Wybory

[wulf]

To się nazywa prawo, nie brud

[poulenc]

Powiem tak, nawet jeśli okaże się, że Toporska mogła kandydować to i tak rezygnuje z tego miejsca w sejmie, żeby AmaD nie płakał i nie miał za złe Szmerowi i żeby nie zrobiła się kwasowa sytuacja w grze. I tyle.

[wulf]

Rycerz w lśniącej zbroi normalnie


czyli... zakuty łeb

[Ogar]

Quote:, żeby AmaD nie płakał

Kurcze ja nie wiem, człowiek sobie ponarzekać nie może, w wątku do tego przeznaczonym bo od razu "kwas robi". To gdzie mamy narzekać?

[Czerwony]

Tak, Ogarze, ludzie na Ante marzą o rewolucji. Przynajmniej tak stoi w opisie świata:

Quote:Kolejnym Sejmom towarzyszyły zamieszki i rozruchy. Polacy żądali praw wyborczych i socjalnych, postulowano przywrócenie Republiki. Wojsko coraz słabiej sobie radziło z dławieniem tych wystąpień. W 1897 r. przy okazji sukcesji Aleksandra Dominika Radziwiłła po jego ojcu, Michale Anzelmie, w Warszawie omal nie wybuchła rewolucja.

Teraz jak rozumiem było kolejne z tych stłumionych wystąpień, ok. Tym bardziej poparcie powinno się utrzymać

Gdzie ig zapowiadałem bojkot? Groziłem nim, gdyby armia nie dopuściła do kongresu w Kijowie, ale "tylko" aresztowała kilkunastu działaczy.

TR-ChD trzyma nie z Cerkwią jako taką tylko z uspołecznionymi popami na parafiach, poza tym jakbyś czytał uważniej to być wiedział że grunty Kościoła i Cerkwi mają być wyjęte z uwłaszczenia

Quote:Oczywiste jest, że cześć ludzi ma poglądy konserwatywne-królewskie lub nieco bardziej liberalne, więc stronnictwa "dobrotliwego króla" czy korporacjonistów czy narodowe powinny być jednak sporą siłą. I tak dostaliście w sumie sporo, więc nie narzekaj, jak to was Szmer po krzywdował.

Owszem, kwestia tego jaka to część. Zamieszki, rewolucje, a nagle się okazuje że opozycja wygrywa w nieco ponad 1/4 okręgów. Chociaż w zasadzie to królewscy mogliby dostać nawet o tych kilka więcej, największy ból to ta frakcja stworzona specjalnie pod łapówki. A łapę na kasie trzymają konserwy.

@AmaD:
Reżym jest niedemokratyczny ale wybory podobno były uczciwe, chyba że og też już sobie kłamiemy

Co do funduszy - moje po kilku głosowaniach pewnie się skończą.

@wulf:
2) Pełna zgoda, zresztą jeden GM - z całym szacunkiem - nie poradzi sobie z graczami którzy muszą negocjować między sobą i w obrębie własnych partii.

3b) Przecież irl magnateria też miała olbrzymie wpływy, a jakoś w II RP nie przywrócono oligarchii. Gdyby to tak działało, to mielibyśmy takiego samego samograja w realu, na szczęście nie działa I tak obecne wyniki dają władzę do ręki właśnie tym z wpływami, bo, jak już wspomniałem, to oni mają kasę na łapówki.

3c) Według tego co napisałeś w tym punkcie to nie nastroje społeczne odbijają się we wpływach stronnictw ale wpływy determinują nastroje społeczne - rośnie wpływ lewicy, i w ramach "reakcji obronnej" rośnie też wpływ prawicy. Tu również praktyka pokazuje coś dokładnie odwrotnego

3d) Zazębiają? Zrób no wyjątek, zajrzyj do działu "Prasa" i przeczytaj manifesty powstańcze moje i SDLPP. Program TR-ChD to w zasadzie była norma w międzywojennej Europie, różnią się środki, bo irl w większości krajów te postulaty mogły być wprowadzane w demokratycznie wybranym parlamencie, czego w RTN nie ma. Są za to represje ze strony reżymu

Piszesz za to, że reformiści, wojskowi i sarmaci odwołują się do różnych grup, a jakoś po pracach nad konstytucją słabo to widać. Dużo bliżej jest tym stronnictwom nawzajem do siebie niż TR-ChD do SDLPP.

