Dyskusje historyczne

[Szmer]

Quote:Czy my mówimy o ustroju który z jednej strony mówi" władza w recę obywateli" a z drugiej" no cóż pewne rzeczy są zbyt ważne by je powierzyć wyborom , trzeba zrobić tak by decydowali o nich fachowcy"- przy czym kryterium wyboru jakie stanowiska są zbyt ważne zawsze było dla mnie zagadkowe.

Ale to jest bardzo proste. Decyzje wyborców są ważne, jeżeli popierają postulaty demoliberalizmu. Jeśli nie popierają, to nie są ważne (a w każdym razie zostali zmanipulowani przez populistów). Żadna filozofia

[Czerwony]

(06-30-2012 08:08)Ogar Wrote:  A co "elit" no cóż tak zwani "intelektualiści" jako ludzie oderwani od życia i realnej pracy, są przykładem grupy społecznej która jest w stanie zdurnieć jak żadna inna i doprowadzić do tragedii na skalę nieznaną.

Z drugiej strony, nie wpadajmy też w poklask dla "mądrości ludowej". Intelektualiści może i są oderwani od rzeczywistości, ale co w takim razie powiedzieć o ludziach którzy popierają ich postulaty?

Poza tym nie wszyscy intelektualiści i nie zawsze. Najlepiej gdy przemyślenia teoretyczne bazują na praktycznych doświadczeniach.

[Wisznu]

"Intelektualistów"/"Inteligentów" nie ma. To była specyficzna post-szlachecka klasa społeczna, ale po PeeReLu pozostał tylko mit "Inteligenta", który sprzedano nauczycielkom, lekarzom i tym podobnym bufonom mówiąc im, że są jakąś niezwykłą warstwą ludzi, współczesną szlachtą od której zależy przyszłość ojczyzny i że robol to przy nich jakaś miernota, padalec i na wpół małpa z którą nie ma co rozmawiać, ale raczej należy ją uczyć, a najlepiej wsadzić do kojca i traktować jak niedorozwinięte dziecko.

[Szmer]

Wisznu, ciekawe, gdzie to słyszałeś w takiej formie

Ja mimo wszystko uważam, że od kierowania państwem i wysiłkiem społecznym są warstwy kulturalne. Jak widzę chamstwo u władzy, jakieś zdjęcia Witosa w sukmanie jako premiera albo Sawickiego gadającego w TV, to mnie skręca. Sam ton głosu i gestykulacja Inna sprawa, że kiedy tym warstwom brakuje dojrzałości i odpowiedzialności, to albo prowadzą wszystkich na manowce, albo kierować de facto nie ma komu.

[Wisznu]

Mniej więcej coś podobnego w swoim enigmatycznej formie mówiła p. prof. J. Staniszkis.

A chłopofobia w Polsce jest powszechna. Masz tutaj rację. To chyba jedna z rzadkich sytuacji w których podlinkuję PiSowca: http://wpolityce.pl/artykuly/30394-chlop...tyce.pl%29

[poulenc]

Quote:do not make a village

XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Sorry, za obniżenie poziomu dyskusji ale jak to zobaczyłem to umarłem.

[Szmer]

A ja ci powiem, że się wychowałem na wsi (choć po prawdzie prawdziwych chłopów jest raczej niewielu). Może rzeczywiście chłopi to nie jest moja ulubiona klasa społeczna, ale chyba jestem daleki od nielubienia chłopów za to, że są chłopami I nie sądzę, żeby "młodzi-wykształceni-z dużych miast" byli od nich wiele mądrzejsi. Ale:
1. w Polsce jeżeli ktoś chce być traktowany poważnie, niech mówi polszczyzną literacką - i mało mnie obchodzi, że "gdzieś tam gwara jest fajna".
2. a jak ktoś chce zająć bardziej odpowiedzialną pozycję, niech łaskawie ma jakieś horyzonty. Nie wiem, jak Wojciechowski, ale Sawicki nie wygląda.
3. forma gospodarstwa, jaka powstała po uwłaszczeniu w XIX wieku, to już straszny przeżytek. Zamiast utrzymywać małorolnych, powinno się naciskać na powstawanie dużych gospodarstw, które przestałyby ciągnąć kasę państwa i zaczęłyby generować jakieś zyski.

[Wisznu]

Purytanizm językowy, nacisk na określony wygląd i zachowanie.

To tylko maska. Taki miastowy historyk, który króluje w polskiej polityce, poza poprawnym słownictwem i zdolnością do rzucenia anegdotą nic więcej od chłopskich polityków nie ma.

To co ma jest bezwartościowe, dla podejmowania lepszych decyzji politycznych.

[Ogar]

Quote:Ale to jest bardzo proste. Decyzje wyborców są ważne, jeżeli popierają postulaty demoliberalizmu

Ja tam nigdy nie byłem w stanie zrozumieć czemu posada Szefa NBP jest super ważna i musi być fachowiec, a posada szefa MSZ czy MF którzy mają równie wielkie możliwości by coś spieprzyć na amen tak, ze się Polska nie pozbiera- już nie.

Quote:oza tym nie wszyscy intelektualiści i nie zawsze. Najlepiej gdy przemyślenia teoretyczne bazują na praktycznych doświadczeniach.

Wiadomo, że nie wszyscy i nie zawsze- duże kwantyfikatory maja to do siebie, że łatwo jest obalić. Ale jednak najbardziej zbrodnicze reżimy(a raczej ich ideolo) powstawały przy biurkach i w salach wykładowych, a nie w robotniczych kamienicach. Choć muszę powiedzieć, że o tej klasie społecznej miałem nienajgorsze zdanie, a potem poszedłem na Uniwersytet

[Czerwony]

Ogar: chcesz udowodnić to, że powstawały? Co do tego, że znalazły tam sobie sympatyków - niekiedy niemało - to nie wątpię, ale pogląd że intelektualiści wymyślili cokolwiek mającego zastosowanie w praktyce jest dość odważny. Zresztą czy to nie ty określiłeś ich jako oderwanych od rzeczywistości?