[PU]o zabezpieczeniu socjalnym dla najuboższych

[Czerwony]

<Zarucki do Sokołowicza:>
A na cóż ja mam odpowiadać? Przecież to pan ani nie zadałeś pytania, ani nie odpowiedziałeś na logikę ekonomii jaką w prostych słowach wyłuszczyłem! Zero odpowiedzi w pańskim wystąpieniu!

[Ogar]

Włodzimierz Czapliński

Uprasza się panów posłów, o nieprzekrzykiwanie się z ław poselskich tylko o korzystanie z mównicy w celu debaty parlamentarnej, jeśli chcą ja prowadzić.

[Kat]

Szanowny Panie Marszałku,
Wysoka Izbo.

Niestety dysputy z generałem prowadzić się w ten sposób nie da, jako iż trybuna sejmowa pali go w ręce najwyraźniej.
Panie generale, odniosłem się do pańskiej wypowiedzi, a ponadto wystosowałem pewne kontrargumenty, który w chwili obecnej wisiałyby nadal w powietrzu, gdyby nie to, że Pan Ignatowicz raczył się do nich w pewnym stopniu odnieść.

Potwórzę - jest to sejmowe bumelanctwo, nic ponad to!
Powiedziawszy to, Sokołowicz uderzył kilkakrotnie pięściami w kolana, jak małe dziecko, któremu właśnie odmówiono cukierka, po czym opuścił trybunę, zapominając podziękować za wysłuchanie.

[Czerwony]

<Zarucki wchodzi na trybunę>

Wysoka Izbo,

Ponieważ mamy do czynienia ze strony posła Sokołowicza z obniżaniem rangi tej izby do poziomu rynsztoka, jaki on sam prezentuje, pragnę go zapytać: czy odpowiedzi na przedstawione argumenty wynikające z logiki ekonomii udzielił on stwierdzając, że <Zarucki bierze do rąk stenogram> "wywody związane z tym, że poziom obciążenia podatkiem dochodowym, osób o mniejszych dochodach, jest niższy, mają się nijak do rzeczy"? Jeśli tak, to uprzejmie informuję pana posła, iż tego rodzaju "argumentów" za odpowiedź nie uznaję, nie jest bowiem moją rozrywką kopanie się z koniem. Dziękuję.