Illegalizm

[Petro]

To przydałoby się jeszcze kilku starszych "spryciarzy", coby studenterię wyszkolili, by nie poumierali wszyscy w pierwszych minutach zamachów.
W międzywojniu działał w Łodzi chociażby niejaki Bernsztajn, herszt żydowskich (i w sumie nie tylko) bandytów, przeżył nawet wojnę nie mogę niestety nic znaleźć o nim na necie, czytałem o tym w Focusie historia. Moja postać jest podobnego pochodzenia, może udałoby się go wciągnąć na pokład jako szkoleniowca?
I jak stoimy z bronią palną, pewnie trzeba będzie jakąś kupić? I materiały na bomby domowej roboty.

[Petro]

Jednak znalazłem: http://www.focus.pl/historia/artykuly/zo...jra-to-ja/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Menachem_Bornsztajn
Też ciekawy opis półświatka w międzywojniu w Łodzi

[Szmer]

Kryminalni wolą się nie mieszać w sprawy polityczne. Lepiej szukać wewnątrz anarcholi.

[Petro]

Nie chcemy ich mieszać do samych zamachów, ale do szkoleń. Nie zaprosimy przecież karateków z Bejing ;P spryciarze uliczni to nasza jedyna szansa, tak myślę.
Międzynarodówka może przysłała jakiś specjalistów? Też mogliby pomóc.

[Dalewin]

No apropo bejing to może stamtąd?

[Szmer]

No to powiedzmy, że każdy taki "specjalista" sobie trochę weźmie i łącznie wyniesie to 2500 złp. W zamian wyszkolicie sobie kilkudziesięciu anarchistów.

[Petro]

No to bym prosił bodka o zatwierdzenie tego wydatku.
Zwróci się, miejmy nadzieję, jak zaczniemy napadać na pociągi

[Dalewin]

Poza tym, wypadało by zrobić akcję odbicia z Pawiaka. Tylko nie wiem jeszcze jak ":]

[Petro]

Jak Bodek przyzna fundusze to będziemy mieć wyszkolonych anarchistów i wtedy zacznę pisać plany.

[Petro]

Dobra, opłacone, to ufam, że wyszkoliliśmy odpowiednią liczbę anarchistów.

Plan odbicia z Pawiaku

1. Nasi gromadzą się w okolicy, wykonując codzienne czynności
2. Dzień wcześniej kradniemy trzy samochody, przemalowujemy i zdejmujemy tablice rejestracyjne, parkując je w pobliżu więzienia.
3. Na kolei wśród związkowców (a jest ich dużo) prosimy o wsparcie, niech na dzień akcji obsadzą pociąg relacji Warszawa-Wiedeń (przez Łódź) swoimi i lojalnymi wobec partii oraz KC
4. Sama akcja: grupka naszych (ok. 4 osób) rzuca bomby domowej roboty w witryny sklepowe na ulicy Pawiej, robimy zamieszanie, liczymy że część strażników poleci zobaczyć co się dzieje
5. Jeśli udałoby się przekupić część strażników, niech pomogą nam zostawiając otwarte drzwi czy coś takiego, wypadałoby też od któregoś ze strażników kupić plan twierdzy
6. Pierwszy samochód wyładowany środkami wybuchowymi wjeżdża na Pawiak i wysadzamy go
7. Cała grupa wbiega do Pawiaka, rzuca bomby gdzie się da, robiąc zamieszanie, główny trzon sił biegnie uwolnić wszystkich więźniów (jeszcze większe zamieszanie)
7. Drugi z samochodów podobnie jak pierwszy, wyładowany materiałami wybuchowymi wjeżdża w tylną ścianę więzienia, robiąc wyłom
8. Trzeci z samochodów czeka zaparkowany. Biegniemy tam z Piłsudskim, Reichmannem i Leninem, a także tyloma socjalistami, ilu się uda zabrać, jednak tylko wspomniana trójka wsiada do samochodu, reszta niech biegnie na dworzec lub rozbiegnie po Warszawie ukrywając się
9. Zostawiamy część anarchistów by osłaniała odwrót strzelając do strażników, jakby za nami podążali
10. Samochód jedzie prosto na dworzec, wszyscy wpadają do podstawionego przez związkowców pociągu i kierujemy się do Łodzi, gdzie uwolnionych ukryje już moja postać.