Post Reply 
 
Thread Rating:
Publicystyka
Czerwony Offline
Chichot historii
*****

Piotr Riemkinow
zapomniany siewca chaosu [3]

Protegowany: Adomas Razaitis
Protegowany (2):
Poglądy: radykalne endeckie
Przynależność:

Posts: 4,482
Post: #21
RE: Publicystyka
[Image: logodr.jpg]
Quote:
Czy nie przyzwyczailiśmy się już, że władza z braku pomysłów na rządzenie bierze żądania republikanów, po czym "spełnia je" w sposób całkowicie je wypaczający? W istocie, przykładem tego jest głosowana właśnie konstytucja, której wymowę wielokrotnie obnażaliśmy na łamach "Republikańskiej Gazety". Teraz zaś mamy kolejny przykład. Oto jak podaje reżymowa "Izwiestia", w zniewolonej wojskowymi kajdanami Moskwie klika kapitalistów ogłosiła, że w zamian za uczciwą pracę zacznie w bardziej godny sposób nagradzać swoich pracowników.

Jest to idea, którą Chrześcijańska Demokracja propaguje od chwili powstania, i nigdy nie przestała. Wciąż trwają akcje promujące współpracę wszystkich warstw i klas społeczeństwa. Jednak my, republikanie, walczymy o wolność i równość, w przeciwieństwie do tzw. Związku św. Józefa który chce dalej utrzymać podległość polityczną szerokich mas społecznych. Dzięki naszej walce oferuje się chłopom i robotnikom lepsze płace, nadal trzymając ich w okowach. Ci ludzie pokazali już, jak traktują tych, którzy chcą godnego życia. Każdy z nas ma w rodzinie lub wśród przyjaciół kogoś, kto doświadczył ich represji.

Zapytuję was, przyjaciele: jak ludzie, którzy odwołują się do chrześcijańskiej nauki społecznej, mogą popierać rząd puczystów? Jak mogą spotykać się w Moskwie, obmytej przez puczystowskich żołdaków krwią modlących się ludzi? Niech nie myślą, że pieniędzmi zasłonią nam oczy! Kłamstwa tych ludzi są aż nadto widoczne i żaden prawy człowiek nie poda im ręki!

Ja będąc graczem mogę być każdym. Moje oczekiwania sprowadzają się do względnego realizmu rozgrywki - pozwalającego antycypować wydarzenia i dokonującego rozstrzygnięć na bazie oceny faktów a nie takich kryteriów jak "szarża na motocyklach świetnie wyglądałaby w filmie". Nie musi być superrealistycznie, byle bym nie był zaskakiwany zagrywkami z dupy i pozbawionymi najmniejszego sensu w realnym świecie. - Czerwony
07-25-2011 16:49
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Czerwony Offline
Chichot historii
*****

Piotr Riemkinow
zapomniany siewca chaosu [3]

Protegowany: Adomas Razaitis
Protegowany (2):
Poglądy: radykalne endeckie
Przynależność:

Posts: 4,482
Post: #22
RE: Publicystyka
[Image: gazetaq.png]
Quote:Głupota czy zdrada?

Gdy spojrzeć na dzisiejszy ustrój Rzeczypospolitej, w której szlachta i opanowane przez nią wojsko próbuje zachować pozycję przekształcając państwo na podobieństwo francuskiego modelu "totalnego" jasnym staje się, że przyczyn należy szukać w początkach obrad niedawnego Sejmu elekcyjnego, a nawet jeszcze przed nim. Do tej pory zastanawiam się, jak to możliwe, że w decydującym momencie historji tak wielu znamienitych członków Towarzystwa R e p u b l i k a ń s k i e g o okazało się mniej lub bardziej radykalnymi monarchistami. Jeszcze na Sejmie, choć pani poseł Pusłowska dzielnie stawała przeciwko wszelkim próbom podtrzymania ancien regime, poseł Olzacki zagłosował za kandydaturą Karola Burbona. Kandydatura na szczęście nie przeszła, ale drzwi zamachowi stanu otworzył brak aktywnych działań ze strony republikanów. Mając czteromiljonowy budżet i poparcie burżuazji, TRP poza głosowaniem na Sejmie zrobiła dokładnie nic. Gdy Izba Przemysłowa "Industria" wystąpiła z projektem wspólnej deklaracji środowisk demokratycznych, kierownictwo TRP po początkowych negocjacjach pomysł całkiem zignorowało. Nie przeprowadzono żadnej akcji agitacyjnej, żadnej inicjatywy, która mogła ruszyć szerokie masy społeczeństwa. Pan Piotr Riemkinow przez prawie miesiąc nie mógł się doczekać odpowiedzi w sprawie jego wniosku o przyznanie funduszy na akcję edukacyjną. Wreszcie na zwołanym w Królewcu kongresie Jan Jakub Steinmann, nieznany wcześniej działacz z Korony którego rodzina ma tajemnicze powiązania w warszawskim półświatku, zaczął niemal otwarcie agitować za utrzymaniem ustroju monarchicznego, co najwyżej ze zwiększoną rolą parlamentu.

