Ministerstwo Skarbu

[AmaD]

Eee, w którym miejscu PP idzie na rękę kapitalistom?

[wulf]

Zezwalamy na prywatyzację i uznajemy własność prywatną za jedną z dopuszczalnych (żeby nie powiedzieć wiodących) form własności, uznajemy także prawa tych ludzi do ich mienia niezależnie od postawy moralnej względem pracowników i dotychczasowego prowadzenia przez nich zakładów. Moglibyśmy, zgodnie z doktryną socjaldemokratyczną domagać się opierania się głównie na spółdzielniach i przekształcaniu mienia państwowego w spółdzielcze. A jednak, z uwagi na obecność w rządzie SN, tego nie robimy. Gdybyśmy stawiali sprawę na ostrzu noża, domagalibyśmy się by środki produkcji były w posiadaniu całej populacji, a władza w rękach ludu kontrolującego w sposób demokratyczny procesy gospodarcze.

[AmaD]

Przecież nie uznaliście prywatyzacji... Prywatyzacja =/= reprywatyzacja. Jak dla mnie to są dwie zupełnie różne kwestie. Co więcej, w tym dekrecie jest wiele uregulowań, które mogą całą reprywatyzację uczynić nieco fikcyjną, a przynajmniej ograniczoną. Zresztą, uwzględniłem w projekcie bodajże wszystkie Twoje uwagi.

[wulf]

Widzisz - mogłem się sprzeciwić całemu projektowi - w sumie byłoby to zgodne z założeniami socjalizmu demokratycznego. Skoro tego nie zrobiłem - znaczy ustąpiłem. To teraz bądź grzeczną kobietą i postąp tak jak mężczyźni. Też ustąp.

[AmaD]

Już ustąpiłem, zgłaszając kompromisowy w swych założeniach projekt i uwzględniając wszystkie Twojej poprawki.

Zresztą, nie bardzo wiem o jakie teraz konkretne ustępstwa Ci chodzi

[wulf]

Zobaczysz jak dorwę się do swoich kolejnych projektów. Swoją drogą - pani premier by mogła tego swojego siepacza Bodnara opierdolić, za to że w ludzi z broni celuje i próbuje koalicję rozwalać od wewnątrz.

[AmaD]

Hm, w sumie jest niedziela. Do niedzieli miały być ewentualne uwagi do budżetu i dekretów reprywatyzacyjnych... Mogę dać projekty do Prezydenta?

[wulf]

Ja chyba co miałem rzeknąć, to rzekłem.

[AmaD]

To wyślę w wolnej chwili.

Co robimy z Brytyjczykami?

[wulf]

A co za problem jest, bo jeszcze nie nadążam za wszystkim?