Posiedzenia Rady Ministrów

[Ksawer]

Proszę o odgrywanie role-player, bez zbędnego offu i głupot

[Ksawer]

Do specjalnie, na potrzeby nowego rządu, urządzonej sali jako ostatni pewnym krokiem wszedł premier Bereszyński. Zapach przypalanych papierosów, symbolu komunistycznej okupacji, nie był tu tak charakterystyczny, jak w innych pomieszczeniach. Prezes RM z błyskiem w oczach spojrzał na godło RP i znajdującą się na orle koronę. Powitał wszystkich ministrów w kolejności zajmowanych krzeseł, przy czym pierwszeństwo uczynił pani Bieleckiej, ministrze skarbu. "Pani obecność jest tu znacząca dla roli kobiet w Rzeczpospolitej" - dodał uprzejmie. Z paroma innymi wymienił kilka słów, zwłaszcza z ministrem rolnictwa Mikołajczykiem, po czym szybko zajął swoje miejsce:

Niniejszym otwieram pierwsze posiedzenie rządu.

Na wstępie chciałbym powiedzieć, że tak państwo zdaje sobie sprawę jak bardzo podniosła jest ta chwila. Sytuacja polityczna na świecie jest jednak taka a nie inna. Rząd bez względu na dalszy rozwój wypadków powinien szybko wziąć się do pracy. Bowiem hasłem przewodnim jest "odbudowa i konsolidacja państwa", tak aby ewentualne zmiany granic, rozwiązania pokojowe nie były dla Polski niepotrzebnym ciężarem. Aby Polska była samodzielna i przygotowana.

Drodzy państwo, chciałbym aby Rada Ministrów zajęła się kwestią, która jest fundamentem prac tego rządu. Kwestią, od której zależy prowadzenie polityki na wszystkich płaszczyznach. Chodzi przede wszystkim o przygotowanie "mapy drogowej" do wyborów parlamentarnych. I nie defiuniuje tego wyłącznie jako "techniczne umożliwienie ich przeprowadzenia". Sfery odbudowy aparatu administracyjnego, zapewnienia bezpieczeństwa, prowadzenia aktywnej polityki zagranicznej i pomoc humanitarna dla najbardziej potrzebujących to zagadnienia wymagające współpracy dwóch lub kilku ministrów. Pozwolę sobie zaprezentować punkty, które powinny być przedmiotem naszych rozważań.

1. Określenie stanowiska rządu dla wydarzeń będących w ścisłym związku z prowadzoną na wschodzie wojną. (premier, MSZ, MSWoj.)
2. Konsolidacja administracji, utrzymanie bezpieczeństwa i podporządkowanie ośrodków nieuznających zwierzchności Rządu Jedności. (MSW, MMN, MS)
3. Nakreślenie stanu finansów, przemysłu i handlu, pomoc humanitarna dla najbardziej potrzebujących, wprowadzenie elementów rynkowych (MS, MPiH, MOP)

Kieruję też pytanie do pani Bieleckiej co z zapasami złota i dewiz Banku Polskiego, wyprowadzonymi w 1940.

Jeśli chodzi o politykę zagraniczną uważam, że rząd powinien dążyć do takich regulacji i zmian, które będą uniemożliwiać każdą ewentualną próbę ataku na Rzeczpospolitą. Z pewnością powinniśmy dążyć, aby nastąpiła neutralizacja Prus Wschodnich.

Osobiście jako premier, będę starał się o powrót wszystkich zebranych z POPów w głąb Rosji do Ojczyzny. Uważam to za najważniejsze w tej chwili zadanie.

[Koza]

Panie premierze, na chwilę obecną przymierzamy się do oceny sytuacji w przemyśle oraz handlu. Pierwszą ustawą, jaką chciałbym wprowadzić, jest ustawa o konkursach na stanowiska dyrektorów państwowych przedsiębiorstw. Jak wiadomo komunistyczny establishment pomaszerował na wschód zostawiając zakłady samym sobie, lub też są one w tej chwili kierowane przez ludzi dobranych wg. klucza partii komunistycznej, nie natomiast zasad administracji i ekonomii. Zachodzi również obawa, że ów zarządcy, których odziedziczyliśmy w spadku po komunistach, będą hamować rozwój naszej gospodarki, lub nawet go sabotować - stąd mój projekt, jak najszybszej reorganizacji tego szczebla zarządzania. Projekt omawianej ustawy, jest już na ukończeniu przygotowań, muszę go przedyskutować gruntownie, z panią minister Bielecką. Dziękuję.

[AmaD]

<Bielecka maluje paznokcie.>

[Czerwony]

<Bodnar słucha premiera i członków rządu niedbale odchylony na krześle. Widząc desinteressement minister skarbu, postanawia zabrać głos, mówiąc dość cicho ale stanowczo.>

Skoro jest zagrożenie ze strony tych komuszych dyrektorów to należy na ich miejsce wyznaczyć innych, proste. Po co jeszcze tracić czas na organizację jakichś zbędnych konkursów?

