Post Reply 
 
Thread Rating:
Publicystyka
Ogar Offline
Zawsze Przeciw
*****

Ignacy Stokłosa
silna ręka [9]

Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat

Posts: 2,172
Post: #11
RE: Publicystyka
Quote:
[Image: polskazbrojna.png]

O groźbie konfliktu światowego

Niedawno doszły nas wieści o zamordowaniu francuskiego gubernatora Bornego ś.p Pierre Champon’a zabitego według władz francuskich przez holenderskiego osadnika który miał okazać się agentem wywiadu Niderlandów. W wyniku tego rząd Niderlandów oskarżył Francję o bezpodstawne zabicie człowieka w celu zaostrzenia konfliktu, do czego faktycznie doszło gdyż Rząd Cesarski w odpowiedzi zerwał wszelkie stosunki z Rządem Niderlandów. Biorąc pod uwagę, że oba państwa są członkami silnych sojuszy wojskowych i oba mają sprzeczne interesy na arenie międzynarodowej groźba wojny światowej staje się realna.

W razie dotrzymania przez wszystkie państwa zobowiązań sojuszniczych staje przed nami pespektywa największego konfliktu zbrojnego w dziejach ludzkości. Ententa i Układ Haski posiadają stałe siły zbrojne liczone razem w milionach żołnierzy, a ich zdolności mobilizacyjne można szacować na kolejne kilkanaście milionów bez zbytniego nadwyrężania swoich rezerw ludzkich. Pierwszy raz do użycia weszłoby lotnictwo, nowoczesne stalowe okręty czy najstraszliwsza broń w arsenałach czyli gazy bojowe. Warto też sobie uświadomić, że samoloty i sterowce pierwszy raz dają szansę na wykroczenie działań wojennych poza linię frontu i atakowania obiektów cywilnych, co w połączeniu w możliwością stosowania gazów bojowych daje możliwość rzezi bezbronnej ludności. Perspektywa ta wydać się może nieprawdopodobna, jednak w razie przedłużającego się konfliktu nie można wykluczyć, że strony sięgnęłyby po tak drastyczne środki. Także ilość zaangażowanych żołnierzy sprawiłaby, że ten konflikt stałby się inny niż wszystkie. Nie byłoby miejsce na pojedyncze armie czy flotylle poza zasięgiem których wojny praktycznie nie widać, pojawiłyby się pewnie całe fronty długie na kilkanaście- czy -kilkadziesiąt kilometrów które podzieliły by świat wzdłuż i wszerz, dając się we znaki ludności cywilnej na skalę którą trudno sobie wyobrazić. Jak widzimy rozmach możliwych działań, sprawia, że straty przegranej strony będą ogromne. Nawet jeżeli nie będzie dużych odszkodowań wojennych czy bolesnych strat terytorialnych, same straty w ludziach i sprzęcie będą szły setki tysięcy.

Skoro znamy już skalę konfliktu jaki może wybuchnąć, warto się zastanowić jaka może być w nim Rola Rzeczpospolitej Trojga Narodów. Wszystkie strony z chęcią pozyskałyby nasz kraj dla swojej sprawy, gdyż samo pozwolenie na korzystania z baz naszego kraju dałoby im możliwość operowania w Azji Środkowo-Wschodniej, czy korzystając z Madagaskaru powiększyło by zasięg flot na Wschodnim wybrzeżu Afryki. Jednak pytaniem jest czy RTN powinno przystępować do konfliktu zbrojnego który bezpośrednio jej nie dotyczy i moim zdaniem odpowiedź na to pytanie brzmi negatywnie. Możliwe straty przez nas poniesione, zaangażowanie przemysłu i innych środków nie są warte tego by przystępować do konfliktu którego wynik jest nieprzewidywalny.
07-19-2011 10:27
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Szmer Offline
Duch Dziejów
*******

ja
że kto!? [-1,5]

Protegowany: I. Komarenko
Protegowany (2): Chan Razmemłaj
Poglądy: chemairisme
Przynależność:

Posts: 7,858
Post: #12
RE: Publicystyka
[Image: kbzxJ.png]
Quote:
O monarchii

Dążenia republikańskie dają się pogodzić z monarchią. Republika, a więc rzecz wspólna, rzeczpospolita, nie musi odbywać się bez osoby monarchii. Można wręcz powiedzieć, że monarchia i rzeczpospolita, mogą być ze sobą związane. Tak jak w dziejach naszego kraju jest od wielu stuleci.

