Sprawy bieżące

[Czerwony]

(07-19-2011 15:12)Kriton Wrote:  Musimy wydać oświadczenie ws. przejęcia władzy przez wojsko. W jakim tonie je robimy? Ja napisałbym to w formie oburzenia i w stylu: "skoro jest pat polityczny, to niech Ci do których państwo należy i którzy to państwo tworzą zdecydują co dalej. Nie może być tak, że paru gości uzurpuje sobie prawo do bycia najwyższymi sędziami, tylko dlatego że mają parę karabinków."

Proponuję taki tekst:

Quote:Magnaci zebrani na sejmie elekcyjnym ostatecznie potwierdzili, że dbają wyłącznie o własne majątki. Gdy w całym kraju panuje chaos, robotnicy i chłopi, popchnięci sytuacją materialną, występują przeciwko władzy - szlachta nie potrafi obrać króla, bo żaden kandydat nie dał wystarczających łapówek.

W tej czarnej godzinie my, republikanie Rzeczypospolitej, bez chwili wahania potwierdzamy nasze przywiązanie do ideałów wolności i równości obywateli. Każdy rząd winien opierać się na zgodzie społeczeństwa. Każdy rząd, który tę zgodę wymusza siłą, staje się agresorem i okupantem.

Widzimy i doceniamy, że armia Rzeczypospolitej nie zawiesiła kardynalnych praw, w tym i tych, które umożliwiają nam swobodne zebranie się i wydanie tego oświadczenia. Będziemy jednak czuwać, by nigdy się na to nie poważyła, a jeżeli do tego dojdzie - sprzeciwimy się ze wszystkich sił.

Ta lekka podlizka na koniec to żeby nas od razu nie zamknęli

[refugee]

może być

[Kriton]

Przepraszam, my dziękujemy armii, że nas nie pozamykała? :-D

Dodaj:
"Uważamy, za skandal uzurpowanie przez grupę żołnierzy prawa do decydowania o losach Rzeczpospolitej. W obliczu napięć politycznych, które paraliżują działanie państwa jedynym honorowym i właściwym rozwiązaniem jest odwołanie się do woli największego suwerena - społeczeństwa. To sami obywatele powinny zdecydować o kształcie Rzeczpospolitej. Rzeczpospolita to, jak sama nazwa wskazuje rzecz wspólna, a nie rzecz paru oficerów. I to właśnie my - obywatele winniśmy decydować o jej przyszłości, bo to my tworzymy to państwo.

Mamy nadzieję, iż uzurpujący sobie władzę w Rzeczpospolitej zdają sobie sprawę z tego, że to ludzie tworzą państwo i oddadzą im decyzję w sprawie ustroju naszego wspólnego kraju."

[refugee]

Od informatora z armii



Aktualnie, wśród generalicji trwa cały czas dyskusja na temat przyszłego kształtu ustroju. Gdyby udało się zdobyć poparcie TRP, niewątpliwie bardziej liberalne stronnictwo, miało mocniejsza pozycję.

Jakkolwiek kwestia abolicji monarchii jest raczej no-no, to myślimy nad rozdzieleniem egzekutywy (na króla i rząd) i wprowadzeniem sejmu nieustającego, w którym reprezentację miałaby większość narodu. Jakkolwiek najważniejsze osoby w wojsku nie wypowiedziały się jeszcze na temat wstępnego draftu konstytucji, sprawa idzie w dobrym kierunku.

Jak już wspominałem, poparcie TRP by się przydało, bo są opinie by np. sejm otworzyć tylko w minimalnym stopniu; niestety, na razie oparcie mamy tylko w grupie magnackiej.


ZASTANOWIŁ BYM SIĘ czy opcja wojskowa nie była by najlepszym rozwiązanie dla stronnictwa KONSERWATYWNEGO

wsztrzymał bym się z ostrym atakowaniem

[Kat]

Ja proponuję o wojsku generalnie ciepło i z uznaniem, jako gwarancie suwerenności, etc. - natomiast o grupce oficerów jako o 'tych złych', plamiących dobre imię wojska, jako cień padający na honor polsko-litewsko-moskiewskiego żołnierza, czy coś w ten deseń.

[Czerwony]

Quote:Jakkolwiek kwestia abolicji monarchii jest raczej no-no

Czy to nie wyklucza jakiejkolwiek współpracy republikanów?

[refugee]

Zastanawiam się tylko, czy lepiej tort jeść za kratkami czy suchary w domu.

Nie mam zielonego pojęcia co planują, socjaliści i jakie są ich realne szanse na zwycięstwo... wiem za to na pewno że karty rozdaje wojsko.

Jeżeli to nie blef, że mają poparcie kilku magnatów, sytuacja zaczyna być niebezpieczna.

[Kriton]

Przyjmijmy, że wojsko będzie miłe i będzie dążyło do wprowadzenia rozsądnego ustroju. Przyjmijmy nawet, że go wprowadzi. Ale wtedy zostaną dwa problemy - magnaci i komuszki. Jedni i drudzy są silni, wątpię że wojsku uda się ich unieszkodliwić. Jeżeli jednak im się nie uda, w razie ewentualnego przewrotu, czy chociaż mniejsze bunty staniemy się wrogami publicznymi numer dwa. A szanse, że wszystko przejdzie miło, bez problemów są minimalne.

Popierając wojsko tracimy twarz demokratów - to raz, dwa - staniemy się wrogiem dla ludu.

Najrozsądniejsze będzie wydanie oświadczenia, które wzywa do przeprowadzenia wyborów i łagodnie karcącego wojskowych (w lżejszym tonie, iż to ja zrobiłem), ale broń Boże nie chwalące ich za cokolwiek. Jednocześnie moglibyśmy dać im sygnał, że jesteśmy gotowi na współpracę i nie będziemy podejmować żadnych działań.

[refugee]

umówmy się, ja nie mam zamiaru organizować wiecu poparcia armii, nie chce tylko abyśmy przesadzali

np Plac i okoliczne ulice wypełniły się ludźmi. Wiec partii republikańskiej rozlał się po sercu warszawy, niczym rozlewisko Wisły po wiosennych roztopach, okalając niewielką wysepkę, miejsce elekcji. Rzeka głów ukazująca olbrzymie poparcie dla TRP i idei wielkiej demokratycznej ojczyzny. Tłum skierował tysiące gardeł w stronę żołnierzy żądając demokracji,wolności dla wszystkich i urzędów obieranych przez każdego równego człowieka. Uderzająca wspólnota ludzi, od biednych pracowników, po bogatą burżuazję przybyła na plac, nie po to żeby walczyć, lecz po to żeby tchnąć nadzieję w Najjaśniejszą, tworzą wspólny front domagający się republikańskich zmian.

[Vivaldi]

A może PAL stworzymy (Polska Armia Liberalna )? Porwiemy Pilawe i zrobimy z niego ser szwajcarski, a potem ciało rozdamy antyrepublikanom. Co Wy na to ? I tak po kolei z każdym kto będzie przeszkadzał .