<Odchrząkuje, po czym zaczyna już głośniej>

Nawiązując zresztą do przedstawionego przez pana ministra zagrożenia, pragnę odnieść się do porządku, jaki przedstawił pan premier. Otóż nie ma w nim jednego nader ważnego, kto wie czy nie najważniejszego punktu - dekomunizacji! Wedle ustaleń jakie poczyniliśmy, każdy resort odpowiada za dekomunizację swoich instytucji i dobrze wiedzieć, że MPiH już ma to na uwadze. Powinniśmy też jak najszybciej zacząć prace nad ogólną ustawą dekomunizacyjną, która - jak uzgodniliśmy - ma powstać w drodze kompromisu. Tymczasem jeśli chodzi o MSW, dekomunizacja podległych mi służb jest podstawowym krokiem, bez którego niemożliwa jest odbudowa i utrzymanie aparatu państwowego. Uważam, że dobrym pomysłem byłoby wzmocnienie aparatu bezpieczeństwa członkami antykomunistycznego ruchu oporu - co do ich patriotyzmu, oddania Polsce i wysokich kompetencji nie można mieć chyba wątpliwości.

[AmaD]

<Bielecka przerywa malowanie paznokci, spogląda na Bodnara i mówi szeptem:>

W dekrecie przygotowanym przez Ministra Grażyńskiego jest przepis, mówiący o możliwości odwołania dyrektorów przedsiębiorstw państwowych, gdy ci złamią prawo. Zaś w dekrecie jest mowa, że dyrektorem nie może być członek jakiejkolwiek partii politycznej - ergo po przyjęciu dekretu będzie można w trybie natychmiastowym odwołać wszystkich dyrektorów z partii komunistycznej.

<Bielecka wraca do malowania paznokci.>

[Czerwony]

<Bodnar ruchem głowy daje znać, że wie i nic co powiedział nie stoi z tą wiedzą w sprzeczności>

Ale dziękuję za informację, pani Katarztno - <szepcze>

[AmaD]

<Bielecka przerywa malowanie paznokci.>

Panie Premierze, Panowie Ministrowie,

Naczelnym zadaniem Ministerstwa Skarbu powinno być w mojej ocenie stworzenie nowego systemu podatkowego. Ten obecny jest nadmiernie skomplikowany, zupełnie nieprzejrzysty. Bez wątpienia wpływa to negatywnie na wysokość ściągalności podatków, zwłaszcza po rozkładzie administracji państwowej. Kwestia stworzenia nowego systemu podatkowego jest jednak dość skomplikowana. Pomijając kwestie ideologiczne, jest pewien problem prawny. Mianowicie, zgodnie z Konstytucją Prezydent nie może w drodze dekretu nakładów podatków. Jeżeli Prezydent chciałby w drodze dekretu nakładać podatku, musiałby mieć wpierw stosowne upoważnienie ustawowe.

Szanowni Państwo,

W mojej ocenie mamy dwa rozwiązania tej sytuacji:

1) zaczekać do wyborów i ukonstytuowania się Sejmu.

<Bielecka wzdycha i po chwili z pewną nutką niepewności w głosie kontynuuje.>

2) nagiąć Konstytucję, tzn. Prezydent wpierw upoważniłby się do możliwości określenia w drodze dekretu system podatkowe, a potem na podstawie tego upoważnienia wydał dekret o systemie podatkowym. Teoretycznie bowiem Konstytucja nie zakazuje wydawania dekretów, zastępujących ustawy upoważniające.

Pytanie - chcemy bawić się w następców Stanisława Cara czy nie zniżamy się do tego poziomu?

Szanowni Państwo,

Pomijając powyższą kwestię, proponowałabym zająć się kwestią powołania organów właściwych do ściągania danin publicznych. Moim zdaniem wystarczyłaby sieci jednego rodzaju organów. Nie widzę potrzeby tworzenia oddzielnych urzędów skarbowych, urzędów kontroli skarbowej czy izb celnych, itp. W mojej ocenie należałoby utworzyć "wielofunkcyjne" urzędy skarbowe - zaoszczędzilibyśmy tym samym sporo funduszy.

Na marginesie warto by poruszyć - bardziej na przyszłość - kwestię odpowiedniego kształcenia kadry urzędniczej. Przydałaby nam się jakaś Szkoła Administracji.

Dziękuję.

[Ksawer]

Panie Bodnar, ja mam pewne wątpliwości. Wydawać by się mogło, że aparat bezpieczeństwa powinien być bezstronny i apolityczny. Czy chcemy powtórzyć błąd komunistów i zalewać urzędy ideologiami? Nie sądzę. Po prostu uważam, że decyzja "włączmy antykomunistyczne podziemie do policji, służb specjalnych" będzie nadużyciem. Interesuję mnie, mianowicie, czy podziemie będzie miało preferencyjne warunki wstępowania do aparatu i w jakim stopniu odbije się to na skuteczności Policji.

Ministro Bielecka, forsowanie zmian podatkowych nawet kosztem łamania prawa nie jest do przyjęcia. To jest kwestia polityczna i w przyszłości jakkolwiek może zostać wykorzystana przeciwko temu rządowi. Poza tym, zmiany w podatkach według mnie powinny być poprzedzone cenzusem, w atmosferze powojennego pokoju. Spora część zmobilizowanych obywateli walczy na froncie, instytucje rządowę są w rozsypce. Podejmijmy się dzieła odbudowy kraju, a potem zdecydyjmy się na reformę finansów w oparciu o wiarygodną wiedzę o społeczeństwie.

[Koza]

Panie premierze, tylko pytanie: jak żyć? za co rządzić? Obecny bałagan podatkowy, znacząco uszczupla nasze zdolności zarówno gospodarcze, jak i bojowe. Na okres wojny można by ewentualnie uprościć system podatkowy tymczasowo - tylko to również wymaga procedur o których wspomniała pani minister Bielecka.