Samo obalenie króla nie wprowadzi republiki. Wręcz przeciwnie - może zamienić republikańską do tej pory Rzeczypospolitą, w targowisko ideologicznych wywłok, które za garść srebrników sprzedadzą wszystko - kraj, naród, a za niewielką dopłatą, również własną matkę.

Monarchia naszej Rzeczypospolitej wymaga reform. Wymaga naprawy i wysiłku postępowego, który Naród uspokoi i pozwoli mu się rozwijać. Tego nie kwestionuje nikt. Nie wymaga jednak ustrojowego obalenia króla. Nie wymaga również przemocy i wystąpienia przeciwko szlachcie.

Rzeczpospolita opiera się na szlachcie. Wielu szlachetnych z nazwy ludzi to jednak łachudry. Wielu z tych szlachetnych, nie ma w sobie nic szlachetnego. Tworzą grupę, która swoim zachowaniem i przykładem, całą szlachtę oczernia, łajnem obrzuca. A znowu, na historię trzeba spojrzeć. Tak jak republika nie wyklucza monarchii, tak i szlachta nie jest w Rzeczypospolitej jedynie źródłem zła.

Szlachta pierwotnie była grupą, która swoją pozycję zyskała za zasługi dla państwa. W dowód wdzięczności suwerena za wykonaną pracę i spełniony obowiązek. I tak być powinno również teraz. Najwybitniejsze jednostki winny dostępować zaszczytu nadania herbu i szlachectwa. Winny być wyniesione ponad inne jednostki i stawiane za wzór.

Drzewiej król pasował na rycerzy najdzielniejszych z wojowników. Rycerz, z pasem, dostawał prestiż, ale i obowiązki. Jako człowiek Honoru musiał spełniać najwyższe standardy, tak by nigdy nie splamić godności, którą otrzymał. I to, w dniu dzisiejszym, być tak powinno. Król winien tworzyć rycerzy, szlachtę, za zasługi na polu kultury, sztuki, ale też i rycerzy służby publicznej. Winien nagradzać sługi Rzeczypospolitej stosowną nobilitacją. By ludzie wiedzieli, że poświęcenie się państwu, służba Rzeczypospolitej, jest źródłem największych osobistych sukcesów i najlepszym gwarantem życia pobożnego, dostojnego i szlachetnego.

napisał
Nataniel Sapieha herbu Lis odmienny
Quote:
O religii

Wiara w Boga, jakkolwiek definiowanego, jest prywatną sprawą każdego człowieka. Przyrodzona godność jednostki wymaga by chronić prawo każdego do życia według wyznania własnego wyboru. To z kolei wymaga by państwo od wiary oddzielone było kurtyną. Kurtyną, która nie pozwoli na deptanie wiary jednostki, ani na monopol jednej wiary w państwie.

Państwo wyznaniowe, preferujące jedno wyznanie, szczególnie gdy kraj jest wielowyznaniowy, nie ma racji bytu. Prędzej czy później upadnie, lub pogrąży się w wojnie domowej. Dlatego należy odseparować państwo od kościołów. Należy z życia politycznego usunąć wszelkie formy instytucyjonalnej współpracy tiary i korony, wszelkie zależności między królem, a władzą kościelną.

Rzeczypospolita winna opierać się na fundamencie religijnej tolerancji, poszanowania dla osobistych wyborów jednostki. Winna chronić wyznania, ale ich nie preferować. Winna wspierać obywatelskie prawo do życia według własnych poglądów i walczyć z opresją wymierzoną w słabszych.

