Kawiarnia Ohma

[Koza]

Wspólna 25

[Tvar]

bardzo dobre miejsce, <Picie nabiera tempa> Na pochybel niepijącym! A jakie Pan ma plany w najbliższym czasie?

[Koza]

A kto, to wie dziś można mieć takie, a jutro inne. Na pochybel czarnym!

[poulenc]

OG. Na pohybel dążeniu do odgrywania scen z filmów.

[Tvar]

Myślę że trzeba będzie powspółpracować, nie uważa Pan?

OG: jakiego filmu bo chyba nie zajarzyłem?

[Koza]

Tak, oczywiście. Proponuję umówić się jeszcze kiedyś na wódkę.

OG: ,,Psy" Ty powinieneś odpowiedzieć ,,czarnym i czerwonym" ale już wcześniej powiedziałeś nie pijącym więc to bez sensu bo zdarzenie było przypadkowe, podobne do filmowego. Używając na początku słowa ,,czarni" nie miałem pojęcia, że wódę będziemy walić i wznosić takie toasty

[Tvar]

Dopijmy flaszkę i uważajmy na siebie, w tych czasach nawet w Polsce nie można się czuć bezpiecznie.

OG: e tam, to jak powiem "mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia? " to już odgrywam Ojca Chrzestnego? ;] BTW. To że nie odpowiem "czrnym i czerwonym" ma chyba większy kontekst w tej historii ;]

[Wisznu]

Wchodzi generał. Patrzy na lokal z wyraźną dezaprobatą.

Jest tu portret Tow. Stalina z kirem? Powinien gdzieś tutaj być. Proszę dać mi miejsce z którego będę widział tan portret. (Powiedział do kelnera.)

[Koza]

Widząc wchodzącego generała, opuszcza lokal...

[Tvar]

<Widząc generała żegna się bezgłośnie z Piaseckim i podchodzi do nowego przybysza>
Czy to Pan Stanisław Kati?