<
Krzysztof Lipski nie zauważając zamieszania przy wejściu do Izby zaczyna mówić:>
Wysoka Izbo, Szanowni Posłowie!
Dość już festiwalu głupoty. Posłowie republikańscy i socjalistycznie się wyszumieli, toteż można przejść do poważnych rozmów i poważnych kandydatur.
W imieniu swoim, dużej części szlachty, Rady Stanu i Wojska, chciałbym niniejszym przedstawić kandydaturę dobrze znanego nam wszystkim
Feliksa Pilawy. Feliks Bartłomiej Aleksander Pilawa urodził się 15 września 1881 roku w rodzinnym majątku na Mazowszu. Jest Polakiem, jest katolikiem. Feliks Pilawa jest człowiekiem kompromisowym i ugodowym, ceniącym dialog i rozmowę, jednak konsekwentnym i stanowczym. Jest osobą przedsiębiorczą i wszechstronną, o czym świadczą jego sukcesy ekonomiczne i dobre sprawowanie funkcji radcy stanu. Zaufaliśmy Feliksowi Pilawie, powołując go do Rady Stanu i nie zawiódł on pokładanych w nim nadziei.
Feliks Pilawa posiada nie tylko silne zaplecze polityczne i wspaniałe przymioty osobiste, ale także - w przeciwieństwie do innych kandydatów - jasny i klarowny program. Głos za jego kandydaturą to głos przeciw rewolucji, ale za
ewolucyjnym zmianami ustrojowymi, zmierzającym w kierunku przekształcenia Rzeczypospolitej w nowoczesną i sprawną monarchię parlamentarną. Feliks Pilawa opowiada się ponadto za
poszerzeniem praw i swobód obywatelskich z poszanowaniem jednak przywilejów szlacheckich ze względu na doniosłą rolę szlachty w Historii Narodu. Nasz kandydat jest także zwolennikiem
poszanowania tradycji federalnej struktury Rzeczypospolitej.
Kolejnym z postulatów Feliksa Pilawy jest przeprowadzenie
niezbędnych reform gospodarczych w duchu wolnego rynku i solidaryzmu społecznego. Nasz kandydat dostrzega potrzebę
uwłaszczenia chłopów za odszkodowaniem dla szlachty, lecz uważa, iż należy tę reformę rozłożyć w czasie. Feliks Pilawa opowiada się również za
zreformowaniem administracji, także na szczeblu regionalnym i lokalnym. Widzi ponadto potrzebę
rozwój idei samorządności, poprzez tworzenie na szeroką skalę samorządów terytorialnych, a także gospodarczych i zawodowych.
Wysoki Sejmie, Szanowni Posłowie!
Słowa słowami, lecz potrzebne są czyny. Gdybym skupił się tylko na obietnicach i pochwałach, nie różniłbym się niczym od przedstawicieli stronnictw socjalistycznego, republikańskiego czy szwedzkiego. Wnoszę zatem o przyjęcie
"Małej konstytucji" mego autorstwa:
Quote:Mała konstytucja
1. Przekształca się Sejm Elekcyjny w Zgromadzenie Konstytucyjne.
2. Celem Zgromadzenia Konstytucyjnego jest przygotowanie w duchu monarchii parlamentarnej, federalizmu i wolnego rynku projektu Konstytucji oraz uchwalanie niezbędnych dla funkcjonowania Rzeczypospolitej praw.
3. Konstytucja wejdzie w życie, jeżeli uchwali ją Zgromadzenie Konstytucyjne, a Senat i Król ją zaakceptują.
4. Przekształca się Radę Stanu w Rząd Jego Królewskiej Mości, działający pod kierownictwem Króla.
5. Celem Rządu Jego Królewskiej Mości jest kierowanie polityką wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej oraz wykonywanie praw uchwalonych przez Zgromadzenie Konstytucyjne.
6. Ministrowie Rządu Jego Królewskiej Mości ponoszą odpowiedzialność parlamentarną przed Zgromadzeniem Konstytucyjnym, które może żądać ich ustąpienia.
7. Król powołuje i odwołuje Ministrów Rządu Jego Królewskiej Mości.
Przedstawiony akt stanowiłby zalążek nowego - funkcjonalnego - ustroju Rzeczypospolitej. Ewolucja, Panowie Posłowie, nie rewolucja, socjalizmy czy secesje, jest szansą na pomnożenie dobrobytu obywateli Rzeczypospolitej oraz chwały i potęgi naszej Ojczyzny. Głosując przeciw projektowi, będziecie nie mniej, nie więcej, ale głosować przeciw jasnej przyszłości Rzeczypospolitej.
Dziękuję.
<
Wyczerpany przemową Lipski osuwa się nieco teatralnie na ziemię.>