Zbawianie świata

[Nerkare]

Zapłacić trybut Dobryninowi, ale z tego żarcia z naszych pól.

[poulenc]

Chcą jeszcze 23000 jedzenia, bo okazało się, że nie starczy.

[Nerkare]

Dam im 25.000, potem to wszystko w bilansie muszę podliczyć. No i z ostatnio przyłączonych miasteczek to ile przybyło surowców?

[Nerkare]

Ludzie chcą jeść więc nie nie narzekają. Mogę im mięsa nie dawać, ale zmniejszę wtedy racje żywnościowe. Dobrynin poza tym dostał normalne racje, więc czego ode mnie chce? Dać dwóm grubasom po 80 kg żarcia i niech idą rozgłaszać jaki to Cesarz hojny, aby podważyć plotki.

[Nerkare]

Wysyłam z 15 emisariuszy, aby szukali mi nowych wyznawców. 6 z nich wyruszy na północ, do wyspy Bornholm i jeszcze dalej. Niech wikingom przekażą informacje o dziewicach z Tczewa, które są do wzięcia.

[poulenc]

Nie masz czym się tam dostać, chyba, że wybudujesz łódź, ale to kosztuje.

[Nerkare]

Nie pływają po Bałtyku żadne łodzie?
Chyba z 1000 jednostek sprzętu, 1000 litrów etanolu i tyle samo racji powinno wystarczyć, że zbudować prowizoryczną łajbę i się tam bezpiecznie dostać. Może od strony Danii jakiś emisariusz by dotarł do Norwegii.

[poulenc]

Było tsunami. Na łódź pływającą po morzu, zapasy dla załogi etc. to sprzętu 5000 a jedzenia tyle samo. Etanolu 2000.

[Nerkare]

Dobrze, tylko niech ta łódź dopłynie do Norwegii, zobaczymy czy da radę nawiązać cichą współpracę z wikingami, najwyżej ściągnę na Polskę, albo raczej na Tczew nowe zagrożenie. Pozostali emisariusze w Polsce zaś niech zbiorą jakieś ciekawe informacje, np: o niepiśmiennych ludziach, nad którymi mógłbym zapanować, to wygłoszą im kazania i ponawracają na wiarę we mnie, by się rozprzestrzeniła.

edit: wiadomości dla wikingów będą napisane rzecz jasna po norwesku przez Symeona.

[Nerkare]

Święty Cesarz i Symeon Magnus są gotowi do ucieczki. Dobrze by było, aby ci wikingowie przybyli na Bornholm.

og: nie mam zamiaru stracić swojej postaci i jej prota. Chcę, by w grze czarnym charakterem był gracz, a nie zawsze npc.