Pośmiertna klaka dla Stalina

[bodek]

Owszem, napisałem jedną sztukę. Bo po wojnie były sprawy ważniejsze, niż pisanie dzieł sztuki! Trzeba było krzewić filozofię, naukę; trzeba było edukować polskie społeczeństwo w marksizmie-leninizmie-stalinizmie! Za to zresztą dostąpiłem wielkiego zaszczytu otrzymania Stalinowskiej Nagrody Pokoju w 1952 roku. I towarzysz śmie teraz obrażać Wielkiego Towarzysza Stalina, twierdząc, że nagrody przez niego przyznane, z jego podpisem zatwierdzone, ba - przez niego osobiście wręczone! - są nic nie warte! To jest potwarz; to trzeba rozesłać!

A że Nagrodę Stalinowską otrzymałem w 1941, cóż z tego? Co towarzysz ma zamiar w ten sposób zasugerować!?

Zaś ja prace Marksa traktuję z szacunkiem, na jaki przez swoje ogromne historyczne znaczenie i celność myśli zasługują. To towarzysz stwierdził coś o bełkocie, po czym natychmiast zacytował Marksa! Jak mam to odbierać?

do protokolanta Całą tę rozmowę proszę spisać i dostarczyć jutro do PANu w pięciu... nie, sześciu kopiach. To wymaga dokumentacji.

[Tennenbaum]

Kierując się doktryną tow. Stalina nie możemy równocześnie odrzucać doktryny Karola Marksa! To niedorzeczne! Wszakże marksizm stanowi rdzeń stalinizmu. Ci, który go negują są kryptoburżuazyjnymi sukinsynami, którzy gotowi są wbić nam nóż w plecy!

[Wisznu]

Towarzyszu Szymborski proszę odwołać swoje słowa, albo przynieść zaświadczenie od lekarza, które wyjaśniłoby powód dla którego Towarzysz mówi takie obrzydliwe słowa. Słowa godzące w rewolucją.

[bodek]

Ba, jestem pewien, że sam towarzysz Stalin oburzyłby się niezmiernie, gdyby się dowiedział, że ktoś w jego imię próbuje dyskredytować Marksa! Niedorzeczność i rewizjonizm!

[Wisznu]

Czyli się Towarzysz przyznaje do tego błędu intelektualnego?

[bodek]

Ja się do niczego nie muszę przyznawać! Za to towarzysz z pewnością wiele błędów intelektualnych popełnił, choćby przed chwilą - i, jako że z tej rozmowy sporządzony zostanie protokół, wątpię, by towarzysz mógł się później z tego wymigać!

[Wisznu]

Problemów to sobie właśnie Towarzysz narobił. Zaświadczenie o niepoczytalności, by się Towarzyszowi przydało.

[bodek]

OG: to jak, kto jedzie w końcu?

[Wisznu]

OG: Z tego co wiem to tylko my dwoje poprosiliśmy o możliwość pojechania osobiście. Kopia Szmera zrobiła, to poprzez AmaDa. Tak czy inaczej mamy 3 osoby na 2 miejsca.

[bodek]

OG: no wiem, ale gm miał zdecydować piątek wieczór, prawda