Swoją drogą, w państwie Komunistycznym z silną władzą centralną, karać Komunistę, że wybija zbyt delikatne skrzydło swojej władzy, zakrawa na żart : P a sprawne Rady Ludowe tzn. związane z demokratami którzy de facto byli taaak bardzo wierni Berii że ja pierdziu to pomysł chorego człowieka
Bardziej bym to widział, jako umocnienie służb specjalnych, tajnego aparatu który eliminuje tych którzy mogą stanowić zagrożenie. Gdyby to było sensownie rozegrane, podejrzewam, że nie było by żadnych przejść na stronę wroga, bo nie zostałby nikt kto byłby niewierny władzy komunistycznej. W sumie też dlatego przestałem grać. Nie, że przegrywałem a dlatego, że późniejsze wydarzenia były oderwane od rzeczywistości. Ja się starałem grać górą i dołami. Z kolei z tego co widzę reszta skupiła się na aspekcie militarnym i dyplomatycznym. I dlatego dostałem po tyłku. Bo za bardzo się w to bawiłem.
W związku z moimi prywatnymi odczuciami, wolałbym aby przy nowej-starej Ante, skupić się już nie na Wojsku i Frontach, a bardziej na sprawach wewnętrznych tj. uregulowaniem gospodarki (nie tysiącami ustaw a raczej odpowiednimi decyzjami i rozporządzeniami), dialogu z rozebraną administracją, polepszaniem bytu społeczeństw itd.
Za dużo zabawy, tak jak tu piszecie, w tworzenie nowych układów, nowych rozwiązań itd. znowu zabije nam rozgrywkę, bo każdy będzie czuł się poszkodowany w pewnym momencie. Jestem za unifikacją, po najmniejszej linii oporu, czyli zebrać wszelkie umowy dwustronne między państwami- stronami, stworzyć w "Pre-Ante" okrągły stół wszystkich stronnictw, na zasadzie "animam debet" ledwo zipiemy i musimy się dogadać albo iśc ku smutnemu końcowi. Wtedy gracze mogą rozpocząć od rozgrywki dyplomatycznej (może po prostu ustalimy start prologu, na jesień), czyli zamiast tworzyć tutaj 12 stron za i przeciw, wpuścić to wszystko już w rozgrywkę. Wtedy siłą rzeczy każdy z nas zaakceptuje stan jaki jest, i będzie dążył in game do ustabilizowania sytuacji, bo rozumiem, że większość chce jednak grać w zjednoczonym państwie, przeciwko Entencie?
Tak jak wczesniej napisałem, jakie były moje plany, można by wykorzystać część z tego pomysłu, uznając Woltę Hetmanatu. Oczywistym jest, że Ententa rozpocznie ofensywę, natomiast jeżeli skieruje się wojska Hetmanatu, ZRL i Syberii na zachodnią linię frontu (do wojska zaciągani byli głównie roboczo-chłopi, więc dla nich nie będzie miało znaczenia pod jaką gwiazdą walczą), uznając zawieszenie broni dla obu stron, to będzie można pograć przez jakiś czas, na zasadzie zawieszenia działań wojennych, a skupić się wtedy na rozmontowaniu niewygodnego układu w jakim zastopowaliśmy grę.
Po głębszej analizie Waszych wypowiedzi, tajnych forów i możliwych wątków, zauważyłem pewne prawidłowości:
- Większość państw rozpoczęło procesy albo uwłaszczania chłopów albo dawania im większych swobód, czy praw demokratycznych.
- Istnieje duża samoorganizacja w całym regionie jeżeli chodzi o społeczeństwo i struktury polityczne. Jest dużo stronnictw i większość woli rozwiązania republikańskie.
- Wojska mają kłopoty z zaopatrzeniem, a zdobywane tereny zazwyczaj są później wyjałowionymi ziemiami, a do tego ogólny chaos jeżeli chodzi o wprowadzanie od góry swoich władz, na zdobytych terenach.
- Istnieje ogólne poczucie bezsensowności wojny.