Prawdą jest, iż ustroje takie funkcjonują w wielu krajach Europy gdzie bardzo szanowaną jest wolność i godność człowieka, choćby w Szwecji czy Wielkiej Brytanji. Jednakowoż, niech mi będzie wolno zauważyć, iż nawet w tych krajach działają partje republikańskie, które dążą do wprowadzenia ustroju demokratycznego. Robią to w granicach prawa i obowiązującej formy rządów, tak, jak robiło to Towarzystwo od swego powstania w 1876 roku. Ale to armia owo prawo złamała, wprowadzając wojsko i zastraszając posłów, by królem obrali jenerała Sapiehę. Wyboru takiego nie powinna uznać szlachta sejmująca, a co dopiero republikanie! Tym większe było więc moje zdumienie, gdy na figuranta propozycję rozmów o warunkach jego poparcia entuzjastycznie odpowiedział nie tylko - tfu! - Steinmann, ale nawet mieniący się liberałem prof. Żełkowski, czy zapisująca na Sejmie tak piękną kartę w historii Towarzystwa pani Pusłowska.

Pozostaje więc owo pytanie: cóż to było - głupota czy zdrada? Czy to głupota skłoniła te osoby do poparcia nie tylko monarchii, ale monarchii siłą obranej i narzuconej? Czy z czystej głupoty nie wykorzystały one ogromnych środków - także finansowych - jakimi dysponowało Towarzystwo, dla powstrzymania wojskowej dyktatury - "junty", jak takie rządy zwie się w Brazylji? Czy też w pełni świadomie, od początku realizowały one agendę zleconą przez swych tajemniczych mocodawców? Agendę, która wojsku miała dać władzę, a im rolę tolerowanej przez wojsko opozycji? Upraszam drogich Czytelników, by uwierzyli mi, iż osąd w tej kwestji nie jest łatwym. Piszę wszak o moich dawnych kolegach i koleżance, z którymi wiele razy spotykałem się i rozmawiałem, utrzymując koleżeńskie kontakty niezależnie od członkowstwa w Towarzystwie. Jednak nie umiem odrzucić tego niekwestionowanego faktu, osoby te obecnie jakby zapadły się pod ziemię. Pewien jestem, że nie zostały aresztowane, gdyż jeszcze przed jakim-takim opanowaniu przez juntę sytuacji w Koronie TRP organizowało iście żenujące przedstawienia, wiece poparcia dla władzy i jej autorytarnej konstytucji, zwoływane pod sztandarami republikanizmu. Najpewniej więc, także dzięki dobrej akcji informacyjnej ze strony TR-ChD pokazującej prawdziwe oblicze owych "republikanów", zostali oni wszyscy uznani przez juntę za niepotrzebnych, gdyż byli całkowicie skompromitowani w społeczeństwie.

Ich rolę przejęli inni zdrajcy: tzw. "Stronnictwo Reformistyczne", zebrane wokół Feliksa Pilawy, który szybko porzucił sprzeciw wobec wojskowego zamachu stanu. Jednak losy TRP niech będą przestrogą, tak pilawczykom, jak i wszystkim innym kolaborantom: tak właśnie kończą zdrajcy! Tymczasem zamiast umiarkowanej opozycji chadeckiej będziecie mieli radykalną opozycję socjalistyczną. Krew, która zostanie przelana, będzie na waszych rękach.

Paweł Milukow

Ja będąc graczem mogę być każdym. Moje oczekiwania sprowadzają się do względnego realizmu rozgrywki - pozwalającego antycypować wydarzenia i dokonującego rozstrzygnięć na bazie oceny faktów a nie takich kryteriów jak "szarża na motocyklach świetnie wyglądałaby w filmie". Nie musi być superrealistycznie, byle bym nie był zaskakiwany zagrywkami z dupy i pozbawionymi najmniejszego sensu w realnym świecie. - Czerwony
(This post was last modified: 07-29-2011 19:20 by Czerwony.)
07-29-2011 19:17
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
poulenc Offline
Kryzys Wieków Średnich
*****


dobroczynna [5]

Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność:

Posts: 3,288
Post: #23
RE: Publicystyka
[Image: kbzxJ.png]

[Image: 33362846.png]

