Eventy

[bodek]

W Nowym Jorku niemal całkowicie dobiega końca konstrukcja olbrzymiego gmachu Palais du Citroën. Gigantyczny wieżowiec, ozdobiony bogato posągami mitologicznymi, freskami ze stiuku i według projektu mający zostać zwieńczonym wielką, geometryczną kopułą króluje nad panoramą Nowego Jorku - idealny pokaz potęgi korporacji Citroëna i nowo zbudowanej potęgi międzynarodowej Stanów Zjednoczonych. Wedle najnowszych statystyk EUA posiada najwyższe PKB per capita na świecie - za nim są kolejno Wielka Brytania, Związek Niemiecki, Francja, Szwecja, Węgry... dopiero po wymienieniu nazw kilkunastu państw możemy w tym zestawieniu umieścić Rzeczpospolitą. W istocie, pod względem gospodarczym znajdujemy się na świecie gdzieś koło końca. Tuż za Gruzją, tuż przed Imperium Osmańskim.

A spróbujmy się spytać kogoś w Nowym Jorku na ulicy, co sądzi o Polsce? "Wielki, biedny, zacofany kraj" - usłyszymy. Co odpowie mieszkaniec Paryża? To samo. Berlina? To samo. Na Zachodzie nasz kraj postrzega się, nie udawajmy, jako zdysansowany przez resztę skansen feudalizmu, pańszczyzny i innych przestarzałych a nawet - w świetle najnowszych osiągnięć wiedzy społecznej i ekonomicznej - zbrodniczych ideologii. Mimo to jednak uparcie trwamy przy swoim. Polska od obalenia Republiki nie zmieniła prawie w ogóle swojego ustroju, a silne lobby konserwatywne obecne na najbliższym Zgromadzeniu Ludowym nie zwiększa wcale nadziei na zmianę tej sytuacji. To bardzo smutne, bo - nie ukrywajmy - zmiany są potrzebne.

Spójrzmy na osiągnięcia polskiego przemysłu. Co takiego zdołaliśmy nowego wprowadzić do świata? Amerykanie mają Citroëna, Włosi mają Fiata, Francuzi mają Bugatti, Niemcy i Anglicy robią postępy w dziedzinie lotnictwa... a jaki postęp właściwie dokonuje się u nas? Owszem, mamy nowoczesne technologie, ale sprowadane z Zachodu. Coraz częściej w rozmowach z moimi młodymi przyjaciółmi spotykam się na zarzut, że w "Polsce nie da się rozwijać". Coraz więcej ludzi wyjeżdża po prostu do Europy czy Ameryki, nie mogąc się uporać z trudnościami istniejącymi w naszym kraju. Spętany jest okowami przestarzałego systemu szlacheckiego, starego rozumienia "szlachectwa" i okropnego feudalizmu, promującego nienaturalnie ludzi urodzonych wyżej, a karzącego chłopów i drobnomieszczan.

Przeciwko temu musimy walczyć, bo to jest źródło wszystkich polskich problemów. Przeciwko takiej nierówności, która nie przystaje do naturalnej nierówności istniejącej w każdym społeczeństwie, a stającej się siłowo wprowadzanym wynaturzeniem. Dlatego musimy reformować Polskę, reformować nasz system polityczny, aby móc stanąć jak równy z równym z potęgami takimi jak Szwecja, Anglia czy Stany Zjednoczone.

[bodek]

Quote:W świecie śmieją się z naszych polityków

Ile naszym kochanym posłom brakuje do polityków francuskich, angielskich czy amerykańskich! Obserwując wydarzenia polityczne w zachodnich krajach można się zawsze zachwycić: młodzi, piękni politycy w garniturach, kulturalnie i z akcentem dyskutujący o sprawach dyplomacji i państwa. A u nas? Co prezentują nasi posłowie? Jacyś brodaci kniazie z Syberii, którzy o nowoczesnym świecie nic nie wiedzą i ze swoich chałup w Kazachstanie trzy razy w życiu wyściubili nosy! Ponoć szacowny premier Hiszpanii chciał nawet nas odwiedził, ale gdy dowiedział się o tym, jak biją się w Sejmie, natychmiast zrezygnował! Ile jeszcze potrwa, zanim nasi politycy nabiorą choćby elementarnego glamouru? Ile jeszcze potrwa, zanim nie będzie wstydu, gdy spotykają się z kimś zza granicy?

Dokończenie na str. 7.

takie sobie, do mody & życia.

[Dalewin]

Quote:

Na fali robotniczego niezadowolenia struktury SDLPP postanowiły działać. Do wszystkich miast Polski wyjechali działacze, by rozmawiać z robotnikami i tworzyć Komitety oraz instytucję Komisarza Ludowego. Czołowi przedstawiciele partii, uznali, że każda inicjatywa wymaga jak najszybszego działania w celu samoorganizacji obywateli, by władza spotkała silny opór i dobrze zorganizowane społeczeństwo. Do Poznańskich zakładów Ciegielskiego, z samego rana wyjechał tow. Popow, by przemówić do robotników.

Popow Wrote:"Ludu pracujący miast i wsi! Nazywam się Igor Popow i zwracam się do Was, w tej czarnej godzinie, bowiem ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Z jednej strony oczekuje na tron Polski zamorski Król, a z drugiej łapczywe ręce burżujów i szlachty. Nie możemy pozwolić na to, by naszym losem przejmował się NIKT! Jesteśmy solą tej ziemi, i jej chlebem. To My swoimi spracowanymi rękoma musimy wytwarzać, zbierać, zasiewać, by opaśli Panowie mogli napełniać swe brzuchy i płacić kur.wom z tego co zarobili na nas.

