Negocjacje

[Nerkare]

OG: No to negocjujmy, Warnowicza reprezentuje Antonowski.

Prof. Antonowski:

Witam.

[Czerwony]

Zarucki

Kto tu zaprosił tego pana?

[Nerkare]

. Prof. Antonowski:

Żadnych personalnych docinków, tylko przejdźmy od razu do rzeczy.

[Czerwony]

Szkoda mi czasu na docinki. Pytam kto tu pana zaprosił, bo ja na żadne rozmowy z panem się nie umawiałem.

[Ogar]

Ja tu odpowiadam tylko za siebie.

[Nerkare]

Prof. Antonowski

Ja usiądę sobie tam w narożniku i będę biernym obserwatorem.

[_MCK_]

Orlikowski przesyła prośbę o wypuszczenie Tracza aby ten mógł go reprezentować podczas negocjacji, w przeciwnym razie postara się osobiście stawić do rozmów.

[_MCK_]

Na spotkanie przybywa Orlikowski:

Witam panów. Pomijając wstęp grzecznościowy przejdę od razu do propozycji. Na dzień dzisiejszy mamy dwa obozy. Pierwszy, znajdujący się obecnie u władzy i reprezentowany przez panów Zaruckiego i Ledóchowskiego. Drugi, znajdujący się obecnie, że tak powiem opozycji związany z panami Ignatowiczem, Warnowiczem oraz Orlikowskim.
Ja osobiście jestem gotów zapomnieć o urazie do obydwu oponentów, którzy krótko mówiąc wpłynęli na mocne nadszarpnięcie mojej reputacji w Polsce. Warunkiem jest utworzenie nowego, wspólnego rządu na czas wojny z Niemcami.
Proponuję zawiesić funkcjonowanie Rady Najwyższej i przenieść jej całe kompetencje na nowy rząd. Jego skład byłby następujący:

Premier: Ignatowicz
Minister Spraw Zagranicznych: Ledóchowski
Minister Spraw Wojskowych: Zarucki
Minister Spraw Wewnętrznych: Orlikowski
Minister Propagandy i Oświecenia Publicznego: Warnowicz

Do ministerstwa gospodarki dopuściłbym przedstawiciela opozycji, oczywiście ten pomysł do przedyskutowania.
A teraz, krótkie uzasadnienie:
-jestem przekonany, że Wielkim Oboźnym zostanie płk Ignatowicz i dobrze by było aby szef największej partii był jednocześnie premierem
-skoro obóz pierwszy będzie posiadał resort siłowy to dla równowagi obóz drugi powinien również posiadać takowy w postaci MSWewnętrznych, na wszelki wypadek gdyby znowu panu Zaruckiemu wpadł do głowy pomysł ponownego zrobienia kuku opozycji wewnątrzpartyjnej
-Orlikowski się nie sprawdził w sprawach międzynarodowych, Warnowicz się nie sprawdził w sprawach międzynarodowych, to może Ledóchowski się sprawdzi
-no i oczywiście nikt nie prowadzi lepszej agitacji i propagandy niż ludzie związani z panem Warnowiczem, a właśnie tego będziemy potrzebowali przygotowując się do wojny.

Co panowie sądzą o mojej propozycji?

[Szmer]

Chorążewicz uśmiecha się ironicznie i ubawiony podkręca wąsa.

[Czerwony]

<Widząc wchodzącego Orlikowskiego, Zarucki przybiera kamienną twarz. Po wysłuchaniu jego "propozycji", mina Zaruckiego wyraża skrajne zażenowanie>

O Jezusie w niebiosach! Kolejny! <Zarucki przewraca oczami> A ten co tu robi? Czy wy zdajecie sobie sprawę - <mówi, wskazując ruchem głowy także na Antonowskiego> że umawiałem się na negocjacje ze "Słowiańskimi Orłami" i z nikim więcej? Kto wam dał informacje o tym spotkaniu? Zresztą nieważne, chyba się domyślam. Pragnę przekazać panom do wiadomości, że skoro jest tu pułkownik Ignatowicz, panów obecność jest zbędna. Skoro koniecznie chcecie panowie tu przebywać, proszę zapewnić nam minimum dyskrecji i poczekać na zewnątrz. Jeśli będziemy panów potrzebowali - choć trudno mi wyobrazić sobie tak straszną sytuację - zostaniecie panowie poproszeni.