[Image: uide58760af41424ae19a78.jpg]
Quote:
Czas Wyborów-Czasem Wyboru

Lada moment odbędą się wybory do parlamentu Rzeczypospolitej. Oznacza to, że Ty, drogi czytelniku, będziesz mógł zadecydować o tym, kto będzie reprezentował Ciebie w Sejmie, bądź Senacie. Tych 600 wybranych posłów i 450 Senatorów mogą sprawować władzę dzięki twojemu głosowi na któregoś z nich w wyborach. Jednak przez mnogość kandydatów, każdy z nas chyba zadaje sobie pytanie: Na kogo mam zagłosować? Odpowiedź jest zasadniczo genialna w swojej prostocie: Na tego kogo chciałbym, żeby mnie reprezentował. Reprezentował. Właśnie, to jest dobre słowo. Gdy ludzie z całego kraju zwrócą uwagę, że z twojego miasta jest dany kandydat to od razu stwierdzą, że to miasto reprezentuje poglądy posła/ senatora. A to kandydat powinien reprezentować miasto, i jego poglądy, nie na odwrót. Przede wszystkim nie można ulegać presji w głosowaniu. Głosowanie na największą partie, bądź tą co sprawuje władzę lub ma wpływy jest pójściem na łatwiznę. Nie jest to głosowanie zgodne z rozumem czy głosem serca, tylko z potrzebą świętego spokoju. Tylko, że żyjemy w czasach, gdzie tego spokoju się nie uświadczy, i właśnie teraz kształtujemy przyszłość kraju na następne kilkadziesiąt lat. To nasze pokolenie zadecyduje o tym jak będą żyły nasze wnuki. To od Twojej decyzji zależy czy w następnych dekadach mieszkańcy Naszego kraju będą żyli w dobrobycie i braterstwie, kultura i edukacja osiągną światowy poziom a chłop, robotnik, mieszczanin lub magnat będą żyli w atmosferze braterstwa i wspólnej zależności czy kraj pogrąży się w biedzie, smutku, despotyzmie garstki rządzących, zacofaniu i rozrywaniu RTN przez obce wpływy. To nasza decyzja którą Rzeczypospolita wybierzemy. Którą Polskę, Litwę i Moskwę wybierzemy? Tą pierwszą, czy tą drugą.
Przede wszystkim Drogi Wyborco, kieruj się sercem i rozumem, własnymi przekonaniami, a nie strachem i uległością.
To ty decydujesz. Nikt za Ciebie tego nie zrobi.

Po wybuchu powstania 17 czerwca, sekretarz Związku Pisarzy
kazał rozdać w Alei Stalina ulotki, w których można
było przeczytać, że naród stracił zaufanie rządu
i mógłby je odzyskać tylko przez zdwojoną pracę.
Czy niebyłoby wszak prościej,
gdyby rząd rozwiązał naród i
wybrał drugi?
(This post was last modified: 08-01-2011 11:48 by poulenc.)
08-01-2011 11:48
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Tjord Offline
The Litwin
*****

Ferdynand van der Linde
mało znany [2]

Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat

Posts: 737
Post: #24
RE: Publicystyka
[Image: 6p3k2o.png]
Quote:
Razem - ku silnej Rzeczpospolitej!

Obywatelu! Zbliża się czas wyborów w naszej Ojczyźnie; pierwszych w pełni wolnych, równych, powszechnych wyborów, jakie widziała ta ziemia.W ciągu zaledwie pól roku ekipie pod przywództwem naszego umiłowanego monarchy, króla Kazimierza V udało się przeprowadzić szereg reform tak potrzebnych naszemu państwu.

Jednak to dopiero początek. Nowa, dużo bardziej demokratyczna konstytucja nie uczyni naszego państwa z dnia na dzień silnym; stawia jednak podwaliny pod tą potęgę, jest narzędziem do kształtowania kolejnych korzystnych zmian.

Obywatelu! Zastanów się, na kogo oddasz głos w następnych wyborach. Czy wybierzesz czerwonego aparatczyka, który chce powetować swoje niedołęstwo na wiecach robotniczych? A może republikanina-warchoła, który dla swojej sprawy naszą matkę najjaśniejsza by rozdziabał? A może rewolucjonistę z rewolwerem, któren jeno destrukcję szerzy i nie ma żadnego pozytywnego programu?

Obywatelu! Wybierz z głową. Jeśli marzy ci się Rzeczpospolita silna i mocarna; Rzeczpospolita zdolna do obrony swoich obywateli na każdym zakątku grobu; Rzeczpospolita, w której głód i ubóstwo to pojęcia, którymi babki najwyżej straszyć będą dzieci; Rzeczpospolita wreszcie, przed którą drżą inne mocarstwa i która ma swoje miejsce pod słońcem - zastanów się dwa razy zanim oddasz głos i wybierz dobrze. Wybierz kandydatów, którzy nie będą spijać soków s drzewa ojczyzny, a wręcz przeciwnie, wzbogacą je nowymi ideami i energią

W jedności siła.


Admirał Aleksander van der Linde

/人◕ ‿‿ ◕人\
(This post was last modified: 08-01-2011 16:43 by Tjord.)
08-01-2011 16:43
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Czerwony Offline
Chichot historii
*****

Piotr Riemkinow
zapomniany siewca chaosu [3]

Protegowany: Adomas Razaitis
Protegowany (2):
Poglądy: radykalne endeckie
Przynależność:

Posts: 4,482
Post: #25
RE: Publicystyka
[Image: logodr.jpg]
Quote:
Nazywam się Dymitr Niezawin i właśnie zostałem wybrany p.o. przewodniczącego TR-ChD. Niektórzy z was znają mnie z darmowych porad prawnych, jakie organizowałem w Moskwie razem z moimi kolegami z uniwersytetu. Od tamtej pory wiele się zmieniło, niestety nie na lepsze.