[wulf]

1) Magnateria w II RP nie miała takich wpływów... bo było coś, co się nazywa "uwłaszczenie". A chciałem zauważyć, że w RTN uwłaszczenie zbyt powszechne nie jest. To jednak jest cokolwiek znacząca różnica i forma "nacisku" ekonomicznego na to by głosować na "odpowiednich" ludzi
2) Nastroje społeczne są takie, że wszystko dąży do "równowagi" mniej lub bardziej. Jak za ostro idzie "na prawo", to nagle na lewo też się pojawia coś w reakcji. Jak idzie ku wojnie, rosną nastroje pacyfistyczne.
3) Prasa i manifesty - sorry, ale one niewiele znaczą Ważne jest to, że bazujecie na tych samych elektoratach. Na chłopach, robolach, biednych i ubogich. Tak jak "prawica" bazuje na burżujach, magnatach, wojakach etc. Tyle, że u nas są w zasadzie stronnictwa dla każdej grupy (dla wojaków militaryści, dla magnatów reformiści, dla burżujów św. józef). Podobnie nie ma znaczenia fakt, że wy się z lewakami dogadać nie umiecie To trochę jak z lewicą IRL - SPDL, SLD, LDRP, UL, UP - oni celują w podobne grupy, a cholera najczęściej najlepiej im idzie wrzucanie na siebie, a nie zajęcie jednolitego frontu wobec "prawicy" ;-)

[Ogar]

Quote:Tak, Ogarze, ludzie na Ante marzą o rewolucji.

Nadal nie widzę gdzie. Jest ponad 30 lat(jedno pokolenie) od opisywanych zdarzeń, a nasz reżim zaczyna spełniać postulaty ludności- nastroje rewolucyjne musiały opaść. Ludzie nie chcą nigdy rewolucji, bo chuj wie co przyniesie- jak jest szansa na pokojowe życie, to się żyje spokojnie. Zresztą patrz Napoleon był w stanie wprowadzić dyktaturę wojskową z dużo bardziej fasadowym parlamentem po dużo większym przewrocie ustrojowym w Francji( bo jednak w RTN masy szlacheckie te prawo głosu miały) i był spokój.

Quote:TR-ChD trzyma nie z Cerkwią jako taką tylko z uspołecznionymi popami na parafiach, poza tym jakbyś czytał uważniej to być wiedział że grunty Kościoła i Cerkwi mają być wyjęte z uwłaszczenia

I tak absurd, bo to jest dupa nie uwłaszczenie. Zwłaszcza jak u nas Cerkiew ma pewnie jeszcze więcej ziemi niż w realu, bo Carowie nie mieli kiedy nimi pomiatać, a nasi królowie raczej by się nie ważyli podnieść na nich ręki. Tak samo odwoływanie się przez do radykalnej walki rewolucyjnej, musiało zaostrzyć nastroje w partii.

Quote:Zamieszki, rewolucje, a nagle się okazuje że opozycja wygrywa w nieco ponad 1/4 okręgów.

