(07-27-2013 11:35)Tvar Wrote:  Ale III RP utrzymuje ciągłość i z II i PRL.
Tak samo teraz jest utrzymana ciągłość sprzed powołania RR. I nie zostało to dokonane siłą, tylko aresztowano bezpodstawnych uzurpatorów

Pytanie brzmi: czy to ty masz problemy z czytaniem, czy ja z pisaniem?

Przecież cały czas piszę: może i jest tak jak mówisz, to kompletnie nieistotne. Ok, przyjmijmy tą wersję. Aresztowano bezpodstawnych uzurpatorów. Wobec tego ciągłość władzy została przerwana w chwili ich powoływania, Japończycy dostali pretekst (bo przecież tylko na pretekst czekają, nie że nie chcą) i NŻ staje się częścią Cesarstwa.

Tzn. gdyby to co pisze Szmer było jakoś spójne, a nie wymyślane ad hoc żeby uzasadnić aktualną wersję.

Aż się nie chce wchodzić na forum przez to chrzanienie. Sprawa została już wyjaśniona, jeśli nadal nie widzisz różnicy między kolejnymi Radami a potencjalnym prawdziwym puczem, rozpadem państwa i niemalże wojną domową (a taki scenariusz był rozpatrywany na waszym tajnym), to... nie wiem. Ale jako że nie grasz, nie będę ci już odpowiadał.

Ciekawe tylko, co miałeś na myśli w pierwszym poście, mówiąc o "satysfakcji z udziału w tej edycji". Można wywnioskować, że to, że w swojej opinii zobaczyłeś, jak mi się podwijała noga. Oto podręcznikowy przykład czerwoningu.

Pomijajać zarzuty do sytuacji na Syberii, to dla zarzuty co do jakiegoś faworyzowania ZPiP śa niezrozumiałe i nawet nie bardzo zrozumiałem o co Ci w nich chodzi Czerwony. Ja sobie grzecznie wydaje punkty czakry i buduje społeczne zaplecze partyjne, co nie sprawia, że partia = związek.

@Szmer

Quote:Aż się nie chce wchodzić na forum przez to chrzanienie.

To nie wchodź

Quote:Sprawa została już wyjaśniona, jeśli nadal nie widzisz różnicy między kolejnymi Radami a potencjalnym prawdziwym puczem, rozpadem państwa i niemalże wojną domową (a taki scenariusz był rozpatrywany na waszym tajnym), to... nie wiem.

Nie widzę, bo takiej różnicy nie ma. Szmer, nijak, naprawdę, nie udowodnisz że gdy nowe rządy zaczynają się od przyskrzynienia poprzedniej władzy, jest tu zachowana jakaś ciągłość. To się nie daje obronić, jest sprzeczne we wszystkich przesłankach. Wyświadczyłbyś sobie samemu przysługę gdybyś nie brnął dłużej w coraz bardziej żałosne próby odwracania kota ogonem.

Quote:Ale jako że nie grasz, nie będę ci już odpowiadał.

To nie odpowiadaj

Quote:Ciekawe tylko, co miałeś na myśli w pierwszym poście, mówiąc o "satysfakcji z udziału w tej edycji". Można wywnioskować, że to, że w swojej opinii zobaczyłeś, jak mi się podwijała noga. Oto podręcznikowy przykład czerwoningu.

Wnioskuję z tego, że "czerwoning" = agresywna i złośliwa interpretacja tego, co pisze Czerwony. Podoba mi się

Satysfakcja z tej edycji polega na tym, że przekonałem się o prawdziwości zastrzeżeń wysuwanych przed grą. Jak widać, jedna strona jest wyraźnie uprzywilejowana, i nie w sposób obiektywny na poziomie modelu (bo to można zrozumieć) a na poziomie symulacji. Zarzuty określiłem bardzo prosto, część nawet pominąłeś, jak to że w tej edycji rewolucje w ogóle miały zostać ograniczone. Jak rozumiem, kontrast między zamierzeniami a stanem faktycznym jest tu już zbyt jaskrawy, by próbować to zbyć poprzez zwyczajowe kazuistyczne sofizmaty.

Na zakończenie - możesz to sobie określać jako "chrzanienie", ale faktem jest że to ty prowadzisz grę, i to wobec twojego prowadzenia ludzie mają takie odczucia (piszę w liczbie mnogiej, bo chodzi nie tylko o mnie - po prostu jako jedyny mam ochotę o tym popisać na forum). Zamiast wyciągnąć z tego jakieś wnioski i spróbować coś zmienić choćby w kwestii prezentacji - bo może widzimy to źle - ty wznosisz się na wyżyny swojego ego, pseudo-argumentami podpierasz swoje racje i nie zamierzasz nic zmieniać, bo to co robisz jest doskonałe a krytyka to chrzanienie.

@Ogar

Quote:co nie sprawia, że partia = związek

Again, według tego co pisał Szmer - partia = związek, jak najbardziej. Dokładnie tak napisał na tajnym TD

One more thing: na miejscu Szmera raczej bym się cieszył a nie wkurzał na tą dyskusję. To jedyne co przez ostatni weekend podtrzymywało forum przy życiu :>

Zagrajmy w Ante 7 albo 0 :I
I może nie w wakacje.

