Co i jak

[Tjord]

Quote:

Piotr van der Linde
W prostej linii potomek hetmana Aleksandra van der Linde (wnuk), urodzony 25 września 1966 roku w Kłajpedzie. Wychowany w dość bogatej, wpływowej i konserwatywnej rodzinie, Piotr van der Linde przeszedł długa ewolucję z konserwatywnego reformisty do socjalliberała. Studiował zarządzanie i ekonomię za granicą, min. w Liverpoolu, ale dyplom zdobył w Wilnie. Z ramienia lokalnych partii reformistycznych i kandydował z różnym skutkiem do władz samorządowych w Wilnie i do sejmu. W międzyczasie uprawiał strzelectwo, reprezentując nawet Rzeczpospolitą na Olimpiadzie w Seulu w 1988 roku*. Radny Wilna w latach 1990-1995, zasłynął zaciekłą opozycją wobec organizacji nacjonalistycznych. W 1995 roku próbował kandydować do Sejmu, jednak jego nowa partia, SLPR poniosła na Litwie klęskę i musiał ratować się pracą w prywatnym banku, gdzie pełnił rolę przedstawiciela handlowego na Nowej Żmudzi i w Korei.
Przedstawiciel nowego pokolenia lewicy, kładący nacisk na solidarność społeczna, zrównoważony rozwój, ekologię, emancypację kobiet i prawa człowieka. Zna polski, moskalski i angielski, uczy się koreańskiego. Zaręczony z Alicją Rumiancew, podobnie jak on, liberalną potomkinią wpływowej rodziny.

*Taro Aso!

[wulf]

@ Ogar - jeśli się będziesz tak "jawnie" afiszował z mafijnością - nie pograsz, bo cię zamkną ;-) Sorry, ale w CV Al Capone raczej nie pisał "gangster, szef mafii w Chicago" ;-) Zmień na bardziej subtelną

@ Tjord - ród van der Linde się... spauperyzował i stracił wpływy. Nie było zaciekłego sprzeciwu wobec nacjonalistów, bo nacjonaliści są... słabi ;-)

[Ogar]

No dobra, chciałem GM-om dać jasny sygnał co do postaci ale poprawiam

Quote:

Henryk Zbigniew Jacek Ignaczewski[KRD]

Ur. w 1965 w Baranowiczach na Białorusi jako syn jednego z działaczy ZPiP św. Józefa lokalnego przedsiębiorcy. Dorastał w średnio zamożnej rodzinie, w trakcie studiów związał się z grekokatolickim ruchem tradycjonalistów, tam też poznał swoją obecną żonę Katarzyną z którą ma 4 dzieci. Po liceum wstąpił do szkoły policyjnej, po ukończeniu której znalazł pracę w oddziale ds. zwalczania przestępstw gospodarczych. Jednak w związku z problemami zdrowotnymi ojca oraz napiętej atmosferze w pracy wystąpił ze służy by prowadzić rodzinne interesy . Dla podreperowania sytuacji finansowej firmy, wykorzystał kontakty zdobyte podczas pracy w Komendzie, co w połączeniu ze znajomościami ojca w lokalnym układzie szybko zaczęło przynosić efekty. Jako dodatkowe zabezpieczenia wstąpił do KDR, gdzie rozpoczął finansowania partii z prywatnych źródeł czym kupił sobie dobre kontakty wśród kolegów. Z czerpanych wpływów finansuje lokalną szkołę, przychodnię i komendę policji co jest gwarantem jego popularności wśród wyborców. Obyczajowo jest konserwatystą, jednak w samorządzie oraz parlamencie zajmował się głównie ubijaniem interesów w sejmowym hotelu- choć zawsze zachowywał partyjna dyscyplinę i pilnował by przychodzić na głosowania.

[wulf]

@ Ogar - Finansowanie komendy policji - sorry, ale nie ma takiej opcji ;-) Tak poza tym - ok.

[Ogar]

Nie ma? A cholera u nas firmy tytoniowe mogą finansować celników, ale jak tam uważasz

[kopia Szmera]

A co ze mną?

[wulf]

może być, ale Partia Konserwatywna to jakaś "kanapa" zupełna. Poważną partią jest "Stronnictwo Konserwatywne" ;-) Tak poza tym - ok. Chociaż ja bym na Twoim miejscu, z tym "lewactwem" to przebywał w jakiejś Brazylii czy Paragwaju

[Zdunio]

Quote:
Remigiusz Borowski ur. 1961 roku w Lublinie. Syn Władysława Borowskiego oraz wnuk oficera Huzarów Śmierci - Romana Borowskiego. Rodzina żyła w biedzie, gdyż po upadku NRP rodzinie zabrano cały majątek gdyż był donosy, że został on zajęty siłą przez wojska HŚ. Rodzina wpajała mu wartości patriotyczne, niestety tylko do 9 roku życia gdyż rodzice zginęli oboje w wypadku samochodowym. Opiekę nad synem przejął przyjaciel rodziny - Mateusz Zawada wraz z małżonką. Mateusz Zawada był politykiem lokalnym, dwukrotnie był prezydentem Lublina, nie startował on z list żadnych partii gdyż ów twierdził, że nie ma obecnie partii w Polsce na tyle dobrej by ją poprzeć. Krzepił on w młodym Remigiuszu wartości liberalizmu co wpłynęło znacznie na jego życie. Po skończonym liceum studiował ekonomie w Warszawie. W wieku 27 lat zbudował swój pierwszy zakład tkacki. Obecnie posiada on rozbudowaną firmę 'Patriae Lex', która posiadała zakłady w Polsce oraz na Białorusi.

[wulf]

1) Polszczyzna w tym poście jest ciut... no cóż, mało czytelna
2) "Patriae Lex" to nie nazwa dla zakładu tkackiego ;-)

poza tym - ok, tylko powiedz do której partii idziesz PK, SLRP czy KRD?

[jestemtudlawładzy]

Quote:

Wojciech Maria Łazarski

Urodzony w sierpniu 1957, w jednej z podbraniewskich wsi, jest jednym z trojaczków (ma braci: Wacława Marię i Witolda Marię). Od najmłodszych lat był z braćmi obiektem żartów z powodu nadanego im drugiego, damskiego, imienia. Młody Łazarski nie popadał jednak z tego powodu w kompleksy. Szybko, bo już w wieku 17 lat stał się ojcem. Mimo przeciwności losu Łazarski kontynuował naukę w technikum i ukończył je ze zdaną maturą. Najpierw pracował z braniewskim Browarze, a następnie w elbląskim. W międzyczasie udało mu się obronić magisterkę z ekonomii, co pozwoliło mu pracować w olsztyńskim Urzędzie Skarbowym, a następnie jako celnik na przejściu granicznym w Mamonowie. Obrotny Łazarski dorobił się własnego pubu w Olsztynie.

Ojciec dwóch pełnoletnich już synów i szesnastoletniej córki. Wojtek regularnie odwiedza operę i teatr. Ponadto wciąż jest w dobrej formie dzięki trenowaniu wspinaczki skałkowej i nurkowaniu, jest instruktorem tychże sportów. W całym tym zgiełku znajduje czas na największą pasję - podróżowanie. Płynął Amazonką. Ma zjawiskowo niski głos. Lubi dobrze i modnie wyglądać.

SK, a co!