Bo na terenach gdzie rewolucja trzyma władzę się nawet wyborów nie dało zrobić...Równie dobrze sytuacja może być taka, że wy macie po prostu kilkanaście tysięcy zdeterminowanych rewolucjonistów a reszta ma to w dupie. Ale fakt największy ból, to, że Wulf powinien dogadać się ze Szmerem i stamtąd zrobić Marszałka+Premiera

[Czerwony]

@wulf
1) Ojej, ale to uwłaszczenie też samo się nie zrobiło i zostało przeprowadzone mimo wielkich wpływów magnaterii
2) Ale nie bierzesz pod uwagę tego, że reakcja nie następuje od razu. Istotnie, ciężko znaleźć kraj - demokratyczny, bo mówimy o faktycznym poparciu - w którym cały czas rządziłaby prawica czy lewica, ale zwykle zamieniają się rolami po jednej - dwóch kadencjach a nie uzyskują zbliżone wyniki w każdych wyborach.
3) Technicznie rzecz biorąc, to skoro w punkcie wyjścia burżuazja była silnie republikańska - bo nie ma pochodzenia a chce mieć faktyczną władzę - to TR-ChD jako ci bardziej umiarkowani republikanie powinni zachować wśród niej poparcie, ale z jakiegoś powodu wystarczyło pół roku by burżuje stali się kolibrami

Co zaś do polskiej pseudolewicy, która zajmuje się głównie walką o aborcję oraz prawa homoseksualistów i poza zamiłowaniem do czerwieni nijak nie przypomina ruchu robotniczego, to przyznasz chyba, że polskiej prawicy też jest daleko do jedności?

@Ogar:
Mija 30 lat bo tyle rządził Aleksander Dominik. To nie znaczy, że przez ten czas ludzie z jakiegoś powodu zrezygnowali, choć przyznam że może znaczyć, ale w takim wypadku przydałoby się to dopisać bo myli nowych graczy złudzeniem równowagi sił Podobnież nawet to "spełnianie postulatów" - Izba Poselska to bardziej żart niż spełnienie postulatów republikańskich, ale niech tam - zakładając że po rządach Aleksandra Dominika ludzie dalej chcieli tego co przed, bo Radziwiłłowie głównie konserwowali ustrój, to teraz w czasie nieco ponad dwóch kwartałów nastroje społeczne zmieniły się cholernie szybko, i to przy raczej symbolicznych reformach.

Ludzie niestety chcą rewolucji, gdy ich sytuacja osiąga stan krytyczny. Gdyby nie chcieli, żadna rewolucja by się nie wydarzyła - logiczne przecież

Co do Cerkwi - nie wiem, czemu nasi królowie mieliby mieć inny stosunek niż carat. Tzn. carowie też odbierali wpływy Cerkwi kiedy mogli a nie kiedy chcieli, wątpię by nasi królowie byli z jakiegoś powodu mniejszymi oportunistami Co do walki rewolucyjnej - wiesz, jeśli to tak zaostrza nastroje w partii, to siłowe tłumienie pokojowych wystąpień powinno tak zaostrzyć nastroje w WKM że dzisiaj ostatni żołnierze chyłkiem uciekaliby za Dniepr

Rewolucja trzyma władzę nie tam, gdzie ma poparcie (choć to też) tylko tam, gdzie wojsko nie trzyma ludności za mordy. Jasne że stosunkowo niewielu ludzi chce iść i walczyć z bronią w ręku, ale to nie znaczy że tylko ta grupa będzie głosować. Wręcz przeciwnie.

[Szmer]