Nasi przyjaciele, w tym przewodniczący Riemkinow, zostali zmuszeni do emigracji. Pozostanie w kraju oznaczałoby dla nich bez wątpienia śmierć, zapewne bez procesu - tak, jak wcześniej bez procesu władza osadziła działaczy socjalistycznych w Twierdzy Modlin. Tak, jak niektórzy z delegatów przybyłych na nasz kongres w Kijowie, którzy zostali aresztowani i przebywają w nieznanym miejscu.

Podburzone przez słuszne postulaty TR-ChD, chłopstwo bierze zemstę za lata pańskiego wyzysku. Spełnia się przepowiednia Pawła Milukowa, który w pierwszym numerze emigracyjnej "Gazety Republikańskiej" ostrzegał, iż czerwona opozycja będzie dużo mniej umiarkowana od nas. Tymczasem władza nic sobie z tego nie robi, tak jak nie obchodzi ich sytuacja na rynku żywności, która w niektórych miastach graniczy już z klęską głodu. Przy pomocy Cerkwi zebraliśmy pewną ilość podstawowych produktów, które są rozdawane w miastach - jest to jednak kropla w morzu potrzeb.

Rzeczpospolita rządzona jest przez wojskowych, którzy pod groźbą przemocy zmusili Sejm, by osadził jednego z nich na królewskim tronie. Już Radziwiłłowie polegali na armii w stopniu niespotykanym gdzie indziej w Europie, jednak żaden nie poważył się na to, co zrobili Sapieha i Sakskoburggotski - jawny zamach stanu. TR-ChD nie uznaje rządów przemocy i będzie dokładać wszelkich starań, by przywrócić w kraju praworządność.

Tak wygląda sytuacja. Jak widać, TR-ChD nie ustaje w wysiłkach na rzecz jej zmiany. Robimy co możemy, mimo ograniczonych środków. Dlatego tak ważna będzie dla nas wasza pomoc, czytelnicy. Wstępujcie do partii, oddawajcie na nas głosy w wyborach. Ostatnio przeprowadzone badania warszawskich studentów dają naszemu kandydatowi trzecie miejsce w stolicy, mimo tego, że nasze działania nie były skoncentrowane na Koronie! To pokazuje, że ideały republikańskie mają poparcie. Dlatego ja, Dymitr Niezawin, obiecuję wam że nie ustanę w dążeniu do ich urzeczywistnienia.

Ja będąc graczem mogę być każdym. Moje oczekiwania sprowadzają się do względnego realizmu rozgrywki - pozwalającego antycypować wydarzenia i dokonującego rozstrzygnięć na bazie oceny faktów a nie takich kryteriów jak "szarża na motocyklach świetnie wyglądałaby w filmie". Nie musi być superrealistycznie, byle bym nie był zaskakiwany zagrywkami z dupy i pozbawionymi najmniejszego sensu w realnym świecie. - Czerwony
08-01-2011 19:27
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Szmer Offline
Duch Dziejów
*******

ja
że kto!? [-1,5]

Protegowany: I. Komarenko
Protegowany (2): Chan Razmemłaj
Poglądy: chemairisme
Przynależność:

Posts: 7,858
Post: #26
RE: Publicystyka
[Image: lLoyB.png]
Quote:Kobiety uprzedmiotowione

Towarzystwo Matek Rzeczypospolitej protestuje przeciw upodleniu i moralnej deprawacji do jakiej dochodzi ze kobiet aktywnych w kampanii wyborczej Obozu Narodowo-radykalnego. Najsilniejsze w kraju środowisko opiniotwórcze pośród kobiet, wydające miesięcznik "Matka i Żona" propagujący porządne wychowanie i wierność małżeńską, jak również inne wartości przydatne kobiecie w społeczeństwie stanowczo potępiło politykę Obozu Narodowo-Radykalnego dotyczącą ukazywania kobiety w stroju wyzywającym i poniżającym.

"Porządna kobieta nie jest obiektem seksualnym, którego jedyną funkcją jest ociekanie lubieżnością, nie jest nierządnicą która swoje marnej jakości >>wdzięki<< fizyczne gotowa jest przedstawiać każdemu za byle grosz. Ta pani z plakatów ONR, ta nierządnica, winna się wstydzić i wycofać ze sfery publicznej, wzbudza bowiem zgorszenie i rodzi obawy o swój dobrostan psychiczny. Ona młodym kobietom, szykującym się do roli matek i żon przedstawia wartości godne potępienia, propaguje styl życia obcy naszemu krajowi, postawy moralne nielicujące z powagą kobiety z Rzeczypospolitej. Ona nasze dziewczyny, państwa córki, wnuczki chce na zatracenie wysłać, sprowadzić je do roli... reprodukcyjnej. Taka osoba nie powinna nikogo reprezentować, na pewno nie powinna być w izbie poselskiej jest bowiem jawnogrzesznicą! Winna być potępiona i wyklęta, za swoje bezecne czyny ukarana. Ta pani zapewne za swoje usługi i ten makijaż, ten strój, dostaje pieniądze od swoich >>patronów<<, którzy zamiast krzewić patriotyzm i szlachetne wartości, wolą uciechy cielesne i prymitywne kontakty"[/i] - komentowała Rozalia Szujska, redaktorka "Matki i Żony".