Dlatego proponuję, by nowy Król i nowy Sejm, uchwaliły w Rzeczypospolitej całkowity rozdział pomiędzy wiarą a państwem. By usunięte zostały wszelkie zależności między kościołami a władzą, by sprawy sacrum i profanum były od siebie na stałe oddzielone. By w życiu politycznym wiara nie była czynnikiem decydującym. By nikt nie czuł się nigdy prześladowany ze względu na to, że jest luteraninem, ortodoksem, żydem, kwakrem lub arianinem.

napisał
Nataniel Sapieha herbu Lis odmienny
07-19-2011 10:32
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Tjord Offline
The Litwin
*****

Ferdynand van der Linde
mało znany [2]

Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat

Posts: 737
Post: #13
RE: Publicystyka
[Image: uide58760af41424ae19a78.jpg]
Quote:
O naprawie Rzeczpospolitej

Polska nierządem stoi. Tylko korzystnej sytuacji międzynarodowej zawdzięczamy to, iż nasz zaścianek zdołał przetrwać tak długo; jednak sytuacja zmienia się na nasza niekorzyść. Temperatura za granicą dochodzi do granicy wrzenia. Wszystko wskazuje na to, że Rzeczpospolita stanie się poletkiem dla poszczególnych mocarstw.
Są tacy, co uważają, że źródłem wszelkiego zła jest monarchia, którą należy znieść i wprowadzić "postępowe" rządy (najlepiej klasy robotniczej). Propaganda republikańska głoszona jest przez ludzi często nie zdających sobie sprawy, iż to co robią, bliskie jest często zdradzie stanu!

W takiej chwili tym, czego potrzebuje Rzeczpospolita, są silne, stabilne rządy, zdolne do przeprowadzenia niezbędnych reform. Nie oszukujmy się, czasy szlacheckiej sielanki odchodzą do lamusa; zdesperowane masy mogą wykorzystać słabość pogrążonego w anarchii państwa i powetować sobie, urojone czy nie, krzywdy "panów". Czas położyć kres temu procederowi. Silna władza wykonawcza, w postaci regularnego rządu, a nie efemerycznej "rady stanu"! Stały, nieustannie obradujący parlament decydujący większością, a nie niewydolna kobyła, zbierana od wielkiego dzwonu! Silne, będące powodem do dumy wojsko z armią godnie odzwierciedlającą potęgę Rzeplitej i flotą zdolną do obrony zamorskich posiadłości - oto, czego Polsce dziś trzeba!

Nie pora na gardłowanie. Pora na czyn!

"Waldemar Zimmer"

/人◕ ‿‿ ◕人\
07-19-2011 12:15
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Szmer Offline
Duch Dziejów
*******

ja
że kto!? [-1,5]

Protegowany: I. Komarenko
Protegowany (2): Chan Razmemłaj
Poglądy: chemairisme
Przynależność:

Posts: 7,858
Post: #14
RE: Publicystyka
[Image: uide58760af41424ae19a78.jpg]
Quote:
O prawach politycznych

Kto powinien brać udział w rządzeniu krajem? Moim zdaniem - każdy człowiek, każdy obywatel. Niezależnie od pochodzenia, stanu, religii, płci, narodowości. Jeśli jest poddanym Króla, winien mieć prawo kształtować władzę w tym kraju. Jak? Poprzez wolne wybory przedstawicieli do sejmu. Sejmu, który winien reprezentować interesy jednostek, być ich przedstawicielstwem. Król winien w sejmie znajdować oparcie dla swoich rządów. O ile bowiem sam rządzi z Bożej łaski, o tyle jest on winien dbałości o swoich poddanych i wysłuchanie ich. Wysłuchać ich może tylko przez stałe przedstawicielstwo, które opierać będzie się reprezentacji jednostek.

W sejmie winni zasiadać więc zarówno Polacy, jak i Tatarzy, jak i Rusini, Malagasze, Tadżycy i Litwini. Winny być i kobiety i mężczyźni, zarówno katolicy, jak i protestanci. Istnienie organu, który swoją różnorodnością odda różnorodność Rzeczypospolitej, jej bogactwo kulturowe i obyczajowe jest bowiem jedynym gwarantem zachowania spójności państwa, utrzymaniem Rzeczypospolitej jako potęgi światowej, która w XX wieku winna przewodzić globalnemu społeczeństwu i nadawać ton wszelkim debatom dotyczącym losu człowieka.

napisał
Nataniel Sapieha herbu Lis odmienny
07-19-2011 15:21
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Szmer Offline
Duch Dziejów
*******

ja
że kto!? [-1,5]

Protegowany: I. Komarenko
Protegowany (2): Chan Razmemłaj
Poglądy: chemairisme
Przynależność:

Posts: 7,858
Post: #15
RE: Publicystyka
[Image: kbzxJ.png]
Quote:Droga dla Rzeczypospolitej

Czy odcinek dziejowej drogi, na którym znajdujemy się obecnie, musi być kręty, usłany postulatami rewolucji ustrojowej, obstawiony po obu stronach siłami wojskowymi oraz wypełniony skłóconymi środowiskami, sięgającymi po każde narzędzie, które pozwoli na sprawowanie władzy?

