć ciało poległego na nich.

Zaśpiewajmy razem! Śpiewajmy! Krzyczy przez łzy

"Święta miłości kochanej Ojczyzny,
Czują Cię tylko umysły poczciwe !
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe.
Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe.
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać."

[Vivaldi]

Tak też myślałam. Pozostało nam tylko pochować ich na własną rękę.Nie możemy przecież ich tu zostawić.