Z podobnym apelem potępienia wystąpiły również inne kobiece środowiska konserwatywne, a także duchowni różnych wyznań, którzy uznali kampanię ONR "wyuzdaną i perwersyjną" za przejaw "kultu prostytucji" i "nierządnej polityki". Przypomnieli oni słowa Pisma Świętego:
"Kto mądrość kocha - ten ojca raduje, kto z nierządnicami przestaje, dobra roztrwoni" (Księga Przysłów, 29:3),
"Nie oddawaj się nierządnicom, abyś nie stracił swego dziedzictwa"(Mądrość Syracha, 9:6),
"O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym,'(List do Efezjan, 5:3),

Duchowni wzywają również do zrywania i niszczenia wszelkich przejawów kultury bezbożności i nierządu. W niektórych miasta mówi się wprost nawet o paleniu plakatów i ulotek ONR zawierających treści niegodne.

Kampania ONR, w której z jednej strony pojawiają się silne akcenty nacjonalistyczne, które podobają się w części Korony, wzbudzają jednak niechęć w pozostałych krainach Rzeczypospolitej, tym razem spotkała się ze znaczącym oporem ze strony konserwatystek. Czyżby ONR wie co robi? Czy taka kampania, oparta na kontrowersji, wręcz skandalu, pomoże w wyborach? Czy społeczeństwo gotowe jest na wyzywającą politykę deprawacji młodzieży i nacjonalistycznych haseł?
08-02-2011 14:10
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Czerwony Offline
Chichot historii
*****

Piotr Riemkinow
zapomniany siewca chaosu [3]

Protegowany: Adomas Razaitis
Protegowany (2):
Poglądy: radykalne endeckie
Przynależność:

Posts: 4,482
Post: #27
RE: Publicystyka
[Image: logodr.jpg]
Quote:Listy
Szanowny Panie Lipski

W odpowiedzi na Pański list publikowany w niniejszym numerze, chciałbym odnieść się na wstępie do kwestii technicznych, których Pan dotyka, a które dotyczą "Republikańskiej Gazety". Otóż jeśli chodzi o anonimowość autora, jest ona czymś najzupełniej oczywistym. "Republikańska", po rządowej akcji skierowanej przeciwko drukarniom, wydawana jest poza granicami Rzeczypospolitej, jednak autorzy artykułów nadal mieszkają w kraju. Nie podpisują się z uwagi na słuszną obawę o swoje bezpieczeństwo. Jeżeli zaś chodzi o rzekomy brak szacunku wobec czytelnika przejawiający się w wydrukowaniu wyrazu "wasza" z małej litery, informuję Pana, iż tak sformułowany tytuł jest skierowany do autorów tejże konstytucji - tak, również do Pana - jako wyrażenie opinii republikanów Rzeczypospolitej tak o samym dokumencie, jak i o jego stosowaniu.

Przechodząc zatem do części merytorycznej. Odnośnie polityki zagranicznej - ma Pan oczywiście rację pisząc, iż uprawnienie do jej prowadzenia przyznaje rządowi sama konstytucja. Opisując dla redaktora "Republikańskiej" swoje zarzuty wobec królewskiego dekretu odniosłem się do sprzeczności w cytowanym przez Pana artykule. Sprzeczność wyraża się w jednoczesnym uczynieniu rządu ciałem wykonawczym - a więc wykonującym uchwały ciała ustawodawczego którym jest Sejm - i przyznaniu mu uprawnień do prowadzenia polityki. Niestety, redaktor najwyraźniej opacznie zrozumiał moje słowa, opisując rzecz jako konflikt dekretu z konstytucją. Tuszę jednak, że Panu różnicy między wykonywaniem uchwał a prowadzeniem polityki nie muszę tłumaczyć.

To jednak jedyny punkt Pańskiej krytyki, który zawiera słuszne tezy. W kolejnych daje Pan dowody nieznajomości podstawowej zasady współczesnego systemu prawnego: władze mogą działać jedynie w granicach stanowionego prawa. Jedynym argumentem, jaki przedstawia Pan w kwestii rozporządzeń jest ich "oczywistość". Pozwolę sobie zauważyć, że owa oczywistość w państwie prawa nie wynika z przeświadczenia o niej jakiegoś polityka a z aktu prawa wyższego rzędu. Żaden akt tego typu prawa do wydawania rozporządzeń nie daje. Nie daje ich także królowi, a więc zgodnie z zasadą nemo plus iuris, król nie może w sposób zgodny z ustawą zasadniczą przyznać takiego uprawnienia komukolwiek. Król ma wprawdzie prawo do wydawania dekretów z mocą ustawy, ale tylko w sytuacji stanu wyjątkowego. Nie przypominam sobie, by takowy został ogłoszony.