Quote:To nie wchodź

Nie mogłem się powstrzymać, żeby tego nie zacytować. Dobre sobie.

W sprawie RR-ów wciąż to Czerwony próbuje ignorować fakty, żeby udowodnić, czy raczej uniknąć się z wycofania naczelnej wypieszczonej tezy, że demokraci są upośledzeni. I to jest właśnie czerwoning: narzekanie dla przyjemności utrzymywania swoich fantazmatów tego typu i napawanie się długimi postami pełnymi napuszonej niby-racjonalności. Znalazł się szermierz i obrońca. A wypowiedziami typu:

Quote:Satysfakcja z tej edycji polega na tym, że przekonałem się o prawdziwości zastrzeżeń wysuwanych przed grą.

Czerwony odsłania się już bezwstydnie ze swoją małą samotną przyjemnostką. Powiedziałbym, żebyś sam poprowadził jakąś grę, gdyby nie to, że już dwa razy próbowałeś.

Nie składałem obietnic przed tą edycją. Nawet pisałem, że obietnice nie mają sensu, bo więcej zależy od praktyki. Oczywiście rzuca się różne zapowiedzi, ale zwykle zakłada się w nich aktywność większą niż w rzeczywistości. W praktyce okazuje się, że gra szybko musi być napędzana sztucznie, a wtedy piękne nadzieje lecą na łeb. "Zmian" nie będzie, bo gry nie będzie. Tym razem mówię to poważnie. Ta niemrawa "edycja" ostatecznie dowiodła, że nie ma już sensu. I nie chcę słyszeć, że inny scenariusz itd. Koniec.

(07-29-2013 21:46)Szmer Wrote:  

Quote:To nie wchodź

Nie mogłem się powstrzymać, żeby tego nie zacytować. Dobre sobie.

Ależ tak samo odpowiem na każdą odzywkę w tym rodzaju. Twoja obecność tutaj, jak mniemam, nie jest obowiązkowa, więc skoro ci się nie chce - nie wchodź

Quote:W sprawie RR-ów wciąż to Czerwony próbuje ignorować fakty

Akurat ignorowanie faktów to to co uprawiasz od początku tej, nazwijmy to, dyskusji.

Quote:I to jest właśnie czerwoning: narzekanie dla przyjemności utrzymywania swoich fantazmatów tego typu i napawanie się długimi postami pełnymi napuszonej niby-racjonalności.

Narzekam dlatego, że mam poczucie sprawiedliwości równie wyolbrzymione, jak ty ego.

A co do napuszenia to sorry, ale akurat z twojej strony taki zarzut trudno traktować poważnie, po tekstach w rodzaju:

Quote:to chrzanienie

Quote:Ale jako że nie grasz, nie będę ci już odpowiadał.

i last but not least:

Quote:Powiedziałbym, żebyś sam poprowadził jakąś grę, gdyby nie to, że już dwa razy próbowałeś.

Ja może i jestem uparty i swoje racje przedstawiam do znudzenia, ale z twoich postów zieje poczucie wyższości, wszechwiedzy i skrywanej pogardy. Jeśli ktoś się nie zgadza z tym co piszesz, to najczęściej dlatego, że nie rozumie, zapewne z uwagi na ograniczenie intelektualne.

Jest to w zasadzie częste u ludzi, bądź co bądź młodych jeszcze wiekiem, którzy dość wcześnie zaczęli wyróżniać się na tle rówieśników. Nie silę się tutaj na psychoanalizę, nie. Piszę z doświadczenia. Pozostaje mieć nadzieję, że i tobie ten okres minie

Quote:Znalazł się szermierz i obrońca.

Nie szermuję przynajmniej odzywkami ad personam

Quote:Czerwony odsłania się już bezwstydnie ze swoją małą samotną przyjemnostką.

Kolejne ad personam, poza tym próbujesz tu swoim czerwoningiem uczynić z faktu mojej satysfakcji coś grzesznego, jakiś mój powód do wstydu. Nie mam pojęcia, czemu miałbym się wstydzić, że to o czym pisałem zostało potwierdzone. Jest to raczej powód do dumy.

Quote:Nie składałem obietnic przed tą edycją. Nawet pisałem, że obietnice nie mają sensu, bo więcej zależy od praktyki. Oczywiście rzuca się różne zapowiedzi, ale zwykle zakłada się w nich aktywność większą niż w rzeczywistości. W praktyce okazuje się, że gra szybko musi być napędzana sztucznie, a wtedy piękne nadzieje lecą na łeb.

Nikt ci nie zarzuca niespełnionych obietnic. Chodzi o to, że po zapowiedziach mieliśmy, jak sądzę, pełne prawo kierować się wytyczonym w nich kierunkiem. Kierunek uległ zmianie, ale o tym wiedzieć nie mogliśmy.

Quote:"Zmian" nie będzie, bo gry nie będzie. Tym razem mówię to poważnie. Ta niemrawa "edycja" ostatecznie dowiodła, że nie ma już sensu. I nie chcę słyszeć, że inny scenariusz itd. Koniec.

+1, mądra decyzja. Mobilizacja na obecną edycję zjadła na dłuższy czas chęci wszystkich uczestników, nawet pomijając, że w dużej mierze ten zapał był słomiany.

Mówiłem wracać do klasyków to nieeeeeeee.