Dysputy graniczne

[bodek]

będą plebiscyty i tyle. niezależnie od tego, jak głupia to decyzja.

Nie rozumiecie, że Alianci operują w Europie Wschodniej bez znajomości jej realiów ani bez faktycznych konsultacji z rządami na uchodźstwie (do niedawna). Stąd irracjonalność ich decyzji - wasze frustracje z ich powodu nadają się znacznie bardziej do ig. Cue: George W. Bush wprowadzający demokrację w Iraku.

[Ksawer]

Nie demokracje, ale przyjazny sobie rząd. Inaczej już by ponaciskał jakieś dziwne plebiscyty/referenda w Kurdystanie.

[bodek]

No to w Afganistanie. Gdzie w ramach dobrych chęci narzucono społeczeństwu plemiennemu demokrację parlamentarną w systemie westminsterskim (wyszło żenowo).

[Koza]

Super kwestii Śląska, do Afganistanu. Brawo Panowie.

[Ksawer]

Też powinien rozpisać referendum w duchu amerykańskiej poprawności. Tylko, że amerykańśka poprawność nie jest wcale tak poprawna.

[Larry]

Bodek - może generalnie się nie znają, ale z plebiscytami to sensowność tego przetestowali już wcześniej więc przynajmniej w tej kwestii jakieś doświadczenie mają.
Nie kojarzę czy w tej historii korytarz pomorski był takim problemem jak irl - jeśli tak, to alianci zdecydowanie powinni dążyć do jego zlikwidowania. Niemców z Prus wysiedlić i podzielić między Litwę a Polskę, ot co - boćwinom dać to co dostają na tej mapce z linią Dmowskiego, reszta do nas. I generalnie ta linia Dmowskiego jest akurat.
I jeszcze jedno - powinniśmy kontrolować Zaolzie . Irl po IIWŚ była tam administracja polska, tylko Stalin zmusił nas do zwrócenia tego Czechom. Ale w grze władze będą mogły zdecydować inaczej .

[bodek]

misie, ostatni raz: alianci nie będą nikogo wysiedlać, a na pewno nie załatwicie tego og. po prostu nie i tyle. ot co.

no i czemu niby dla Aliantów plebiscyty po IWŚ nie były sensowne? Dla nich były, w końcu konsensualne granice wyznaczono, a że potem Niemcy walnęły sobie przewrót komunistyczny to nie plebiscytów wina.

[Szmer]

Ale te plebiscyty same w sobie były do dupy. Właściwie nigdzie nie było normalnego głosowania, wszędzie de facto rozstrzygnęły bojówki i wojska (w Prusach Armia Czerwona pod Warszawą ). Po II w.ś. plebiscytów nie było NIGDZIE. Ani w Trieście, ani w Zagłębiu Saary.
Zresztą idę o zakład że u nas też tak będzie :>

[bodek]

Quote:Po II w.ś. plebiscytów nie było NIGDZIE. Ani w Trieście, ani w Zagłębiu Saary.
Zresztą idę o zakład że u nas też tak będzie :>

Bo Stalin.

[Ksawer]

Więc czemu nie olejemy całkowicie sprawy plebiscytów i nie przyjmiemy, że w ciągu x miesięcy nastąpi konferencja pokojowa, na której zapadną konkretne decyzje?

Nie rozumiem. Z jednej strony odgórnie GMi przyjmuję totalnie pojebany pomysł plebiscytów, z drugiej strony każe załatwiać wszystkie ewentualne pomysły wysiedleń (które mają sens) już w drodze ingame. Przecież plan stabilizacji politycznej tego rejonu nie może być pi razy gwiazda. Rząd londyński powinien działać już w tej kwestii i w aktualnej historii, którą sobie sam bodek wytworzyłeś, nie jest tylko zwykłym kołem u wozu. W sprawie prawodawstwa przyjęto, że alianci nie ingerowali w sprawy wewnętrzne Polski bo była jednym z silniejszych armii i państwem frontowym - teraz nagle widzę, że rząd nie jest w stanie ugrać więcej zapewnień od aliantów niż uzależniona od Ententy w 1919.

Poza tym ciągle nie odniesiono się do tego, jak mają być przeprowadzone te plebiscyty skoro funkcjonują obozy alianckie dipisów, trwa nadal wojna, a żołnierze są zmobilizowani.

Plebiscyty nie były sensowne. Na Górnym Śląsku nie dość, że w głosowaniach brali udział Niemcy sprowadzani z głębi kraju, to nie obyło się bez narodowościowych waśni. Na Warmii i Mazurach ludzie opowiedzieli się za państwem niemieckim, przeciw państwu, które zaraz miał zjeść bolszewicki najazd. Na Spiszu, na Orawie oraz na Śląsku Cieszyńskim nie zostały przeprowadzone z trudności politycznych. Granice nie były konsensualne. Co jakiś czas wybuchało powstanie np. w Sopronie, aby zmienić postanowienia Wersalu. Może pójdziemy dalej i ogłosimy plebiscyty na terenie całej Europy?