Kawiarnia 'Gastronomia'

[PakaPikiPoko]

Nadal siedział z lekkim uśmiechem i spoglądał na Ostrowskiego. Dopił swoje piwo i gestem przywołał kelnerkę aby zabrała kufel. Nie ruszając się ze swojej wygodnej pozycji przypatrzył się stojącej na środku butelce. - Widzę, że nie tylko mi amerykanie zostawili trochę zapasów.

[Ottelu]

Ma Generał racje - powiedział szybko i szorstko - Słyszałem, że Kijów powoli się poddaje. - rzucił chłodno po czym napił się kawy.

[Zgredźmin]

Widać "Gastronomia" potrafi się zaopatrzyć Janku. Uśmiecha się i spogląda na puste szklanki i na Ostrowskiego

Padnie na dniach podporuczniku. Mógłby pan? Wskazuje brodą na butelkę whiskey i szklanki

[Ottelu]

Napełnił obie szklanki mniej więcej do 1/3 objętości, po czym dopił resztkę swojej kawy. Spojrzał za okno i znów na chwilę zawiesił wzrok na zniszczonej fasadzie budynku - Pan Generał pytał o jednostkę? 20 dywizja piechoty.

[Zgredźmin]

Na stole znajdowała się też trzecia szklanka. Proszę też się częstować. 20 Dywizja, pan pułkownik Lawicz-Liszka nie wydawał się nigdy osobą która by nie przykładała wagi do podstawowego wychowania żołnierzy. Dowodzi tego choćby to jak 20 Dywizja spisała się podczas wojny obronnej w maju 1940 roku.

[PakaPikiPoko]

Uśmiechnął się szerzej rzucając spojrzenie na Zawdzkiego, szybko jednak przyjął znów tylko lekko uśmiechnięty wyraz twarzy i napił się łyski. - Zatem służył pan na kresach? Te tereny od zawsze mnie ciekawiły.

[Ottelu]

Rzadko piję alkohol, a jeśli już to wolę nasze, narodowe alkohole. Czyż Whisky nie wytwarza się na zasadach podobnych jeśli nie takich samych co bimber? Możecie to odebrać szanowni Generałowie jako brak obycia, a ja po prostu doceniam to co mamy. Powiem więcej, nie sądzę by dobra - uśmiechnął się "krzakówka" ustępował kroku zagranicznemu odpowiednikowi. Czy nasze wino z galicji czy naszego! dolnego śląska ustępuje zachodnim ? Nie rozumie mody na zachodnie kraje. - popatrzał na ubogo wykonany, stary zegarek kieszonkowy - Wybaczcie mi, muszę was opuścić. Mam spotkanie w redakcji "Iskry". -Wstał, zasalutował i opuścił lokal