Wybory

[Czerwony]

Skoro "reklamacje nie są przyjmowane" to wyleję sobie w tym podforum moje żale na wyniki.

1) Jak już wspominałem: ponad 30% frakcja niezależnych jest nierealistyczna, bo praktyka pokazuje wysokie upartyjnienie w ordynacjach opartych o JOWy. Szmer odpowiedział, że kierował się przesłanką młodego systemu partyjnego, ale po pierwsze SDLPP i republikanie istnieją od dziesięcioleci, a po drugie - to również nie miało znaczenia irl. W pierwszych amerykańskich wyborach swoich przedstawicieli wprowadziły tylko stronnictwa Waszyngtona i Madisona. W pierwszych niecenzusowych wyborach w UK sami laburzyści - istniejący 29 lat, więc sporo krócej niż nasi czerwoni - dostali ponad 30% mandatów. Ktoś może powiedzieć, że we wszystkich tych przypadkach powodem była duża polaryzacja polityki, ale czy w RTN taka nie jest?

Jedynym systemem, który daje takie wyniki, jest... System proporcjonalny bez progu wyborczego, vide polski sejm '91.

2) Domyślny podział sił - a gramy dopiero trzeci kwartał - był taki, że wojsko i szlachta mają władzę ale nie poparcie ludu. Skoro wybory były powszechne, równe, podobno niesfałszowane, 26% dla republikańskiej opozycji to stanowczo za mało. No chyba, że poparcie ludu mają bezpartyjne, oportunistyczne sprzedawczyki. W takim razie przepraszam

3) Czym kierował się Szmer przy ustalaniu wyników? Jeśli realizmem, to z uwagi na 1) wyniki są bez sensu. Jeśli jakością gry, to z uwagi na 2) wyniki są bez sensu, chyba że przegapiłem moment w którym gra zmieniła nazwę na "AnteKoLiber". Biorąc pod uwagę raczej oczywisty stosunek sił w Senacie i równie oczywisty fakt tego, kto ma najwięcej kasy na łapówki w Izbie Poselskiej, miałem rację mówiąc o tym że konserwy mają samograja i w zasadzie inni gracze są zbędni.

[Ogar]

Quote: miałem rację mówiąc o tym że konserwy mają samograja i w zasadzie inni gracze są zbędni

Tak bo ludzie tylko marzą o socjalizmie i rewolucji- zwłaszcza w sytuacji gdy jedna ze stron robi rewoltę, zapowiada bojkot wyborów, a potem na nie idzie. Pomijam fakt, że samo TR-ChD to jest niezła schizofrenia bo partia popiera uwłaszczenie i trzyma z największym posiadaczem ziemskim czyli Cerkwią.
Oczywiste jest, że cześć ludzi ma poglądy konserwatywne-królewskie lub nieco bardziej liberalne, więc stronnictwa "dobrotliwego króla" czy korporacjonistów czy narodowe powinny być jednak sporą siłą. I tak dostaliście w sumie sporo, więc nie narzekaj, jak to was Szmer po krzywdował.

A moim podstawowym żalem jest uwalenie prota Amada i pozwolenie by miejsca zgarnęła postać Kowalskiego. Stateczny pan radca przegrywa z kobietą(!) która ubiera się na nasze warunki jak ladacznica(!) w Galicji(!!).

[Dalewin]

I tak wam ten sejm wysadzimy w komos

[poulenc]

A widziałeś, żeby on prowadził jakąś kampanie wyborczą? Ja nie.

[AmaD]

@ Czerwony: "AnteKoLiber"? Chyba se kpisz...

Skoro teoretycznie mamy niedemokratyczny reżim to wyniki są nierealnie, zaskakująco pozytywne właśnie dla SDPPiL i reszty ugrupowań rewolucyjnych, nie dla stronnictw prosystemowych.

Jak pokazuje kazus wyborów, opozycja ma zaskakujące duże fundusze, zatem narzekanie na brak pieniędzy na łapówki, jest co najmniej dziwny.

-----

Ja to jestem raczej zażenowany sytuacją z moim protem, który w krakowskim okręgu, z taką przeszłość i z aktywną działalnością, powinien wygrać praktycznie z każdym, a tym bardziej z nowicjuszką z ONR, której głównym atutem jest uroda. Gdzie w tym odrobina chociażby zdrowego rozsądku?

Rozumiem - kampania kampanią, ale nigdy mi się nie podobał prymat kampanii nad pozostałymi działania gracza, co było bardzo widoczne przy kazusie Waszmiego na Ante V. Waszmi pojawiał się na tydzień przed wyborami, był przez chwilę aktywny, zgarniał X mandatów, trochę pograł i rezygnował.

