(02-19-2012 19:29)Ksawer Wrote:  Do Hiszpanii proponowałbym pociągnąć żywot i dynastie tego pana http://pl.wikipedia.org/wiki/Amadeusz_I_Sabaudzki takie HiszpanoWłoski Interes.

Mrrr

kovalsky: nie tyko. Syria, Liban.

Można pomyśleć nad rozwinięciem kwestii żydowskiej. np. Królestwo Izraela

no biedni Syryjczycy :c

(02-19-2012 16:50)Ogar Wrote:  A co do Średniowiecza: Czerwony patrząc po twoim opisie, to ja się zastanawiam czy my na pewno mamy tą samą opokę namyśli.

Coś konkretniej?

Znaczy ja nie mam pojęcia o którym średniowieczu my mówimy(w końcu mówimy o epoce która ma 1000 lat, gdzie w jednym czasie istniało takie państwa jak Bizancjum i tereny gdzie ustrój rodowy to był szczyt organizacji)

Quote:- Ówczesna moralność nie ma krzty liberalizmu, nie przejmujesz się casus belli, konwencjami etc. i wcale nie jesteś przez to potworem.

Nie ma krzty liberalizmu, ale są zupełnie inne ograniczenia. W tym między innymi prawo kościelne, prawa ziem, tradycja, nastroje lenników czy stanów itd. Chodzenie na wojnę "bo tak" nie było zbyt powszechną praktyką.

Quote: - Zakładając że jesteś "kimś", czyli jakimś królem/księciem/komesem/władyką, ludem przejmujesz się tylko na tyle żeby chłopi nie zrobili powstania.

To renesans w wersji "absolutyzm" albo dzisiejszy parlamentaryzm . Średniowiecze ze swoimi organizacjami stanowymi i ogólnym przywiązaniem do "starych praw" było epoką gdzie możliwości władcy były dość umiarkowane. Nie Dzisiejszy parlament ma dużo większe uprawnienia, niż Mieszko czy Chrobry.

Quote: - Jest monarchia, nie potrzeba nawet restauracji

I nawet to nie wszędzie

Quote:Kuominteng by się nigdy nie zgodził na współpracę z Japończykami, Japończycy tym bardziej :F

Wiesz, to jest coś jak z inwazją III Rzeszy na ZSRR. Mogą się państwa b. nie lubić, ale czasem sytuacja i czyjaś głupota po prostu zmusza je do współpracy. Zresztą zwróć uwagę, że kiedy tylko Trocki upadł i Bucharin wystąpił z ofertą oddzielnego pokoju, "sojusz" się posypał.

(02-20-2012 14:31)Ogar Wrote:  Nie ma krzty liberalizmu, ale są zupełnie inne ograniczenia. W tym między innymi prawo kościelne, prawa ziem, tradycja, nastroje lenników czy stanów itd. Chodzenie na wojnę "bo tak" nie było zbyt powszechną praktyką.

To się gdzieś kłóci z tym co napisałem? Nie przeczę że są inne ograniczenia, ba, właśnie one dawałyby inną jakość. Z tego co napisałeś przyczepię się może tylko do prawa kanonicznego, które przyznasz że było traktowane czysto utylitarnie, po pierwsze przez sam Kościół

Quote:To renesans w wersji "absolutyzm" albo dzisiejszy parlamentaryzm . Średniowiecze ze swoimi organizacjami stanowymi i ogólnym przywiązaniem do "starych praw" było epoką gdzie możliwości władcy były dość umiarkowane. Nie Dzisiejszy parlament ma dużo większe uprawnienia, niż Mieszko czy Chrobry.

Możliwości może i tak, ale pisałem to w kontekście zdobywania władzy i jej utrzymania. Na Ante każdy w pewnym momencie zaczyna obłaskawiać motłoch bo inaczej nie zdobędzie konfitur... A tak mając poparcie lenników i/lub Kościoła możesz olać to ciepłym moczem, a jak nie masz to i tak ci niewiele pomoże

Do koszyka mogę dorzucić jeszcze jeden pomysł: gra w realiach lat 80/początku 90, kiedy w sypiącym się ZSRR przeważa opcja wzięcia za mordy satelitów i transformacja przebiega mniej spokojnie niż miało to miejsce w rzeczywistości, np. w Polsce główną siłą opozycyjną zostaje (albo i nie) Solidarność Walcząca wspierana dostawami broni z Zachodu.

Idźcie do innego pokoju

(02-20-2012 15:10)Czerwony Wrote:  Do koszyka mogę dorzucić jeszcze jeden pomysł: gra w realiach lat 80/początku 90, kiedy w sypiącym się ZSRR przeważa opcja wzięcia za mordy satelitów i transformacja przebiega mniej spokojnie niż miało to miejsce w rzeczywistości, np. w Polsce główną siłą opozycyjną zostaje (albo i nie) Solidarność Walcząca wspierana dostawami broni z Zachodu.

<chce być Janajewem>

Widzę, że wszystko rozpływa się w gadaniu i dzikich pomysłach. Coś się towarzycho rozbiesiło
Co do tego, co mówi Czerwony, to ja bym trochę złagodził. Np. w Polsce Rakowski i Wilczek wcześniej dochodzą do władzy, reformy gospodarcze i zupełnie inna sytuacja.