W podobny sposób upada Pańskie wytłumaczenie, iż król miał prawo w dekrecie o rządzie określić województwa, gdyż zgodnie z konstytucją rząd powołuje i odwołuje wojewodów. W istocie, argument ten jest tak wyjątkowo nietrafny, że wzbudziłby powszechną wesołość na dowolnej uczelni prawniczej, gdyby tylko za jego wyśmianie nie groziło studentom relegowanie.

List Pański stanowi zatem kolejne, smutne potwierdzenie stosunku, jaki władze mają do prawa i praworządności. Nawet prawa przez nie ustalonego.

Pozostaję z szacunkiem
Dymitr Niezawin.

Ja będąc graczem mogę być każdym. Moje oczekiwania sprowadzają się do względnego realizmu rozgrywki - pozwalającego antycypować wydarzenia i dokonującego rozstrzygnięć na bazie oceny faktów a nie takich kryteriów jak "szarża na motocyklach świetnie wyglądałaby w filmie". Nie musi być superrealistycznie, byle bym nie był zaskakiwany zagrywkami z dupy i pozbawionymi najmniejszego sensu w realnym świecie. - Czerwony
(This post was last modified: 08-05-2011 18:14 by Czerwony.)
08-05-2011 18:05
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Czerwony Offline
Chichot historii
*****

Piotr Riemkinow
zapomniany siewca chaosu [3]

Protegowany: Adomas Razaitis
Protegowany (2):
Poglądy: radykalne endeckie
Przynależność:

Posts: 4,482
Post: #28
RE: Publicystyka
[Image: logodr.jpg]
Quote:Listy
Szanowny Panie Lipski

Doprawdy trudno mi dojść powodów Pańskiego zaskoczenia. Równie powszechną jest w naszym kraju sytuacja, w której uczciwy człowiek ma prawo - ze względu na swoje poglądy - obawiać się represji, co sytuacja odwrotna: ludzie, którzy winni być sądzeni nie tylko nie obawiają się sprawiedliwości, ale nawet zasiadają w rządzie. Proszę zatem jak najprędzej wyjść ze stanu zaskoczenia a zacząć przyzwyczajać się do sytuacji.

Zapewniam Pana, iż republikanie byliby ostatnimi, którzy wyrażają czy nawet odczuwają pogardę wobec demokratycznie wybranej instytucji. Obaj jednak dobrze wiemy, że Sejm elekcyjny taką instytucją nie był, a nawet w jego ramach demokracja została ograniczona przez wojskowy zamach stanu. Doprawdy, jeśli sądzi Pan, że ktokolwiek z czytelników nie przejrzy Pańskich półprawd, mają oni prawo czuć się obrażonymi.

Pisze Pan, iż Monarcha mógł uprawnić rząd do wydawania rozporządzeń, gdyż zrobił to w akcie prawnym wyższego rzędu, jakim jest dekret. Ponownie jednak przypominam Panu, że podstawą prawną królewskiego dekretu jest artykuł konstytucji, mówiący o zadekretowaniu "wewnętrznej organizacji rządu"! Tego i tylko tego dotyczyć może legalnie wydany dekret realizujący ów artykuł. Do wewnętrznej organizacji rządu nawet przy najlepszych chęciach nie sposób zaliczyć podziału administracyjnego. Nie sposób także zaliczyć aktów urzędowych przez rząd wydawanych, gdyż stanowią one zarządzenia dla organów zewnętrznych, mających je realizować. Oczywiście zgadzam się z Panem, że konstytucja nie jest miejscem na wyróżnianie wszystkich możliwych aktów wykonawczych. W przypadku rozporządzeń powinny być one określone przez ustawowo uchwalone prawo administracyjne.

Próbuje mnie Pan przekonać, iż "Wojewodowie są organem nierozerwalnie związanym z Rządem", chociaż nigdzie nie napisałem czegoś przeczącego. Konstytucja czyni wojewodów przedstawicielami rządu, ale nie wiąże tego nigdzie z kwestią podziału administracyjnego kraju! Doprawdy, przyjmując Pańską interpretację dojść można do konstatacji, iż z rządem konstytucyjnie związany jest każdy aspekt ustroju państwa, gdyż wszystko przecież wiąże się z administracją a administracja, przez urząd Wojewody, związana jest z rządem.

Podsumowując: teza, jaką Pan stawia i próbuje obronić sprowadza się do przekonania, że król wydając dekret o "wewnętrznej organizacji rządu" ma prawo określać w nim także kwestie administracji państwowej. Doprawdy nie wiem, czy kieruje Panem niewiedza, czy rozmyślnie próbuje Pan stworzyć prawne uzasadnienie dla nielegalnie wydanych decyzji.