[Ogar]

Quote:A widziałeś, żeby on prowadził jakąś kampanie wyborczą? Ja nie.

Prawda, jednak uważam, że pewne rzeczy są nie do wygrania/przegrania Choć akurat logikę nagradzania za aktywność, jestem w stanie zrozumieć.

Quote:I tak wam ten sejm wysadzimy w komos

Musisz pierdzielić ideolo w wątku off-game?

[Dalewin]

Ale to jest jak najbardziej off game i in game. Po prostu wysadzimy go i zwalimy na reżim. Czego się więc pieklić?

[poulenc]

Jezu AmaD, liczy się popularność a nie zasługi, za słabo się reklamowałeś, i tyle.

Poza tym plakaty, sesja zdjęciowa, akcje charytatywne, spotkania z wyborcami zapewne to jest jakaś aktywność, trudno, żeby to nie dało efektu -.-

[wulf]

Ja swoich uwag do wyborów mam kilka:
1) Nierealne wyniki niektórych "osób" - vide kowalsky, który w konserwatywnym Krakowie całkowicie "anonimową" i "nieudolną" postacią (sorry, ale niedostosowanie do realiów 1924 roku jest ekstremalne wręcz) pokonał kogoś, kto do realiów 1924 roku pasuje. Podobnie wynik reformistów w porównaniu z wynikiem chociażby rewolucjonistów jest absurdalny z lekka
2) Nierealnie duże wyniki... podmiotów należących do GMa. Sorry, ale jakbym miał być konsekwentny, to wybór premiera winienem uzgadniać... ze Szmerem. Gracze zaś winni być w opozycji Wszyscy. Okazuje się, że znowu, to GM będzie miał więcej "z gry" niż gracze. Zważywszy, że system jest taki, że w głosowaniach głosujemy tylko sobą, a resztą danej frakcji i tak głosuje Szmer... nie widzę sensu w istnieniu tak wielkiej frakcji różnych "GMowych" podmiotów
3) Brak uwzględnienia różnych czynników, które winny mieć wpływ:
a) wielkości okręgów wyborczych, ich ilości i tego kto w nich dominuje - moim zdaniem chociażby ilość Malgaszów i kolonizatorów w Sejmie... jest mało przemyślana. Bo skoro jeden okręg jest na 300 tyś ludzi, ale na Madagaskarze wybory są "doprawione" przez posłów nominowanych przez gubernatorów, to jednak wynik 22 kolonizatorów i 6 malgaszy jest... mało realny. Uwzględniając inne kolonie - i tak wychodzi ciut bez sensu to.
b) wielkości "nakładów" jakie ponosić mogą na kampanię różne środowiska - mam dziwne wrażenie, że nikt nie bierze pod uwagę faktu, że magnaci... cóż, mają przemysł, prasę, majątki etc. A co za tym idzie - mają zajebiście mocne wpływy. Dla pewnej skali porównawczej, wystarczy zobaczyć co Stokłosa robi w swoim okręgu wyborczym. I wystarczy to... cóż, przemnożyć odpowiednio.
c) wyników działań w grze i tego, jak to się odbija na popularności - dziwnym trafem więcej jest tatarów niż militarystów To jest absurdalne o tyle, że sam fakt tatarskiego buntu winien "wspierać" wyniki partii antytatarskich - czyli choćby militarystów Po prostu "reakcja obronna" winna zadziałać. Tak jak w Europie zachodniej populiści zyskują, gdy islamiści "fikać zaczynają", tak i w RTN winno być Podobnie, wzrost znaczenia TRP-Chd winien automatycznie powodować reakcję reformistów, konserwatystów etc ;-)
d) dublowania się partii - sorry, ale "rewolucyjne" lewice są dwie, ich programy się dość mocno "zazębiają". A jednak, zamiast "podzielić" się elektoratem, każdy jakby "miał własny". Na prawicy sytuacja jest bardziej klarowna - reformiści, wojskowi, sarmaci, kolonizatorzy odwołują się do różnych grup. Co najwyżej stronnictwo królewskie się jakoś dubluje z innymi, ale z uwagi na osobę króla i jednak dość mikry wynik, uważam akurat, że to uwzględniono

[Ogar]

Quote:Poza tym plakaty, sesja zdjęciowa, akcje charytatywne, spotkania z wyborcami zapewne to jest jakaś aktywność, trudno, żeby to nie dało efektu -.-

Owszem, ale twoja postać jest lekko z kosmosu jeżeli chodzi o obyczajowość. A tak w ogóle to nie ma nawet pełni praw cywilnych i jest młodociana, z punktu widzenia naszego prawa bo nie ma 25 lat. Hmm ja w sumie nawet nie wiem, czy u nas w ogóle mogła startować