Uff, no dobra.
I. Kwestia wyników a JOW-y: Czerwońcu kochany, dajesz przykład państw, których praktycznie nie da się porównywać z RTN. Jesteśmy największym państwem na świecie, obejmującym kilkanaście stref czasowych, puszcze żmudzkie, poznańskie fabryki, tajgę i pustynie Tatarszczyzny - dobra, chodzi o to, że Polska jest de facto państwem bardzo podzielonym i zdecentralizowanym. Powiesz, że USA. Ale tam są dwie silne partie. W Polsce żadna partia nie zdołałaby wystawić swoich kandydatów we wszystkich okręgach. Nawet SDLPP, która jest stosunkowo największa i najprężniejsza. Dodajmy, że posłów z Korony jest - z tego co pamiętam - ok. 170. Korona to jedyna część RTN, którą można uznać za jeszcze w miarę normalny zachodni kraj. Reszta to dzicz, puszcza, feudalizm i kolonializm. Dodajmy do tego uwagę wulfa o wpływach "możnych". I fakt, że Konstytucja daje jednak ludziom jakąś nadzieję, że nowa władza coś zmieni. To tylko politycy ją czytają, obywatele wiedzą, że jest konstytucja i będą wybory wreszcie normalnie. Może to nie było aż tak widoczne, ale sam fakt, że można wreszcie głosować, a nie tylko szlachta, musiał wywołać w kraju euforię.
II. Kwestia poparcia dla reżymu/antyreżymu: czytając materiały początkowe, dowiesz się, że nastroje "postępowe" to głównie Korona i tereny jakoś rozwinięte przemysłowo. Co prawda w czasie ostatniego kryzysu akurat te tereny udało się jakoś spacyfikować, bo tam jest najwięcej wojska, najsilniejsze państwo, istnieje policja. Ledwo że piśmienny chłop ruski jakiejś szczególnej świadomości politycznej nie ma. Na Rusi Moskiewskiej TR-ChD akurat wygrało swoją drogą
III. Kwestia "czym się kierował Szmer": zdziwicie się, ale ja zawsze przy ustalaniu wyników kieruję się... realizmem :> Wyniki są takie, jakie myślałbym, że były.
A co do nadmiaru posłów GM-owskich: przecież od początku była taka koncepcja. Możecie przekonać posłów płomienną wymową lub pieniędzmi. Obie drogi są dostępne. Może byście się przyzwyczaili dla odmiany prowadzić politykę bardziej na sali sejmowej, a mniej w swoich zadymionych gabinetach :>
IV. Toporską możemy wymienić na Lipskiego, jeśli AmaD chce. Kowalsky się zgadza.
V. Wulfie. a) Malgasze i kolonizatorzy. W większości okręgów, gdzie Malgasze dominują, po prostu plantatorzy uniemożliwili wybory. Jest w prasie od dawna, że de facto biali nie zamierzają znieść niewolnictwa, że na Madagaskarze otwarcie nie wykonuje się prawa państwowego i reakcją jest olew powszechny
c) bo wojsko ("graczowskie") nie prowadziło żadnej kampanii, żadnych działań wyborczych, dosłownie zero. Ci militaryści to pospolite ruszenie... i trochę z myślą o Tjordzie ich tam dałem, ale on milczy jako grób
d) SDLPP jest silniejsze na zachodzie i tam zdobywa większość mandatów, TRChD - na wschodzie.

[Czerwony]

I. Wydaje mi się, patrząc np. na imperialną Rosję, że ta euforia to powinno być raczej "pozwalają nam głosować więc nie pójdziemy walczyć do lasu" niż "pozwalają nam głosować, więc zagłosujemy na tych którzy nie chcą dać nam większej władzy"
III. Tłumaczysz, że żadna partia nie mogłaby obsadzić całego kraju, ale najwyraźniej może to uczynić Partia Oportunistyczno-Sprzedajna Nie neguję, że ten sort faktycznie ma potężne wpływy, ale:
- "bezpartyjny" oznacza dla ludzi "gówno może dla nas zrobić". Bezpartyjny nie przekona ani nie przekupi większości parlamentarnej. Dlatego ludzie, mimo szczerej nienawiści do partyjnej polityki, tak rzadko ich wybierają.
- Skoro bezpartyjni nie mają platformy walki o drogi, szkoły czy szpitale (patrz wyżej) to muszą mieć jakiś program zgodny z szerszą ideologią, nawet jeśli nie należą do żadnej partii.
Ogółem wpływy GM-a wpływami, ale ta frakcja jest dużo za duża. Jej rozbicie zachowałoby twoją koncepcję gry (bo i tak masz kontrolę nad frakcjami wewnątrzpartyjnymi) i jednocześnie zwiększyłoby trochę realizm. No ale pozostaje pytanie, jak ty się z tym obrobisz