[ingame] Posiedzenia rządu

[Szmer]

Igor Chorążewicz się zgadza, mógłby ktoś z was o tym napisać w prasie

[Czerwony]

Panie premierze, tak oczywiste wysługiwanie się obcemu mocarstwu przez polskiego ministra jakie przedstawia pan Warnowicz stanowi chyba wystarczającą podstawę do dymisji?

[Szmer]

Igor Chorążewicz
Tak - dymisja nastąpi w najbliższym czasie, na razie trwają rozmowy z potencjalnym następcą pana Warnowicza.

[Ksawer]

Któż to?

[Szmer]

Igor Chorążewicz
Pan płk Józef Ignatowicz. Sądzę, że jest to osoba, która zdoła załagodzić Rosjan.

[Czerwony]

Pan wybaczy, panie premierze, ale obecnie to stanowisko jeszcze piastuje panslawista, który dał już wyraz służalczego stosunku wobec Rosji. Cenię płk. Ignatowicza jako wojskowego ale nie wydaje mi się, aby po przewodniczącym organizacji która zwie się "Słowiańskie Orły" można było oczekiwać większej niezależności.

Jeśli celem tej nominacji ma być uspokojenie Rosjan to z całym szacunkiem - sądzę, że efekt może być odwrotny do zamierzonego. Mając związki z faszystami płk. Ignatowicz może kontynuować działania wymierzone w polską suwerenność, a więc i w rząd. Wiemy już na przykładzie Słowacji, że "polepszenie stosunków" to wcale nie to samo co "zwiększenie zależności".

[Szmer]

Igor Chorążewicz
Cóż... widzę, że ma pan własną wizję polityki zagranicznej i postępowania wobec gróźb Piotrogrodu. Proszę ją więc przedstawić, jeśli łaska.

[Czerwony]

Moja wizja z grubsza odpowiada temu, co nakreślił minister Radomski. Należy prowadzić politykę opartą o wzajemne korzyści i nie zrzekać się ogromnych części naszej państwowości w imię dogmatów, jak sojusz z Rosją czy panslawizm. Casus ministra Warnowicza to dowód, że umieszczanie na tym stanowisku postaci tak oddanych jakiejś ideologii w dłuższej perspektywie prowadzi do pogorszenia pozycji międzynarodowej.

W obecnej sytuacji należałoby, moim zdaniem, uzgodnić z Rosjanami miejsce i termin tych "konsultacji międzysojuszniczych" których się domagają i, skoro domagają się umów politycznych i militarnych, wykorzystać nasze atuty dla uzyskania dogodnych warunków. Weźmy na przykład interwencję w Hiszpanii - nie jest ona wbrew naszym interesom i moglibyśmy wziąć w niej udział. Ale ponieważ chcieliby tego także Rosjanie, mamy szansę wynegocjowania satysfakcjonujących nas zapisów. Pułkownik Ignatowicz, jako jeden z największych zwolenników wsparcia dla Franco, zapewne przystałby na żądanie uczestnictwa w Legionie Słowiańskim bez wahań, tak jak to uczynił minister Warnowicz.

[Ksawer]

Polska ma strategiczne położenie w razie konfrontacji z Kominternem. Z jednej strony on nie jest nam przychylny, ale nie powinien pozwolić aby Polska zbrojnie została zajęta dla sojuszu wokołorosyjskiego. Z drugiej strony, ewentualna próba narzucenia nam zależności politycznej skończy się wojną totalną, a do niej Moskwie nie jest śpieszno. Myślę, że możemy się targować.

Popatrzcie na mapę. Słowacja nie jest warta świeczek, bo zewsząd otoczona jest przez nieprzyjazne Państwa. Jeśli Rosja spróuje narzucić nam wysokie cła, zapłaci jej niedoszły sojusznik. Wystarczy, że zamkniemy granicę i wymianę towarów z Bratysławą. Naprawdę rezygnujemy z naszych przetargowych atutów, bo tak?

[Szmer]

Igor Chorążewicz
Ja nie podzielam optymizmu panów. "Komintern nie pozwoli"? Zapewne, ale oni prędzej zrobią tu nową republikę rad, niż wspomogą nasz rząd. Wojny z Rosją trzeba uniknąć za każdą, nawet wysoką cenę. Każdy taki scenariusz oznacza koniec Polski w obecnym kształcie... nie będzie nawet Królestwa Polskiego, prędzej jeszcze kilka guberni... albo, jak mówiłem, republika komunistyczna.
Ja jestem premierem nie od dziś, moje doświadczenie w kontaktach z nimi datuje się nie od dziś i nie od wczoraj. Szczyt naszej narodowej pomyślności minął dwadzieścia lat temu, odtąd polityka powolnego spychania nas na margines przez Rosjan jest jasna i stała. Jedyną szansę dla nas widzę w tej wielkiej wojnie z komunizmem, która pozwoliłaby Polsce zdobyć ziemie na zachodzie i wziąć drugi oddech. Możemy przegłodzić społeczeństwo kilka miesięcy, jakiś czas stawiać się Komarence, ale co dalej?
Za wysłanie wojsk do Hiszpanii nam nie odpuszczą. To sprawa trzeciorzędna. Może nawet wolą, byśmy tam się nie angażowali bardziej od nich.