W moim przekonaniu jednoznaczna odpowiedź na te pytania brzmi "nie", osiągnęliśmy porozumienie społeczne z pomocą Artykułów Warszawskich, dowiedliśmy, iż trzy Narody potrafią funkcjonować w harmonii, w stopniu takim, na ile to tylko możliwe biorąc pod uwagę sytuację w kraju i na świecie.
Najwyraźniej jednak obraz ustroju nie pozwala na pełną stabilność, stąd poniekąd zasadne wydają się argumenty niektórych wojskowych, zwolenników status quo, czy też entuzjastów kompletnej przebudowy podwalin Rzeczypospolitej.

Z racji środowiska, z którego się wywodzę, podejmę polemikę z ową ostatnią opcją - co do zasady, każdy rozumny człowiek zgodzi się, że pewne zmiany muszą zajść, byśmy mogli cieszyć się w codziennej egzystencji, dobrym życiem. Czy jednak potrzebujemy ku realizacji tego celu rewolucji, w sensie całkowitego demontażu obecnego ustroju?

Jestem zwolennikiem idei Republiki Polskiej, w kształcie będącym owocem myśli politycznej Napoleona, nie postuluję jednakże jej powrotu, na tym etapie polskiej drogi dziejowej. Artykuły Warszawskie dają solidny grunt pod stabilizację, wymagają jednak stopniowych zmian, nie natomiast umieszczenia ich na śmietniku historii.
W moim przekonaniu abyśmy mogli sprawnie funkcjonować jako państwo, należy zmniejszyć rolę króla i znieść elekcję, wzmocnić jego kosztem Radę Stanu i wprowadzić obostrzenia, pozwalające na powoływanie w jej skład osób kompetentnych - prawdziwych mężów stanu. Ponadto, niezbędne wydaje się wprowadzenie powszechnych wyborów do ciał ustawodawczych, a sens istnienia Senatu wydaje się być dobrym przedmiotem dla dłuższej refleksji każdego z nas.

Postulatów zmian jest wiele, pojawiają się z każdym dniem, gdyż każdy z nas, obserwując zmieniającą się z dnia na dzień sytuację polityczną, potrafi sformułować własne wnioski - nie oznacza to jednak, że jako trzy dusze, żyjące w jednym organizmie państwowym, możemy osiągnąć ład i harmonię wyłącznie w drodze rewolucji, zaprzepaszczając wszystko, co udało nam się dotychczas zbudować.

Stanisław Żełkowski, polityk TRP
07-19-2011 18:59
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Czerwony Offline
Chichot historii
*****

Piotr Riemkinow
zapomniany siewca chaosu [3]

Protegowany: Adomas Razaitis
Protegowany (2):
Poglądy: radykalne endeckie
Przynależność:

Posts: 4,482
Post: #16
RE: Publicystyka
[Image: logolaa.png]
Quote:
Teraz, gdy upragniona wolność jest na wyciągnięcie ręki, wojsko rękami puczysty der Lindego daje nam konstytucję. Kulawość tego tworu obnaża fakt, że tuż po ogłoszeniu nowej ustawy zasadniczej jeden z wojskowych sam zgłosił doń poprawkę. Nie dajmy się zwieść! Sakskoburggotski łaskawie pozwala całemu ludowi wybierać posłów i tworzyć samorząd - czyli korzystać z przyrodzonych praw Narodu - i to w zasadzie jedyne reminescencje republiki, o którą walczymy.

Dalej królem pozostaje Sapieha, wybrany gwałtem na wolnej elekcji, pod groźbą żołnierskich luf i bagnetów. Wbrew temu, co jeszcze przed otrzymaniem tytułu JKM napisał w "Dzienniku Powszechnym", nijak z republiką nie sposób pogodzić dożywotnio panującego monarchy. To Sapieha wybierze następnego hetmana, gdy przywódca puczu zasłużenie opuści ziemski padół. I miał jeszcze czelność mówić w sejmie, że armia nie chce rządzić! W otoczonym przez wojsko Zamku Królewskim! Nie łudźmy się - armia to magnateria, której wzorem przodków zamarzyła się wojaczka i poszli się tłuc, zamiast siedzieć na majątkach. Teraz siedzą w swoim krakowskim kasynie, popijają koniak i śmieją się, jak to głupi lud im uwierzy. Niedoczekanie wasze! Lud nie uwierzy, bo głupi nie jest!