Łączę wyrazy szacunku
Dymitr Niezawin

Ja będąc graczem mogę być każdym. Moje oczekiwania sprowadzają się do względnego realizmu rozgrywki - pozwalającego antycypować wydarzenia i dokonującego rozstrzygnięć na bazie oceny faktów a nie takich kryteriów jak "szarża na motocyklach świetnie wyglądałaby w filmie". Nie musi być superrealistycznie, byle bym nie był zaskakiwany zagrywkami z dupy i pozbawionymi najmniejszego sensu w realnym świecie. - Czerwony
08-05-2011 20:48
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Tjord Offline
The Litwin
*****

Ferdynand van der Linde
mało znany [2]

Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat

Posts: 737
Post: #29
RE: Publicystyka
[Image: uide58760af41424ae19a78.jpg]
Quote:
Igrzyska Bogów

I stało się. trzeba było być niepoprawnym optymistą by wierzyć, że ład ustanowiony w Genwie, liczący niemal sto lat przezyje kolejne rewolucje i zmiany na mapie Europy. Ruszyły na siebie wszystkie mocarstwa Europy.

Tak, wszystkie. Bardzo bowiem bym chciał zaliczyć naszą ojczyznę do tego grona, ale... nie potrafię. Bo co to za mocarstwo, którego armia, choć kraj jest najludniejszy, jest najmniejsza z wszystkich liczących się na kontynencie potęg, mniejsza od Szwajcarii nawet? Co to za mocarstwo, którego flota to stare łajby, do tego liczebnie niezdolna w przypadku wojny nawet łudzić się, że uda się obronić posiadłości zamorskie? Co to za mocarstwo, którego siły lotnicze są liczebnie na poziomie sił, jakie Francja czy Niemcy mogą podporządkować obszarowi jednego okręgu? Co to za mocarstwo, gdzie skarb świeci pustkami, a lwią część dochodów przejadają w swych pałacykach magnaci, debatując przy herbatce o "wielkopomnych reformach"?

Nie łudźmy się panowie, że liczymy się na mapie europy. gdyby w granice nasze wpadł milion Niemców, Szwedów, Węgrów, Turków - mała część armii tych państw - w kilka tygodni nad Kremlem i Zamkiem królewskim łopotałby obce flagi. Gdy cała Europa się zbroiła, myśmy spali, gdy Francja i Niemcy prężyły muskuły, myśmy gardłowali na sejmikach. Teraz już jest za późno, by naprawić zaniedbania z ostatniego półwiecza.

Ale t nie zwalnia nas z obowiązku przygotowania ojczyzny na najgorsze! Chyba każdy obywatel tego kraju, czy to socjalista, czy republikanin, czy konserwatysta, czy wreszcie reakcyjny magnat, mimo różnic w poglądach, nie chce widzieć naszej ojczyzny wymazanej z mapy świata, a przynajmniej poważnie okrojonej i zdegradowanej do roli podnóżka innych mocarstw.

Dlatego wzywam was, rodacy! W tych ciężkich czasach porzućcie wrogie swary i zjednoczcie się w wysiłku, by Rzeczpospolitą unowocześnić i do wysiłku zbrojnego przygotować. Silna armia - to podstawa bytu każdego państwa. Bez niej, prędzej czy później nasz kraj znajdzie się w ogniu walk - a my będziemy tylko patrzeć na niszczące naszą starą, słowiańską ziemię Igrzyska Bogów.

Vayutas Kazimieras Patkul

/人◕ ‿‿ ◕人\
(This post was last modified: 08-06-2011 20:54 by Tjord.)
08-06-2011 20:53
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Tjord Offline
The Litwin
*****

Ferdynand van der Linde
mało znany [2]

Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat

Posts: 737
Post: #30
RE: Publicystyka
[Image: polskazbrojna.png]
Quote:
Wojsko a nowa Rzeczpospolita

Drodzy rodacy! Pisząc ten tekst chciałbym nawiązać do kilku spraw, które ostatnio stały się przedmiotem debaty w niektórych kręgach. Chodzi oczywiście o kwestię tego, jaką rolę odgrywało i ma odgrywać wojsko w naszej ojczyźnie.


Wszyscy świeżo mamy w pamięci wydarzenia z początku tego roku. Niezdyscyplinowana hołota w sejmie elekcyjnym; rewolucyjny nastrój na ulicach miast; powstający chłopi i rebelia radykalnych republikanów na wschodzie; chaos w koloniach. Wszystkie te problemy jednak zostały rozwiązane. Sejm zdołał obrać króla, rewolucja została zdławiona na zarodku, rebelia rozbita a kolonie, poza odległym Madagaskarem, uspokojone?
Czyjaż to zasługa, jak nie wojska? Czyż posłowie na sejmie nie gardłowaliby za swoimi kandydatami aż do dziś gdyby nie interwencja hetmana Saskoburggotskiego? Czyż Rzeplita nie byłaby dziś sparaliżowana przez czerwonych agitatorów, gdyby nie sprawna - i ugodowa - polityka wojska? Gdyby nie siły zbrojne rzeczpospolitej możliwe, że dziś zamiast sejmu mielibyśmy czerwonego barona na Zamku Królewskim, Magnata w Moskwie i Republikanina w Niżnym Nowogrodzie toczących między sobą wyniszczającą kraj wojnę domową.

