Wizyta dziewczyn u młodego Uszakowa

[poulenc]

< z uśmiechem na ustach >

Przecież nie ma nawet południa jeszcze, za to z wielką chęcią napiła bym się herbaty jeśli nie stanowi to problemu.
Piękna okolica, a podróż minęła nam bardzo dobrze. Umie pan dbać o swoich gości, to godne pochwały. Pałac też budzi ogromy podziw, zwłaszcza w porównaniu z chatami w Uszakowe <mina jakby chciała cofnąć to co powiedziała, nerwowo poprawia włosy>

Najmocniej pana przepraszam, nie to miałam na myśli.
<zakłopotana>

[Szmer]

*daje znak kamerdynerowi, żeby obsłużył gości*
Nie wiem, o co pani chodzi. Czy nie widziała pani, jak Uszakowe się rozbudowuje? Jak powstają domy i osiedla? Nasza rodzina jest hojna dla przyjaciół i podwładnych. Ja wyznaję zasadę, że we wszystkim trzeba mieć gest i fantazję, jak mój śp. ojczulek. Każdy może zobaczyć, człowiekiem jakiego formatu był Borys Uszakow, i w polityce, i w budownictwie. Ja może nie chcę we wszystkich konkretnych przedsięwzięciach go kopiować *gestem głowy pokazuje przestrzeń dookoła*, ale będę najlepszym dziedzicem, jakiego ojczulek mógł sobie wymarzyć. *łyczek łiskacza* Czytały panie Nietzschego?

[bodek]

uprzejmie, acz nadal z dystansem
Czytałam. *strategiczny uśmiech* Rozumiem, że uznaje się pan za człowieka-pana w sensie nietzscheańskim? Cóż, z pewnością ma pan... dobre warunki, by realizować pełnię swoich przekonań.

[Szmer]

Wyczuwam ironię w pani głosie. *zniewalające spojrzenie* Może po części, nie jestem filozofem ani intelektualistą - uważam po prostu, że wszechświatowy przypadek, który rzucił mnie w ciało dziedzica Uszakowów, domaga się wykorzystania - ta cała prowincja, Nowa Żmudź, mój majątek, to jest dużo, bardzo dużo - myślę, że jeszcze długo po upadku Japonii mogą właśnie nas pamiętać, o nas legendy opowiadać, ten, przy ognisku. Tylko trzeba fantastycznych działań, fantastycznej woli.

Bo widzą panie, oni, Japończycy, mogą sobie dominować politycznie, ekonomicznie, ale mają też te wszystkie problemy z utrzymaniem mas ludzkich w ryzach. Ja mam dużo pieniędzy i nie ukrywam się z tym - pozwalam im dominować pod tamtymi względami, niech sobie dominują, mam to w nosie - ale mam też zupełną, cudowną swobodę jako człowiek-pan, niech pani będzie. Byłbym zaszczycony, gdyby panie zechciały ze mną współpracować. Okazja jest niepowtarzalna.

[poulenc]

<lekko onieśmielona>
A słyszał pan o tym co się ostatnio stało w Irkutce? Takie nagromadzenie drewnianych budynków również w Uszakowe może się skończyć wielkim nieszczęściem. Czy miasto posiada załogę straży ogniowej? Mam nadzieje, że tak. Nie chciała bym by z pana miastem stało się coś tak koszmarnego. Jeszcze w zeszłym tygodniu pomagałam w siedzibie naszej partii wydając zapasy dla ludzi którzy stracili cały dorobek swojego życia. Ale sprawia pan wrażenie dobrego gospodarza, pod pana egidą Uszakowe pewnie przyćmi inne miasta Nowej Żmudzi.


Cóż, filozofia wymaga przede wszystkim podstaw a na te nigdy nie miałam czasu. A poznanie najważniejszych dzieł w dorobku ludzkości od antyku po czasy współczesne również wykracza poza moje zainteresowania a nie zwykłam w wolnym czasie zajmować się tym co mnie nie porywa. Za to bardzo lubię czytać prozę, ostatnio jestem pod wielkim wrażeniem twórczości Virgini Woolf choć pewnie literatura anglosaska nie jest w naszym kraju specjalnie popularna.

[bodek]

*uśmiech* Już, Madziu.

do Uszakowa

*mimochodem* Czyli Buber miał rację, celem Innego jest bycie Rzeczą. *głośniej* Jaką to współpracę proponuje nam pan? My jesteśmy zawsze gotowe na wysłuchanie propozycji, o ile przysłużą się one szerokiemu społeczeństwu.

[Szmer]

*do Toporskiej*
Spytam się o tę straż, bo przyznam, że nie wiem.

*do Poniatowskiej*
Chciałbym, żeby panie zostały u mnie na dłużej - wbrew pozorom w tym pałacu znajdzie się parę wygodnych pomieszczeń. Moje najbliższe plany są dosyć prozaiczne - muszę odzyskać urząd wojewody nowożmudzkiego, chyba że los zdarzy inaczej i, że tak powiem, nasza prowincja skończy swoją przygodę w ramach WKS. Tak czy inaczej, stery Nowej Żmudzi muszą trafić we właściwe ręce. Kiedy to mi się uda, będzie można myśleć o kolejnych działaniach. Chciałbym, żeby kobiety kierowały całym rządem - wielkie, przepyszne królowe tych lodowatych pustkowi - fantastyczna wizja, nieprawdaż?

[bodek]

Skupmy się może jednak na tych bardziej prozaicznych planach. Widzi pan, rozumiemy pańskie pragnienie odzyskania schedy po ojcu. Towarzystwo Demokratyczne jest w stanie panu to stanowisko zapewnić. Pod jednym jednak warunkiem.

Widzi pan, Towarzystwo ma zamiar zmienić Syberię. Jeśli dołączymy z powrotem do Rzeczpospolitej w takim kształcie, w jakim reprezentuje ją hetman czy Wielki Książę, skończy się to albo oddaniem Nowej Żmudzi Japonii - kogo ona przecież obchodzi w Moskwie lub Wilnie - albo centralizacją władzy na tych terenach. Musimy postawić swoje warunki, a do tego potrzebujemy silnej pozycji. Obecnie nasz przewodniczący, pan Jasieński, którego pan na pewno zna, negocjuje z Japończykami porozumienie, ażeby zostawili ziemie Syberii w spokoju. I aby wzmocnić naszą pozycję, potrzebujemy od pana jakiejś publicznej deklaracji, w której popiera pan całkowicie działania Rady Regencyjnej. Aby wiedzieli, że przejęcie kontroli nad Żmudzią nie będzie tak łatwe, jak myślą.

[Szmer]

Proszę pani, moja odpowiedź może być jedna - niech żyje Japonia! Cokolwiek Tokio sobie zażyczy, jest to po myśli naszej familii. Każę wybudować w tym pałacu kapliczkę dla boskiego mikada. Myślę, że znacznie mądrzej by panie zrobiły, pozwalając nurtom nudnej polityki płynąć, jak chcą, zamiast się angażować i wkładać palec między drzwi. Świat w ten sposób może mieć dla pań znacznie więcej uroku.

[poulenc]

Toporska odpłynęła do krainy marzeń gdzie jest królowej śniegu gdzie daje małym dzieciom smaczne i pożywne jabłka ale takie prawdziwe i straciła kontakt z rzeczywistością