Na osobny tekst zasługiwałaby część poświęcona Senatowi. Ponownie wojskowi, biorąc szczytną ideę z naszych sztandarów, wykręcają ją tak, aby utrzymać figuranta na królewskim stolcu. Jedynymi członami tej izby którzy nie byliby pośrednio lub bezpośrednio z królewskiej nominacji jest kilku duchownych i połowa szlachty, jaka miałaby w Senacie zasiadać. Drugą połowę wskazać ma Sejm - zważcie! Sejm ma wolność wyboru, ale tylko spośród stanu magnackiego. Tymczasem o tym kto do tego stanu należy decyduje... Król jegomość, oczywiście. I tak powołana izba ma wybierać jego następcę!

Nawet te najbardziej republikańskie elementa w nowej konstytucji, Sejm i samorządy, są wyłącznie pozornymi, mają zamydlić nam oczy. Cóż z tego, że Sejm będzie z powszechnego wyboru - nomen omen, czy po ostatniej elekcji ktoś jeszcze wierzy w uczciwość tych wyborów? - skoro przyjęcie jego praw Senat może utrudnić, a król całkiem uniemożliwić? Cóż z tego, że mogą być powoływane samorządy, skoro ich liczebność ma być ustalana "w porozumieniu z elitami"? Wystarczy spojrzeć na tytuły autorów tej ustawy by wiedzieć, kto jest dla nich elitą.

Nade wszystko zaś - i te słowa kieruję do wojskowych - żaden człowiek miłujący ideały powszechnej wolności i równości nie uwierzy w wasze dobre intencje. Skoroście obalili jeden ustrój, cóż wam przeszkodzi obalić drugi? Kto zagwarantuje, że gdy Sapieha stanie przed św. Piotrem, jakiś nowy Sakskoburggotski nie obstawi wojskiem Senatu, by ten wybrał na króla jednego z hetmańskich jenerałów? Kto zagwarantuje, że gdy nastąpi kryzys, do jakiego niechybnie doprowadzą tarcia między Sejmem a królem i Senatem, nie znajdzie się nowy przywódca puczu, który zechce "zawrócić ojczyznę znad przepaści"? Nie, oficjerowie! Lud wam nie zaufa, i nie będzie ufał dopóty, dopóki armia nie dostanie się pod cywilną kontrol, stan oficerski nie zostanie oczyszczony z magnaterii, a przywódcy obecnie rządzących puczystów nie zostaną oddani pod sąd. Kwestią najbliższych tygodni pozostaje, czy będzie to sąd wojenny.

Napisał Piotr Riemkinow, rosyjski republikanin

Ja będąc graczem mogę być każdym. Moje oczekiwania sprowadzają się do względnego realizmu rozgrywki - pozwalającego antycypować wydarzenia i dokonującego rozstrzygnięć na bazie oceny faktów a nie takich kryteriów jak "szarża na motocyklach świetnie wyglądałaby w filmie". Nie musi być superrealistycznie, byle bym nie był zaskakiwany zagrywkami z dupy i pozbawionymi najmniejszego sensu w realnym świecie. - Czerwony
(This post was last modified: 07-20-2011 17:03 by Czerwony.)
07-20-2011 17:03
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
refugee Offline
Member
***

Jan Jakub Steinmann
kłótnik [3]

Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy: Konserwatywne
Przynależność:

Posts: 58
Post: #17
RE: Publicystyka
GŁOS WOLNOŚCI


Z przykrością w ławach Towarzystwa Republikańskiego Polski przyjęto wiadomość, o wydarzeniach w Orle, Niżnym Nowogrodzie i Moskwie. Walczymy o wspólną Polskę, nie można tolerować pokazowych morderstw.[...

[...] Jan Kieltyński powiedział: Ludzkie życie jest bezcenne, i szkoda że wielu tego nie rozumie. Wiemy kto za tym stoi z ramienia partii republikańskiej. Riemkinow mówił coś o tym, brał pieniądze z kasy aby propagować wolność i nauczyć szlachtę w Orle, Moskwie i chyba w Niżnym Nowogrodzie. Nie sądziłem że o to chodzi, nie widzę możliwości współpracy z tym człowiekiem, to nie są metody cywilizowanych ludzi.
(This post was last modified: 07-20-2011 21:01 by refugee.)
07-20-2011 21:01
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Czerwony Offline
Chichot historii
*****

Piotr Riemkinow
zapomniany siewca chaosu [3]

Protegowany: Adomas Razaitis
Protegowany (2):
Poglądy: radykalne endeckie
Przynależność:

Posts: 4,482
Post: #18
RE: Publicystyka
[Image: logolaa.png]
Quote:Wieści
Tak, drodzy czytelnicy, "Republikańska" nadal wychodzi! Choć na pierwszej stronie wciąż widnieje Moskwa jako miejsce wydawania, nie możemy ujawnić prawdziwej siedziby naszej redakcji. Mimo to, dostarczamy wam jedynej obiektywnej informacji o przebiegu naszej wspólnej walki.

Oto w Koronie, dzięki naszemu panu Riemkinowowi, udało się osiągnąć porozumienie między strajkującymi robotnikami a właścicielami niektórych fabryk. W zamian za powrót załóg do pracy, przedsiębiorcy zgodzili się wspierać rewolucyjny czyn proletariatu. Reakcja wojska nie dała na siebie długo czekać: pracujące i płacące tak potrzebny reżymowi podatek firmy zostały natychmiast zamknięte pod pozorem działań na szkodę państwa. Czy widzicie w tym logikę, drodzy czytelnicy? Wygląda na to, że nasza walka będzie krótsza, niż moglibyśmy przypuszczać, bo puczyści są jeszcze głupsi niż to widać po konstytucji, którą napisali.

Właśnie, konstytucja. Na świeżo przedłużonym Sejmie trwają niekończące się targi o poprawki dopisujące literkę czy zmieniające przecinek w śmieciowym projekcie rządu. Równocześnie, udało się posłom uchwalić zmianę kodeksu cywilnego zrównującą kobietę z mężczyznami. Zaprawdę, niskie mniemanie mają magnaci o naszych paniach, jeśli sądzą, że nie przejrzą one tak taniej, czysto politycznej propagandy. Uchwalając tak bezczelny przepis, szlachta mówi: "teraz cierpicie niedolę pod naszym butem na równi z waszymi mężami!"

Tymczasem zdrajca Steinmann, wraz z resztkami swojego towarzystwa "republikańskiego", zorganizował wiece w kilku miastach Korony. Jak wynika z naocznej relacji naszych informatorów, ciężko było o psa z kulawą nogą który by się na wiecu pojawił. Same manifestacje były zaś, jak przystało na republikanów, w obronie monarchistycznej konstytucji napisanej w gabinecie Sakskoburggotskiego. Po starej znajomości apelujemy do pana Steinmanna: zmieńże pan szyld, bo psujesz pan republikanom nazwę.

Ja będąc graczem mogę być każdym. Moje oczekiwania sprowadzają się do względnego realizmu rozgrywki - pozwalającego antycypować wydarzenia i dokonującego rozstrzygnięć na bazie oceny faktów a nie takich kryteriów jak "szarża na motocyklach świetnie wyglądałaby w filmie". Nie musi być superrealistycznie, byle bym nie był zaskakiwany zagrywkami z dupy i pozbawionymi najmniejszego sensu w realnym świecie. - Czerwony
(This post was last modified: 07-22-2011 08:24 by Czerwony.)
07-21-2011 23:58
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Czerwony Offline
Chichot historii
*****

Piotr Riemkinow
zapomniany siewca chaosu [3]

Protegowany: Adomas Razaitis
Protegowany (2):
Poglądy: radykalne endeckie
Przynależność:

Posts: 4,482
Post: #19
RE: Publicystyka
[Image: logoly.jpg]

Quote:
Do tej pory byłem przekonany, że istnieją jedynie dwie rzeczy nieskończone - rozciągnięta między gwiazdy przestrzeń zwana kosmosem i miłosierdzie Pana. Przy czym do twierdzenia o nieskończoności kosmosu uczeni nadal zgłaszają wątpliwość. Dziś jednak mogę dodać rzeczy kolejne: arogancję, pychę i głupotę szlachty sejmującej w Warszawie.

Szlachta jest arogancka, bo po autokratycznym projekcie puczystów Sakskoburggotskiego przedstawia projekt niemal identyczny, a jeśli różny, to tylko na gorsze. Przykładem Senat, który nie jest już nawet w części, nawet pośrednio obsadzany zgodnie z wolą ludu - z projektu zniknął zapis o wybieraniu przez Sejm połowy senackiej szlachty. Tak powołana izba ma większe uprawnienia niż Sejm, mogąc odwołać każdego z ministrów, gdy posłowie mogą jedynie zapytać ich o sprawozdanie. Podobnież Senaty miejskie mają składać się ze szlachty i garstki duchownych, co w porównaniu z wcześniejszym cenzusem majątkowym nie nosi nawet pozorów egalitaryzmu.

Szlachta jest pyszna, bo twierdzi ustami hrabiego Lipskiego, że jej konstytucja wprowadza w Rzeczypospolitej ustrój monarchii parlamentarnej. Co do monarchii - zgoda. Jednak co do przymiotnika, jaki jej towarzyszy, sugeruję by posłowie zapoznali się z definicją terminu "parlamentaryzm". Otóż parlamentaryzm, drogie p-osły, oznacza taką cechę ustroju, która sprawia, że parlament ma realną władzę i wpływ na sprawy państwa. Tymczasem w waszej konstytucji, tak jak i w poprzedniej, demokratycznie wybrany Sejm ma władzę ograniczoną do sali, w której obraduje. Król może uchylić każde uchwalone prawo, i nijak nie zmienia tego dopisanie przez Lipskiego sformułowania "w uzasadnionych okolicznościach". Kto będzie oceniał te okoliczności? Kolejny hetman, który urządzi sobie "demokrację" w obsadzonej wojskiem Warszawie?

Wreszcie, szlachta jest głupia. Bo trzeba wielkiej głupoty by poważnie myśleć, że lud da sobie zamydlić oczy. Szlachta usiłuje przeciwstawić sobie społeczeństwo, które domaga się wolności, oraz wartości tradycyjne, które oni rzekomo uosabiają. Naszą odpowiedzią jest to, co robiliśmy do tej pory - współpraca wszystkich warstw społecznych. W naszym Towarzystwie współpracują, złączeni wspólnym celem chłopi, robotnicy, duchowni, przedstawiciele burżuazji. Jesteśmy silni naszym zróżnicowaniem i namawiamy każdego, kto podziela nasze pragnienie wolności i równości, by także udzielił nam swej siły. Razem zwyciężymy! Niech żyje republika!

Ja będąc graczem mogę być każdym. Moje oczekiwania sprowadzają się do względnego realizmu rozgrywki - pozwalającego antycypować wydarzenia i dokonującego rozstrzygnięć na bazie oceny faktów a nie takich kryteriów jak "szarża na motocyklach świetnie wyglądałaby w filmie". Nie musi być superrealistycznie, byle bym nie był zaskakiwany zagrywkami z dupy i pozbawionymi najmniejszego sensu w realnym świecie. - Czerwony
(This post was last modified: 07-22-2011 18:57 by Czerwony.)
07-22-2011 18:40
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
witek Offline
Junior Member
**


brutalny [4]

Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność:

Posts: 45
Post: #20
RE: Publicystyka
Quote:
Quote:
Z listu otwartego do Rządu Ksawerego Bosha,
zamieszczonego w "Polak w Afryce"


"Czy dzisiejszy Polak-kolonista może się czuc bezpiecznie na Madagaskarze? Rząd JKM chyba zapomniał o tym skrawku Rzplitej, gdzie bezprawie morze wkrótce zagrozic tutejszej stabilizacji. Czy jednak należy o to obwiniac tutejszych kolonistów, tubylców? Z całą stanowczością nie!! Wina lezy po stronie polityków z Warszawy. Sytuacja na Wielkiej Wyspie przypomina tą z Ameryki, kiedy to koloniści walczyli o swoje prawa z Francuzami. Koloniści wyspy jeśli wybije taka godzina, będą w trudnej sytuacji po której ze stron się opowiedzieć. Prawda jest taka, że traktuje się nas jak druga kategorię [...]"
07-23-2011 17:57
Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Post Reply 





User(s) browsing this thread: