Konferencja Ligi Narodów w Londynie nt. statusu Niemiec

[Zgredźmin]

Zawadzki przechadza się po sali szukając przedstawiciela Francji

og: Czerwony nie wiem czy się zapoznałeś: http://antemurale.pl/showthread.php?tid=1575

[Czerwony]

og: Wcześniej nie, ale i tak zamierzałem w taki sposób kierować Fransją

Spotykasz francuskiego MSZ, Georgesa Bidaulta, jak prowadzi średnio ożywioną rozmowę z przedstawicielem Szwajcarii

[Zgredźmin]

Zawadzki podchodzi do Bidaulta i przedstawiciela Szwajcarii. Uśmiecha się i po francusku zagaja

Witam waszą Ekscelencję panie Bidault, i pana panie [tu wstaw nazwisko i tytuł Szwajcara]. Cieszę się że spotkałem panów razem, czy mogę się włączyć do rozmowy?

[Ksawer]

Arciszewski zaaprobował propozycję Czechosłowacji. Chciałby aby LN omówiła zasady wysiedleń.

Dodał także w rozmowie z delegacją Danii i Austrii, że rozwiązanie sprawy Prus wschodnich może nastąpić w różnoraki sposób i Polska delegacja rozważa kilka koncepcji: podział, pełną demilitaryzację, rozwiązanie na wzór WMG. Rzeczpospolita poprze postulaty stron, o ile Dania, Austria zagwarantują prawo Polski do wszystkich terenów plebiscytowych ładu powersalskiego. To warunek minimum Warszawy.

Bereszyński zagadał przedstawiciela USA. Prosi o poparcie postulatów Polski z uwagi na jej strategiczne znaczenie w tym rejonie.

[Czerwony]

og: Amerykanin póki co rozmawia z brytolem i grzecznie spławia Bereszyńskiego Ale pozostałe państwa zgadzają się, w wyznaczonych ramach (tzn. wzajemne poparcie obejmuje póki co tylko roszczenia terytorialne).

Rozmawiałem właśnie z panem Petitpierre o polskich postulatach, monsieur Zawadzki. Muszę przyznać, że mimo różnicy zdań zgodziliśmy się w jednym - są chyba nawet odważniejsze niż to, o czym mówił von Neurath. Wprawdzie pan premier Ramadier przedstawił postulaty utworzenia protektoratów na obszarze Nadrenii i Prus Wschodnich, ale nigdy nawet nie pomyśleliśmy by je tak po prostu oddać komuś pod zarząd! Doprawdy, monsieur Zawadzki, obawiam się, że mimo całej sympatii do Polski i Polaków propozycje te nie zyskają naszego poparcia...

<Szwajcar milcząco potakuje.>

[Zgredźmin]

Ekscelencjo, my podaliśmy kilka kwestii pod debatę. Całkowite zagarnięcie Prus nie jest naszym celem. Ale zarząd jak za czasów Wolnego Miasta Gdańsk czego nie? Wszak nie tylko Polska będzie Prusy reprezentować a także Litwa o której nie może Ekscelencja powiedzieć że się kochamy. Ale niech Ekscelencja pomyśli, chciałaby Francja widzieć na przykład w Bretanii przyczułek obcego państwa i najpewniej wrogiego?

[Czerwony]

<Odzywa się milczący dotąd Szwajcar>

Dlatego zamiast tworzyć pole do kolejnych kłótni o ziemię należy zostawić je w zarządzie Ligi Narodów. Von Neurath ma rację ostrzegając przed drugim Wersalem i mam nadzieję, monsieur Bidault, że w końcu to do was dotrze. Żegnam panów.

<Wymieniwszy sztywne ukłony, odchodzi z wyraźnie niezadowoloną miną... Czego nie można powiedzieć o Bidaulcie, który wygląda na radego>

Zatem, jak rozumiem, Polska rezygnuje z postulatu zarządzania Prusami Wschodnimi i przyjmuje rolę jedynie reprezentanta na arenie międzynarodowej? Doskonale, doskonale. Jest to stanowisko zbieżne z tym, jakie przedstawił premier Ramadier. Wszelako zastanawia mnie także, jak w praktyce wyobraża pan sobie dzielenie tej roli z Litwą?

[Zgredźmin]

Żegnam monsieur Petitpierre.

Zwracając się do MSZ Francji.

Ekscelencjo nigdy Polska nie chciała całkowicie Prus zagarnąć jedynie bezpieczeństwo sobie zapewnić. Jeśli rozdział między Litwę i Polskę nie wchodzi w grę to zarząd tak jak nad WMG było jest do zaakceptowania. Litwa część Prus otrzymać powinna co jest faktem niezaprzeczalnym gdyż tak jak Polska pokrzywdzona została. Myślę że w kwestii zarządu nad Prusami Polska i Litwa z łatwością wspólny język znajdą. Głosy Polski i Litwy oczywiście byłyby równoważne.

[Czerwony]

Pozwolę sobie wyrazić odmienne zdanie, monsieur Zawadzki. W danej instytucji liczba członków podejmujących decyzje musi być nieparzysta, inaczej nieunikniony jest paraliż decyzyjny. Skoro Litwa i Polska miałyby wspólnie reprezentować Prusy Wschodnie, musiałyby przedstawiać jednolite stanowisko. W sytuacji, gdy jedna ze stron się na to nie zgodzi mamy pat. Ani Francja, ani Liga Narodów nie mogą sobie na to pozwolić. Przedwojenne czasy sporo nas nauczyły...

...choć nie wszystkich - <dodaje z przekąsem, wskazując głową wciąż rozmawiających reprezentantów Anglii i USA>

[Zgredźmin]

Tak zgadzam się Powiedział spoglądając na przedstawicieli Anglii i USA W takim razie mógłby się tam też znaleźć przedstawiciel Ligi Narodów. Aby nie dochodziło do paraliżu decyzyjnego.