Tylko że (nowa) RR nie przerywa władzy, w przeciwieństwie do starej jest powołana przez księcia osobiście i w przeciwieństwie do starej dalej realizuje te same cale (podczas gdy TD nie chciała zjednoczenia czy próbowała wymienić rząd, co już jawnie nawiązuje do zmiany władzy).

Ostatniego kompletnie nie rozumiem

Quote:Tylko że (nowa) RR nie przerywa władzy

Może i nie, ale w jakimś momencie musiało to nastąpić. Mamy taką kolejność zdarzeń:
księciunio --1--> wybór rady regencyjnej --2--> pucz Pilawy

W którymś miejscu, 1 lub 2, ciągłość władzy musiała zostać przerwana i Japończycy powinni zająć Nową Żmudź. Szmer zapewniał, że 1 w rozumieniu Japończyków tej ciągłości nie przerywa. Albo więc jest to 2, albo Szmer jest, cóż, niekonsekwentny i nieobiektywny

Tylko że jeżeli 1. nie przerywa to 2. tym bardziej nie przerywa bo jest bliższe sytuacji wyjściowej

Wobec tego przerywa 1. Albo broniłeś ciągłości władzy na Syberii albo ją przerwałeś, nie ma trzeciej opcji :>

Najbardziej mnie ucieszyło, że w sprawie ZZ wyciągnąłeś post z 2011 roku A że ZPiP ma własne zdanie, to byś wiedział zaglądając Ogarowi na tajne. Poza tym sam spędziłeś wiele czasu udowadniając, że TD jest demokratyczne w przeciwieństwie do tych wodzowskich świętojózefowców.

Co do kolejnej zmiany Rady Regencyjnej, to słowo "pucz" przyplątane z artykułu stronniczego Timesa nie jest do końca słuszne. W rzeczywistości rząd i władca pozostają cały czas te same, a obie Rady Regencyjne wypączkowały z legalnych organów WKS w sposób przynajmniej pozornie legalny. Nie ma żadnych łubudu i zupełnych zmian reżimu przy dźwiękach strzałów. Tak jak Tvar mówi, ciągłość w pewnym sensie wciąż się ciągnie.

Co do "utrudnień dla demokratów" (no proszę, wiecznie to samo) i narzekań, że "wszyscy sobie robią bunty tylko nie my", to w pewnym momencie mieliście władzę podsuniętą pod sam nos, słabe władze i idealne nastroje ulicy. Nawet Korniłow się jeszcze nie zebrał do spiskowania porządnie. I co? "Zobaczymy co zrobią socjaliści, my sobie poczekamy". No niestety, taka postawa w pewnym momencie się mocno odbija.

A co do Japonii, to była gotowa dogadać się z pierwszą RR, jak już się pojawiła, ale nie na warunkach gorszych niż by dostała od prawicy. Liberalni Japończycy to nie święci Mikołaje.

Quote:Najbardziej mnie ucieszyło, że w sprawie ZZ wyciągnąłeś post z 2011 roku

Rozumiem, że tamten post pisał jakiś inny Szmer, a ten który teraz prowadzi tą grę ma już inne zdanie?

Quote:A że ZPiP ma własne zdanie, to byś wiedział zaglądając Ogarowi na tajne. Poza tym sam spędziłeś wiele czasu udowadniając, że TD jest demokratyczne w przeciwieństwie do tych wodzowskich świętojózefowców.

Ależ oczywiście. I demokratyczny charakter TD uniemożliwia działalność charytatywną w jaki, dokładnie, sposób?

@Rada Regencyjna
Nie Szmer, naprawdę nie da się tego pogodzić, jeśli się tego trzymasz to albo samooszustwo, albo nieumiejętność przyznania, że w którymś momencie (pytanie w którym) postąpiłeś niekonsekwentnie.

Albo pierwsza Rada była dla Japończyków przedłużeniem ciągłości władzy, albo druga. Gdyby ciągłość władzy miała miejsce cały czas, nie trzeba by było zastępować jednej rady drugą. Ale oczywiście to argument dla nas, teraz Japończycy z czekających na najmniejszy pretekst do zajęcia NŻ stali się miłującymi integralność terytorialną partnerami.

Quote:Co do "utrudnień dla demokratów" (no proszę, wiecznie to samo) i narzekań, że "wszyscy sobie robią bunty tylko nie my", to w pewnym momencie mieliście władzę podsuniętą pod sam nos, słabe władze i idealne nastroje ulicy.

LOL
Krótko mówiąc, za to że poszliśmy po linii tego, jaką edycję zapowiadałeś (spokój, walka polityczna a nie na ulicy, bez buntów etc) spotkała nas zasłużona kara. Tvar się tym nie przejął i, jak się okazuje, zrobił słusznie. Moje szczere (naprawdę) gratulacje dla niego.

A wspomnę jeszcze, że gdy badałem via tajne możliwości takiego przewrotu to odpisałeś coś, że znowu jest rozwalanie kraju w imię partykularnych interesów. Tymczasem Tvar mógł i zrealizować interesy, i niczego nie rozwalić. No win-win po prostu

Quote:Liberalni Japończycy to nie święci Mikołaje.

W zasadzie twoja Japonia w stosunkach z nami jest jak Toseiha, w stosunkach z Tvarem jak Minseito, więc whatever.

Quote:Albo pierwsza Rada była dla Japończyków przedłużeniem ciągłości władzy, albo druga. Gdyby ciągłość władzy miała miejsce cały czas, nie trzeba by było zastępować jednej rady drugą

Czyli dla Ciebie PRL jest ciągłością dla II RP a III RP dla II RP już nie (mimo że III RP jest bliżej do II RP niż PRL do II RP)?

Moje zdanie na temat "kiedy" jest całkiem nieistotne Ważne, że w którymś momencie musiała zostać przerwana, nie sposób udawać że mamy ciągłość gdy nowa władza dopiero co zmusiła starą do rezygnacji, siłą.

W przykładzie który podajesz ciągłość została zerwana między PRL a II RP, jest to zresztą fakt chyba dość bezdyskusyjny.

Ale III RP utrzymuje ciągłość i z II i PRL.
Tak samo teraz jest utrzymana ciągłość sprzed powołania RR. I nie zostało to dokonane siłą, tylko aresztowano bezpodstawnych uzurpatorów

PRL była jak najbardziej kontynuacją II RP, wszak działała na początku w oparciu o konstytucję marcową (tą dobrą a nie tych fuj sanacjonistów), PRL działało też na Kodeksie Karnym II RP itd. itd. więc można przyjąć że jakaś ciągłość była (choć nie w linii że tak powiem rządowej) a to właśnie III RP zerwała linię kontynuacji przyjmując insygnia od Kaczorowskiego więc można się sprzeczać co jest kontynuacją a co nie i nikt najpewniej nie będzie miał racji. Podobnie ma sie sytuacja na Ante.