Wojsko od lat stało na straży porządku i stabilności Rzeczpospolitej, przyjmując na siebie etykietę "tego złego". O ile jednak nie mogło to dziwić na początku tego roku, to teraz, gdy pod patronatem wojska uchwalono nową, liberalną konstytucję, dokonały się pierwsze powszechne i wolne, wbrew buńczucznym zapowiedziom opozycjonistów o masowych delegalizacjach, wybory do parlamentu - do którego weszły z silną reprezentacją siły jawnie wojsku niechętne.
Zamordyzm w czystej postaci, czyż nie?
Oskarżanie dziś wojska o próbę wprowadzenia jakiegoś totalizmu na wzór francuski czy chociażby autokratycznej monarchii z królem-oficerem na czele powinno byc przyjmowane, wobec faktów dokonanych, z uśmieszkiem politowania w najlepszym wypadku. Wbrew oskarżeniom opozycji, wojsko, niczym za poprzednich elekcji nie uzurpowało sobie władzy, a jedynie wykorzystało swa siłę tam, gdzie bez niej nie dało się ruszyć dalej; mówiąc krótko, spełniło swój obowiązek jako strażnika stabilności państwa.
Ba, wojsko ustępując władzę cywilnemu rządowi poszło na daleko idące ustępstwa, które zostały zawarte w nowej konstytucji.

Jak więc powinna być rola wojska w dzisiejszej Rzeczpospolitej? Jako najwyższy przedstawiciel sił zbrojnych odpowiem tak: wojsko jest strażnikiem. Strażnikiem niepodległości, suwerenności, granic, stabilności, ustroju i porządku w państwie. Wojsko, jak obiecało w okresie ostatniej transformacji ustrojowej, podporządkowuje się władzy politycznej, uosabianej przez osobę króla i reprezentantów narodu w sejmie. Jednak nie znaczy to, iż byle urzędas z dnia na dzień zacznie decydować o jego sprawach.
Wojsko nie powinno i nie zamierzać kształtować polityki społecznej, gospodarczej, kolonialnej czy zagranicznej, jakie to obawy wyraża wielu polityków; nie znaczy to jednak, że będzie milczeć w sprawach, które bezpośrednio się go tyczą - chyba nikt z czytających ten tekst nie ma wątpliwości, że samobójstwem dla państwa byłaby np. próba separacji polityki bezpieczeństwa i spraw zagranicznych. Wojsko uznaje jednak prymat władzy cywilnej w tych sprawach i nie zamierza wywierać szkodliwych nacisków na organy tą politykę kształtujące.

Z drugiej jednak strony, wojsko samo w sobie jest strukturą specyficzną i tradycyjnie w Rzeczpospolitej autonomiczną. W każdym cywilizowanym państwie organizacja wewnętrzna wojska budowana jest przez zawodowych wojskowych - a to z tego powodu, że cywilni dyletanci w tej materii nie posiadają niezbędnej wiedzy i doświadczenia. Ingerencja władzy cywilnej w sprawy wewnętrzne wojska prowadzi nieuchronnie do jego upolitycznienia i przez to osłabienia, co w naszej Rzeczywistości prawdopodobnie by armie zupełnie rozłożyło, zostawiając państwo bezbronne wobec wroga zewnętrznego i wewnętrznego.

Ciężko powiedzieć czy jesteśmy już za najgorszą fazą problemów wewnętrznych; można jednak z całą pewnością stwierdzić, że sytuacja międzynarodowa będzie się tylko zaogniać. Dziś jak nigdy jeszcze Rzeczpospolita znajduje się w potrzebie posiadania silnej, sprawnej i dostatecznie dużej armii, by poradzić sobie z piętrzącymi zagrożeniami - a nie zdezorganizowanych sił zbrojnych, spenetrowanych przez politykierów i obawiających się kolejnego zamachu stanu paranoików.

Gdyby wojsko rzeczywiście chciało wprowadzić militarystyczną dyktaturę, nie pozwoliłby na wprowadzenie obecnej konstytucji i wolne wybory do sejmu. Po prostu ogłosiłoby juntę z królem czy hetmanem na czele i rządziło niczym Cesarz Francuski w swoim totalistycznym państwie. Wojsko rozumie swoją rolę i nie zamierza poza nią wykraczać; oczekuje jednak tego od innych aktorów naszej sceny politycznej.


hetman wielki Aleksander van der Linde

/人◕ ‿‿ ◕人\
(This post was last modified: 08-08-2011 15:26 by Tjord.)
08-06-2011 22:26
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Post Reply 





User(s) browsing this thread: