Rozmowy przy kominku

[Waszmi]

Och w złe miejsce zaprowadzi nas takie myślenia jak waćpana. Ta hałastra to groźne plemię. Zdolne odebrać nam naszą wolność. Jeżeli poczynimy głupie wybory to oni się zbuntują a wtedy żadna armia nie będzie wstanie uchronić nas przed gniewem ciemnoty. Rozpocznie się apokalipsa jak zapowiedział syn boży .

[Wisznu]

Proszę zaprzestać głoszenia tych herezji.

[Waszmi]

To nie są herezje Eminencjo. My musimy zachować porządek boski nawet za cenę jednej tradycji, na którą Eminencja się powołuje. Wtedy uratujemy Rzeczpospolitą.

[AmaD]

Nie sprzeczajmy się dłużej, Panowie. Rację obu stron są wyważone i każda z nich ma sporo mądrości w tym co głosi... Niech zatem sam zainteresowany <spogląda na Pilawę.> się wypowie - czy widziałby siebie w roli Króla czy Regenta.

[Vinci]

Nie ukrywam, że jątrzenie posłów związanych z niejakim Leninem i Luksemburg sprawia mi znaczny ból głowy.

Wśród kręgów wojskowych pojawiła się też idea wojskowego zamachu. Panowie, politykujcie - wojsko czuwa.

[Wisznu]

Czy wiele lepsza jest władza wojska od władzy robotnika? Zamach stanu jest niepotrzebny. Potrzebny jest dyktator, a dyktatorem może być Regent. W takiej sytuacji mamy ustalony czas na uspokojenie sytuacji jakieś 6 do 7 lat i wracamy do starego dobrego ustroju.

[AmaD]

Zamachu stanu? Pan raczy żartować, jak mniemam.

[Vinci]

Od dłuższego czasu rosnące wpływy rewolucyjne w Sejmie i Radzie budzą niepokój wyższych oficerów. Jeśli parlamentarzyści sami nie powstrzymają nawałnicy chaosu robotniczego uczyni to armia.

Pokładamy ogromne nadzieje w królu Feliksie..

[AmaD]

Odnoszę nieprzyjemne wrażenie, że brzmi to niczym groźba...

[Wisznu]

To jakiś niesmaczny wojskowy żart. Nie można wszystkiego co mówi ten pan traktować poważnie Mój Najmilszy Przyjacielu.