Zbawianie świata [w duchu pokoju i szczęśliwości]

[poulenc]

Na razie musisz tam dojść potrwa to do jutra. Masz wieści od jednego emisariusza który dotarł tam, że w obu miastach panują zbrojne bandy, na początek musisz sobie poradzić z jednym bo w Działoszynie jest ich nieco więcej.

[Nerkare]

To na początek wyzwolimy Kazimierzę, mam nadzieję, że mieszkańcy nam pomogą. Schwytanych bandytów i ich przywódców postawimy przed sądem, którym będą sami mieszkańcy miasta. Atak będzie wyglądał tak, że niewielka grupa w nocy, licząca około 30 żołnierzy zaatakuje posterunki i zacznie uciekać zmuszając bandytów do pościgu, tam w głębi lasu większy oddział 500 osób ich dobije. Manewr zostanie powtórzony kilka razy. Nasi potem przebiorą się w ich stroje i wrócą, spróbują wmieszać się w bandy. Nad ranem, tak gdzieś około godziny 4.00 oddział 1000 żołnierzy ruszy do otwartej walki, a przebierańcy będą robić zamęt na tyłach. Bandyci skoncentrowani na walce z jednym moim oddziałem zostaną od tyłu zaatakowani przez resztę wojska. Chcę raportów z walk.

[poulenc]

Jutro dostaniesz ale już możesz się szykować na przeprowadzkę

[Nerkare]

Mam nadzieję, że w okolicznych wioskach będą babki zielarki, poza tym czy można gdzieś w tej postnuklearnej Polsce zdobyć marihuanę? Wszak moje nowe państwo ma być wspólnotą ludzi szczęśliwych

[poulenc]

Mak sobie rośnie, ale na konopie nie masz co liczyć nawet na takie dzikie samosiejki, to nie Ukraina XD

[Nerkare]

Hmm, to się ten mak wykorzysta, zaś o konopiach będę myślał później, może być konieczna daleka podróż emisariuszy, ale to gdy sytuacja się ustabilizuje i kraj się rozwinie.

[Nerkare]

Oczywiście w nowym państwie będzie więcej wolności i rozrywki, jakieś 20 ha ziemi wydzielę pod uprawy maku, ta roślina szybko rośnie, a młody mak jest dobry na opium i laudanum. Wszystkie babki zielarki będą pracować przy wyrabianiu tych specyfików, ludzie będą zbierać mak, a wojsko chronić upraw i babek zielarek.

[Nerkare]

Niech ludzie spróbują wydzielić jakieś 15 hektarów nieużytków pod uprawy maku, wystarczą zwykłe łąki, tylko trochę podkarczować i niech mak sobie rośnie, wykorzystać też ogrody pod moim ratuszem i uliczne skwery do tego celu, najlepiej całe miasto obsadzić makiem i innymi ziołami.

[poulenc]

Ok. Ludziom się podoba, że sadzisz kwiaty bo ładnie wygląda, zwłaszcza, że wszędzie tak szaro i ponuro. Na razie uważają, że to tylko ze względów estetycznych.

[Nerkare]

No to posadźmy inne kwiaty, różne obok maku, oczywiście mak młody trzeba zrywać, jest lato, to go dużo wyrośnie i w każdy zerwany mak zasadzi się kolejny. Ten mak spodoba się im jeszcze bardziej, nie tylko ze względów estetycznych.