Dziś patrzymy na wspólne dzieło jakim jest socjalistyczna myśl społeczna. Rewolucja umysłów która przyniesie nam prawo do głosu, prawo do samostanowienia, prawo do pracy i wynagrodzenia godnego nas i naszych rodzin. Przemawiam do Was krótko i zwięźle! Na stare miasto! Na ulice wyjdźmy! Pokażmy nasze niezadowolenie. A gdy przyjdą po nas z batami,
wyrwijmy je im z rąk. Uważajcie tylko, by nasz gniew nie wymknął się spod kontroli. Przyjeżdżam do Was z Warszawy, tam widziałem już krew. Dziś niech nie poleje się jej ani kropla. Poleje się, gdy nadejdzie na to czas, gdy Panowie będą słabi, gdy nasza rewolucja urośnie w siłę tak, że zakorzeni się w naszych sercach, a potem w naszych dłoniach i czynach! "

Następnie na czele manifestacji, wyruszył ulicami w stronę Starego Miasta. Przez megafony skandowano hasła "Chcemy pracy i chleba", "Dość mamy biedy", "Pamiętajcie, że Państwo jest dla obywateli", "Precz z poniżeniem i uciśnieniem".

[Szmer]

Do TL to sami wrzucajcie.

[Petro]

Quote:Równi i równiejsi

135 lat minęło od czasu, gdy tłum paryski domagał się Liberté, égalité, fraternité. "Tymczasem w Rzeczpospolitej" chciałoby się rzec, porządek z czasów Kazimierza Wielkiego trwa na dobre. Fakty w liczbach - 65 milionów Moskali, równouprawnieni - 5,5 miliona (8,5%). 35 milionów Polaków, równouprawnionych 4 miliony (11,5%). Szkoda już wspominać Rusinów, u których zaledwie co czwarty człowiek może cieszyć się pełnymi prawami obywatelskimi. Podobnie sytuacja ma się z Żydami, piętnowanymi i prześladowanymi przez krwiożerczy sojusz okrąglutkiego kleru z buńczucznymi arystokratami. Sytuacja, w której przedstawicielstwo licznych przecież socjalistów liczy sobie dwóch jegomościów, w sejmie wypchanym po brzegi magnaterią i ich sługami (reprezentujących oczywiście tylko swoje majątki). Idąc dalej - stłamszone chłopstwo, które nie może poszczycić się nawet przywilejem uwłaszczenia (poza Koroną), gdy niebawem będziemy świętować jego stulecie. Czy trzeba wymieniać kolejne niesprawiedliwości? Terytoria kolonialne, eksploatowane bez pamięci i traktowane jako wielka kopalnia złota, biedna Żmudź, Syberia czy nawet Madagaskar nie mogą liczyć na równe traktowanie w jednym państwie, tamtejsze prawa służą tylko posiadaczom i znajdującym się setki kilometrów od tych ziem pasożytom. Pozostaje spytać, jak długo Rzeczpospolita będzie domem dla nielicznych, domem nierządu i bezprawia, gdzie jeden człowiek może pastwić się nad drugim bezkarnie, podpierając się dokumentami wydanymi przez Jagiełłę pięćset lat temu? Zapomnijmy nawet o tym, że jesteśmy pośmiewiskiem Europy, jej skansenem, który wobec obecnego krachu politycznego (który był do przewidzenia, bowiem narastał od dawna) zostanie najpewniej rozkradziony i rozgrabiony. Dosyć milczenia, podpory Rzeczpospolitej i jej prawdziwa natura, masy robotnicze, chłopskie, mniejszości, jej ręce pracy i zmęczone grzbiety, domagają się równego udziału i równych praw obywatelskich. Dosyć poddaństwa i feudalizmu, niepotrzebni nam rycerze, potrzebny nam chleb, potrzebna nam sprawiedliwość, szczęście i dobrobyt. Folwarki muszą zostać rozparcelowane, przywileje propinacyjne obalone (dosyć rozpijania chłopstwa!). Chińczycy wierzą w mandat niebios, Francuzi w umowę społeczną, my wierzymy i wiemy, że władza to lud, proletariat i uciśnieni. Wyjdźmy na ulice, pokażmy nasz gniew, bo innej metody na obalenie terroru nie ma. Tyrania musi paść, tyrani zostać zgładzeni. Prawość i równość zatryumfuje, a Rzeczpospolita z dala od wypaczeń stanie się domem nas wszystkich!

Jak zbyt radykalne do Trybuny Ludu, to proponuję jako druk ulotny rozpuścić.

[Dalewin]

Słuchajcie, ten obrzydliwy monarchista Piława ma giełdę emitujaca obligacje a w programie parszywiec ten chce nas zadluzac nimi. Skrobniecie cos szybko? Ja na tel jestem

[Petro]

Nie wiem czy o to Ci chodziło, ale wrzuciłem artykuł do publicystyki.

[Dalewin]

O to to to super dziękuję ślicznie

[Petro]

Odpowiesz Pilawie? Wysłał list do redakcji TL

[Dalewin]

A jest sens? Nie lepiej go nie publikować? :-P