W związku z tym, jeżeli chodzi o organizację państwa ponownie, nie powinniśmy się specjalnie zajmować na tym etapie, ruchami nacjonalistycznymi, podziałem społeczeństwa itd. Wszystkie eventy i wszystkie wypowiedzi graczy i GM wskazują, że największym wrogiem teraz to jest po prostu głód, chaos, i brak perspektyw stabilizacji. Tym powinni się gracze teraz zająć, i na tym powinniśmy się skupić bardziej, a kwestie stronnictw politycznych możemy zostawić na później. Nie próbujmy robić wszystkiego na siłę. Nie wiem jak Szmer na to, ale ja bym bardziej widział kontynuację Ante, jako region zmęczony do granic możliwości wojną domową, i łaknący stabilizacji.
Porozumienie wszystkich państw jest możliwe, bo władza Hetmanatu opierała się na sile wojska. ZRL na podniesieniu rangi wszystkich chłopów i robotników, a Syberia na stabilizacji i rozwoju gospodarczym. Rozłam nastąpił dlatego, że te trzy czynniki nie mogły się dogadać po upadku Monarchii, różnice były zbyt duże. A skoro teraz żadna ze stron nie może wygrać, a wróg jest u bram, to logicznym się wydaje, że najpierw będą dążyć stabilizacji, i zmontowania systemu ze zdobytymi wartościami. I będzie to całkowicie zgodne z realizmem. Jedyne co trzeba zrobić, to usunąć symbole tych małych rewolucji, na dalszy plan bo nie będzie realistycznie gdy nadal Stokłosa, Berier czy Beria będą na szczycie.
Okrągły stół w tych warunkach byłby dobrym rozwiązaniem. Najpierw Konfederacja Rzeczypospolitej a potem ustanowienie ustroju np Federacyjnego na wzór Związku Niemieckiego (Historyczny przykład jest). W rozgrywce, będziemy mieli wtedy
a) jednolitą strukturę walczącą z ententą,
b) wszystkie państwa wchodzące w skład Konfederacji będą mogły rozwijać swoje organy wewnętrzne,
c) powstać może wspólny parlament który będzie decydował o politce zagranicznej i strukturach wojskowych
d) każdy gracz będzie mógł rozgrywać swoją wizję postaci w różnych zakątkach RP w początkowym okresie rozgrywki
e) członkowie Konfederacji będą mogli w dalszej perspektywie dążyć do łagodzenia systemu sprawowania władzy, głównie przez to, że społeczeństwa będą mogły migrować między państwami i wybierać gdzie im lepiej.
W perspektywie pikanterii i trudności rozgrywki, przy powstaniu Konfederacji:
a) po ustabilizowaniu się wojny domowej, i pozostawieniu krajów związkowych w danym stanie terytorialnym, powoduje, że na obszarach krajów związkowych będą rózne rodzaje społeczeństw, które będą dążyły np. w ZRL do obalenia socjalizmu na rzecz większych swobód gospodarczych
c) migracja gospodarcza będzie powodowała niepokoje społeczne a także rozwarstwiać społeczeństwo pod względem dochodów i majątków. Np. chłopi będą uciekać do ZRL, Kapitaliści na Syberię. W ten sposób gracze będą walczyć z np. niedoborem siły roboczej albo z niedokapitalizowanymi zakładami.
d) Parlament Konfederacji (potem Federacji) będzie musiał walczyć z róznymi wizjami politycznymi w danych kwestiach a także nauczyć się podejmować kompromisowe rozwiązania, ułamując tutaj starą zasadę PBFów politycznych, że silniejszy wygrywa (pod względem gospodarczym czy militarnym). Brak partii politycznych a w zamian za to reprezentacje warstw społecznych tak jak było to w Stanach Generalnych, będzie dodawał jeszcze konieczność ustępstw na tle społecznym i gospodarczym a nie politycznym (Sybiracy w zamian za poparcie np. idei inwazji na Japonię będą musieli przekazać do innych Krajów Związkowych surowce itd).
e) Gdy wróg stoi u bram, wszyscy będą musieli siłą rzeczy rozpocząć gwałtowny rozwój gospodarczy. Pojawią się wtedy konieczne działania w celu np. zaopatrzenia fabryk w surowce, czy budowy Wałów, umocnień, fortów aby odeprzeć ataki ententy i wrogów zewnętrznych.
To tyle jeżeli chodzi o moje zdanie. Zapraszam do dyskusji tym razem ze mną, bo się wcale nie udzielałem ostatnio