Wydarzenia w Polsce - Rzplita Trojga Narodów

[Tjord]

Quote:Trup na dnie Bałtyku

Jedna z największych tajemnic trwającej wojny do niedawna było: co stało się z Aleksandrem van der Linde? Hetman i głównodowodzący wojsk Rzeczypospolitej jak gdyby zapadł się pod ziemie w momencie wkroczenia wojsk Ententy w granice Rzeczpospolitej, zostawiając ciężar dowodzenia armią na barkach hetmana polnego Ignacego Stokłosy.
Wśród opinii publicznej krążyło wiele plotek o losach van der Lindego; obiegowa wieść głosiła, że w momencie wybuchu wojny zbiegł on do Szwecji, chcąc w przyszłości wkroczyć z jej wojskami do ojczyzny jako wyzwoliciel. Dla niektórych był on zdrajcą, który pozostawał w cieniu kolaborując z rządami nacjonalistów. Starsze panie szeptały nawet, że hetman wielki uległ u rozpoczęcia wojny wypadkowi lotniczemu. Rzeczywistość okazała się jednak inna.
Z raportu naszego korespondenta wynika, iż łódź rybacka z Władysławowa natknęła się niedawno na zatopiony niedaleko wyjścia z Zatoki Gdańskiej okręt podwodny. Dokładna inspekcja ekspertów z Gdańska pozwoliła ustalić, że okrętem tym był ORTN "Żbik", a wsród jego pasażerów znalazł się szereg wyższych oficerów floty Bałtyckiej, z właśnie hetmanem van der Linde na czele. Według ekspertów, wojna złapała dowództwo marynarki i hetmana niespodziewanie, blisko granicy z Niemcami; próba ewakuacji zakończyła się zatopieniem podstawionego okrętu podwodnego przez jeden z bombowców francuskich.
Ta wiadomość ucina większą część spekulacji, choć zapewne legendy do domniemanych losach hetmana pozostaną. W każdym razie, wiadomość ta wydaje się być na rękę dawnym potęgom Rzeczpospolitej, bowiem zmarły hetman podobno nie należał do największych ze zwolenników rządów magnackich, a informacje które posiadał mogłyby do reszty skompromitować siły starego reżimu, gdyby zdecydował się dołączyć do jednej z kształtujących się na terenach byłej rzeczpospolitej organizacji państwowych.