Pytania cd. świata

[Wisznu]

Opcja pierwsza ma zalety i jest najbliższa ideologicznie marksizmowi, ale mamy tutaj sytuację dokładnie taką samą jak z reformami rolnymi poprzedzającymi kolektywizację. Wszyscy komuniści wiedzieli, że zgodnie z marksizmem należy zrobić wielkie gospodarstwa rolne bez właścicieli. Tam gdzie były już duże gospodarstwa marksiści chcieli po prostu zlikwidować właściciela i zrobić coś na kształt mocno podległej państwu spółdzielni. Takie stanowisko przedstawiałem moją postacią z jednej z poprzednich gier.

Jednak bolszewicy wyszli z hasłami reformy rolnej! I bardzo ociągali się z kolektywizacją. Wszędzie najpierw była reforma rolna, a później w czasie najbezpieczniejszym kolektywizacja. Powód był prosty ludzie chcieli "własności", a nie "udziału", "użytku wieczystego", czy czegoś podobnego. W wypadku odbierania im własności gotowi byli wywoływać ruchawki. W naszej grze mamy sytuację wprowadzania komunizmu w czasie wojny. To już daje straconą pozycję. ZSRR w odróżnieniu od sytuacji oderwania kresów musiał swoją Armię Czerwoną posyłać na kolejne wojny. W takiej sytuacji nie drażni się cywilów terenów okupowanych. Raczej korzysta się z atutów jakie się ma by się im przypodobać. Takim rozwiązaniem jest dawanie tego co chcą w tej chwili oczywiście zakładając przyszłe cofnięcie swoich darów. Dlatego jest dawanie na własność chłopom ziemi. Co jednak z mieszkaniami? Również można jednym je zabrać, a innym porozdawać. Tam gdzie ludzie płacili czynsz można dać im własność itp. Bolszewicy w obliczu walki z białymi byli przyjaznymi socjaldemokratami, którzy chcą reformy rolnej. W obliczu izolacji międzynarodowej stworzyli NEP i pokazywali siebie, jako pragmatyków gotowych do kontaktów handlowych z Zachodem. Działo się to w czasie możliwości ich obalenia. Gdy jednak władza była pewna, a inny konflikt nie zagrażał trup leżał koło trupa.

Ze względu na tą strategię dezinformacyjną bolszewików nie wydaje mi się, by Polaka była wyjątkiem. Podejrzewam, że rządy komunistyczne zrobiły wszystko, by wydawać się przyjaznymi i dobrymi. Podejrzewam, że realizowali marzenia nie patrząc na ideologiczną ich niezgodność. Wiedzieli bowiem, że jak utrwalą władzę rozpoczną prawdziwą rewolucję, a na razie tkwią w fazie bobrowania, w fazie mydlenia oczu. Nie zdziwiłbym się powstania fałszywej opozycji w czasie istnienia komunistów na podobieństwo takich ugrupowań z okresu NEP-u.

Dochodzi do tego interes gry. Robienie PPR nośnikiem nielubianych przez nikogo reform to nadmierne osłabienie tej już skazanej na klęskę partii.

[Czerwony]

Quote:ZSRR w odróżnieniu od sytuacji oderwania kresów musiał swoją Armię Czerwoną posyłać na kolejne wojny. W takiej sytuacji nie drażni się cywilów terenów okupowanych. Raczej korzysta się z atutów jakie się ma by się im przypodobać.

Tyle, że ZSRR i Armia Czerwona działały nie według logiki a ideologii.

[Wisznu]

Bolszewicy zazwyczaj działali bardzo rozsądnie. Co zresztą opisałem. NEP, program z czasów wojny domowej z Białymi. Byli dobrzy w dezinformowaniu. Oczywiście ostateczne cele musiały być wykonane, ale były wykonywane w odpowiednim czasie. Nie wcześniej nie później. Wojny wewnętrzne, gdy pokój na zewnątrz jest pewny. Wojny na zewnątrz, gdy wewnątrz mamy już posprzątany teren. Właśnie tak działali.

[Czerwony]

Jeśli chodzi o "dom" to się zgodzę, natomiast polityka wobec podbijanych wyglądała bardzo różnie. Na przykład państwa bałtyckie po aneksji do ZSRR zostały bardzo szybko włączone w radziecki system społeczno-gospodarczy.

[Szmer]

Polską rządzili twardogłowi z KPP, dlatego wydaje mi się, że w miarę możliwości byli radykalni na maksa. Pewne ustępstwa nastąpiły po przystąpieniu USA do wojny (zob. odpowiednie materiały), ale wtedy nacjonalizacja przemysłu i nieruchomości (w miastach) już się raczej dokonała.

[Wisznu]

A Lenin, to nie był "twardogłowy"? NEP, strategię w czasie wojny domowej zrobił w sposób jaki napisałem. Nie wierzę, by Tow. Trocki wprowadzał konfliktogenne rozwiązania w czasie wojny światowej. To nie byłaby twardogłowie, ale debilizm.

Państwa bałtyckie były włączane w bardzo korzystnym czasie, gdy Trzecia Rzesza wykrwawiała się w walce z innymi kapitalistami, a Tow. Stalin spokojnie powiększał armię i swoje imperium. Była to tyopwa sytuacja braku zagrożenia zewnętrznego o którym pisałem.

[Ogar]

Twoim zdaniem.

[Wisznu]

Opieram się na informacji z książki "Nowe kłamstwa w miejsce starych" Anatolija Golicyna.

[Ogar]

O wspaniale, cieszę się, że dużo czytasz.

Nie możesz przeboleć, że cos jest nie po twojej myśli?

[Wisznu]

Mi tam ta kwestia wisi, ty natomiast nieprawdopodobnie się złościsz, że ktoś może zmniejszać potworność PPR-u. Komuniści powinni w tej grze mieć kopyta zamiast stóp i rogi na głowie. Tylko to by ciebie zadowoliło, nieprawdaż?