Plany

[bodek]

"Co zrobiłby Lenin na moim miejscu?"

[Dalewin]

Myślę, że wziął pieniądze z Niemiec, przyjechał pociągiem do Petersburga a następnie wywołał rewolucję. Mi wystarczy komunizm ; )

Swoją drogą dobry duet robimy. Ja jestem lekarzem a Ty jesteś uzależniony od morfiny. : D Podać Ci dawkę?

[bodek]

IMO nie powinniśmy uruchamiać zbrojnej rewolucji aż do Wielkiej Wojny, właśnie z tego powodu historycznie wiadomo jaką epicką klęską był 1905 rok - właśnie dlatego, że nie było międzynarodowego klimatu.

Niedługo i tak zacznie się Wielka Wojna w Europie, wtedy łatwo nam będzie zdobyć międzynarodowe poparcie. Do tego czasu trzeba zabarykadować się i wysadzać pociągi.

właśnie - pytanie do Szmera - jest jakaś mechanika napadów na banki / pociągi / etc.? bo po to się zostaje komuchem, żeby takie rzeczy robić

[Szmer]

Nie ma mechaniki. Piszecie plan i później czytacie eventa w mediach, że zuchwały napad, złapali albo nie złapali, porwali albo nie porwali pięć milionów...

[Dalewin]

Musimy werbować też robotników, rolników, szlachtę zaściankową(!). Zebrać wszystkich niezadowolonych, chcących obalenia złego systemu pańszczyzny wobec bogatych.

Jak napadać na pociągi to dobrze by było ich wszystkich zebrać, i rozdawać to co zrabują. Musimy werbować policję, i dawać łapówki ew. za to, że przymkną oko jak ktoś okradnie sklep bogatego Pana (vel. Sklepy Firmowe Wierzejki ;] )

[bodek]

Na obaleniu pańszczyzny nie możemy się oprzeć. Musimy stale podkreślać konieczność budowy socjalizmu i takich tam czerwonych cudów, bo inaczej zrównamy się z liberałami.

Wadą liberałów jest to, że ich obietnice są realistyczne, a przez to niepociągające. I say, OBIECUJMY NIEREALISTYCZNIE i w ten sposób zdobądźmy władzę

[Dalewin]

No przeca tego chcą Tow. Lenin, Engels, Marks.

Co im damy? Chleb, pracę, bezpieczeństwo. Dlaczego nierealistyczne? Oczywiście, że są do osiągnięcia! Stwórzmy utopię. Zabierzmy bogatym, dajmy biednym. Przecież wiemy wszyscy, że jeżeli pracujemy na wspólne dobro, to potem możemy liczyć na pomoc wspólnoty. Niech świat będzie wielką spółdzielnią! Niech wszystko co Państwowe, będzie nasze.

Idziemy do pracy produkować broń, ale wchodząc do sklepu kupujemy chleb, wędlinę. Problem we wprowadzaniu socjalizmu to problem by ludzie którzy nic nie mieli, otrzymali to czego potrzebują. W naszym programie musimy edukować ludzi, najpierw przedstawiać co to jest socjalizm, jakie to wspaniałe przed ludem stoją perspektywy, ale trzeba się miarkować.

Obywatelu! Wchodząc do sklepu po ciężkim dniu pracy, pamiętaj, że nie tylko Ty potrzebujesz chleba! etc.
Żeby wprowadził zasadę wspólnej pracy, musimy nakarmić najpierw głodnych. Dlatego powinniśmy zabrać majątek bogatym, dać się nasycić biednym, tak by najedzeni, wchodząc do sklepu brali tyle ile potrzebują. Dlatego komunizm nie mógł się przebić. Było zbyt wielu głodnych.

Jeżeli nie będziemy ich przygotowywać do wspólnego działania i nie wpoimy im zasady współdzielenia, to wejdą do sklepu i zabiorą cały chleb i nie zostawią innym.

[bodek]

Świetne przemówienie myślę jednak, że póki co nie powinniśmy aż tak bardzo rozstrząsać kwestii "co dalej". Póki co nawet nie udało nam się zdobyć 1/10 władzy, działamy w szarej strefie politycznej. Póki co musimy oprzeć nasz modus operandi na czystym rewolucjonizmie - dodatkowo dlatego, że w naszej partii jest naprawdę pełno różnych bolszewików, mienszewików, jakichś anarchistów etc. - nie chcemy jej rozłamywać w obliczu konieczności zbrojnej walki z kapitalizmem.

[Dalewin]

Oh oczywiście. Teraz musimy zrobić wszystko by obalić ten "pseudo ład" polityczny. Klasy społeczne które stoją wyżej nad obywatelem, robotnikiem. Które mienią się lepszymi.

Jeżeli chcemy wybić się, musimy przede wszystkim wywoływać protesty społeczne. Musimy znaleźć podżegaczy albo stworzyć instytucję podżegacza. Nie wiem, niech wchodzą do barów, miejsc w których przebywają ludzie po pracy, niech prowokują etc. My będziemy czyści a potem wejdziemy jako przywódcy

[Szmer]

Nie no, rozruchy w miastach przemysłowych (Poznań, Warszawa, Gdańsk...) macie z automatu.