poulenc
Kryzys Wieków Średnich
dobroczynna [5]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność:
Posts: 3,288
|
RE: Wydarzenia polityczne na świecie
Quote:
Na Bliskim Wschodzie wrze. Upadek Francuskiego Imperium coraz bliższy.
7 VII 1938
O ile sytuacja we Francji wydaje się opanowana przez władze komunistyczne, to dokonanie tego samego w koloniach i posiadłościach zamorskich będzie zdecydowanie większym wyzwaniem dla premiera Piverta oraz jego współpracowników. Metropolia zdaje się nie kontrolować biegu wydarzeń w większości swoich posiadłości, a im dalej od Paryża tym sytuacja wydaje się bardziej skomplikowana. Na dzień dzisiejszy komuniści sprawują stabilną władzę w Algierii oraz Tunezji, gdzie około 20% ludności to Francuzi przybyli z Europy oraz tak zwani ''pieds-noirs'' (fr. czarne stopy), czyli Francuzi i Europejczycy urodzeni w Algierii. To oni głównie dotychczas sprawowali wszystkie urzędy wyższego i średniego szczebla, stacjonują tam też w dość sporej liczbie wojska francuskie oraz dość spora część oddziałów Legii Cudzoziemskiej. Te czynniki oraz stosunkowa bliskość Francji stanowią o względnym spokoju w tamtej części Afryki. Gorzej sytuacja wygląda w Afryce Subsaharyjskiej gdzie schroniło się wielu członków organizacji faszystowskich Action française, Mouvement franciste oraz Croix-de-feu oraz spora część kadry oficerskiej z płk. Charlesem de Gaulle na czele. Z nieoficjalnych źródeł mówi się o formowaniu przez środowiska związane z właśnie pułkownikiem de Gaulle rządu na uchodźstwie, który jednak nie ma zbytniego poparcia u lokalnej ludności. Główne ośrodki działania emigracji francuskiej to Senegal, oraz jego stolica Dakar oraz południowy i zachodni Kamerun, wraz ze stolicą, Yaoundé. Z kolei faszyści najsilniej działają w miastach Abidjan i Bamako oraz na terenie całej Francuskiej Afryki Zachodniej. Fakt, że bohater spod Verdun, marszałek Philippe Pétain bardziej skłania się ku współpracy z Rosjanami i planach sformowania oddziałów wojskowych we współpracy z Petersburgiem zdecydowanie nie ułatwia działania środowiskom emigracyjnym w Afryce, oraz osłabia ich pozycje. Jedyna znacząca siła polityczna popierająca pułkownika to rząd brytyjski. Najwięcej zyskuje na tym oczywiście rząd w Paryżu, któremu pasuje tymczasowe rozbicie opozycji, jednak wiele wskazuje na to, że gaulliści i faszyści podpiszą umowę o współpracy w ciągu najbliższych dni.
O wiele bardziej złożona sytuacja ma miejsce na terytoriach mandatowych powierzonych Francji w wyniku postanowień konferencji w San Remo w 1920 r., czyli Libanie i Syrii. Konflikt zaognił się w drugiej połowie kwietnia tego roku gry władze francuskie w zamian za nie ogłaszanie, przynajmniej na razie, niepodległości przez Syrię i Liban zobowiązały się do pomocy gospodarczej oraz licznych inwestycji i przywilejów handlowych dla mieszkańców i przedsiębiorców z tamtych terenów. Chrześcijańska część społeczeństwa, głównie przedstawiciele kościoła maronickiego oraz syryjscy ortodoksi, była w stanie przyjąć warunki stawiane przez rząd w Paryżu, jednak muzułmańska część społeczeństwa domaga się ogłoszenia pełnej niepodległości, nie bacząc na decyzje Paryża. Chrześcijanie zamieszkujący Liban i Syrię cieszyli się dotychczas sporymi przywilejami dotyczącymi swobody wyznania oraz praw politycznych, i głównie w tym można się doszukiwać ugodowej postawy tej grupy. Muzułmanie nie mają obawy przed utratą praw, bo i tak są w gorszej sytuacji niż na przykład maronici. Ludność arabska popiera swoje postulaty poprzez Artykuł 22 Karty Ligii Narodów, ustalający system mandatowy, który określał mandaty typu A (posiadłości ex-Osmańskie) słowami: ''osiągnęły one stopień rozwoju, w którym mogą być warunkowo uznane jako narody niezależne, jeżeli skorzystają z rad w dziedzinie administracji i pomocy mandatariusza do czasu, gdy będą mogły stanąć na własnych nogach''. Środowiska muzułmańskie uważają, że zarówno Syria jak i Liban są w stanie stanowić odrębne od Francji organizmy państwowe, a przeciwnym ogłaszaniu niepodległości katolikom zarzucają uległość i chronienie własnych przywilejów kosztem szansy uzyskania własnego państwa. Zaczyna dochodzić do konfliktów nie na linii Bejrut/Damaszek-Paryż, a między samymi mieszkańcami Libanu i Syrii. Wzrastają nastroje anty muzułmańskie, czego dowodem może być ostatnia decyzja Saint Joseph University w Bejrucie, jednej z czterech uczelni wyższych w Libanie, o zwolnieniu dwóch wykładowców będących Muzułmanami. Całość komplikuje postawa władz francuskich które zupełnie nie reagują na coraz bardziej napiętą sytuacje.
Na Madagaskarze partyzanci pochodzący głównie z najliczniejszych malgaskich grup etnicznych: Betsimisaraka i Merina kontrolują już 2/7 wyspy, głównie południe i wschód, siły francuskie natomiast słabiej lub mocniej sprawują władzę w stolicy Madagaskaru, Antananarywie oraz na zachodnim wybrzeżu wyspy.
W Indochinach Francuskich większość terytorium kontrolują komuniści, w zasadzie wierni Paryżowi, jednak żądający od władz większych ustępstw, czy nawet wprowadzenia obszernej autonomii dla tamtych ziem. Jedyna licząca się opozycja wobec komunistów działa w Laosie i jest skupiona w okół osoby Sisavanga Vonga, króla Luang Prabang oraz na terenach zamieszkanych przez Khmerów, niechętnym zarówno francuzom jak i lokalnym komunistom, jednak na razie nie prowadzą żadnej działalności.
Kolonialne Imperium Francji zdaje się sypać w posadach, lokalni władcy oraz autochtoni wykorzystali zamieszanie w metropolii by wyzwolić swoje ojczyzny spod zwierzchnictwa Francuzów. Jednak nie jest do końca pewne czy Francja tak do końca pogodziła się z upadkiem swojej potęgi kolonialnej i czy nie spróbuje zapanować nad powstałym chaosem.
Michael Allan Patton
Po wybuchu powstania 17 czerwca, sekretarz Związku Pisarzy
kazał rozdać w Alei Stalina ulotki, w których można
było przeczytać, że naród stracił zaufanie rządu
i mógłby je odzyskać tylko przez zdwojoną pracę.
Czy niebyłoby wszak prościej,
gdyby rząd rozwiązał naród i
wybrał drugi?
(This post was last modified: 11-06-2013 00:29 by poulenc.)
|
|