Ogólne dyskusje "strategiczne"

[Tjord]

Hm, panowie z RS wam jeszcze o tym nie pisałem ale: jestem za tym, by Czerwonemu po prostu oddać lwią część WK Moskiewskiego, niech se z nia robi co chce. Pozbędziemy się w ten sposób problemów tatarskiego, republikańskiego, w dużej mierze komunistycznego; będziemy mieli w miarę homogeniczne państwo którego granic da się bronić i którego gospodarka jest dalej 2x silniejsza od Moskwy. Myślę, że gdyby Czerwonemu przedstawić takie coś na paru warunkach (sowite odszkodowania dla magnatów mających tam ziemie albo gwarancja zachowania majątków, gwarancje wojskowe) to byłoby to lepsze, niźli wojna domowa, której wygrać nie wygramy z tego powodu, że przeciwnikiem jest aktywny gracz,.

[AmaD]

Krzysztof Lipski:

Dawno nie słyszałem równie głupiego pomysłu. Chcecie wydzielić terytorium znajdujące się w geograficznym centrum Rzplitej, wydłużając tym samym nasze granice, które będą musiały być chronione, pozbawiając część szlachty majątków, a do tego utrudniając wymianę handlową między Wschodem a Zachodem, tak? Dobrze zrozumiałem?

[Szmer]

Quote:wygrać nie wygramy z tego powodu, że przeciwnikiem jest aktywny gracz,.

Czerwo może przegrać i zejść do podziemia, nawet protem

[Tjord]

Nie chcecie, a chcę - to osobiście mój pomysł. I nie wydzielić mu środek Rzeplitej, tylko całość, od Moskwy aż po Pacyfik. Te tereny to bezwartościowy obszar, który nadwątla nasze zdolności finansowe i obronne,a jedyne co z tego mamy to folwarczki dla zblazowanej magnaterii. Moskwa to teren z dwa razy większą ludnością i kilkukrotnie większą powierzchnią od Korony, a mimo to słabszy gospodarczo. To siedlisko wszystkiego rodzaju problemów, które nękają ostatnio Rzeczpospolitą. Rosja w Rzeczpospolitej to źródło problemów i wrzód na ciele, ogólnie kotwica ciągnąca Koronę i Litwę w dół, Rosja poza Rzeplitą to świetne pole do eksploatacji kolonialnej - bez kosztów utrzymywania tam garnizonów i dławienia powstań komunistów oraz mniejszości.

[AmaD]

KL:

Znaczy chcesz oddać buntownikom najbogatsze w surowce naturalne ziemie Rzplitej? Przecież taka Syberia to perła w Koronie.

[Tjord]

OG/// Czy mi się wydaje, czy zdecydowanej większości surowców na Syberii nie odkryto w latach 40-tych przy pomocy amerykańskich speców? :] Na chwile obecną to tam jedynym surowcem jest zboże ozime najwyżej. A największe zagłębie potencjalne węglowe jest na Ukrainie, w Koronie.

[AmaD]

OG: Spoko, można i tak uznać W takim razie, jak dajecie Moskwę Czerwonemu, to mi dajcie Syberię Zrobię propolskie mocarstwo na wschodzie /OG

[wulf]

1) Brytole chcą wojny. Zamierzają nas zaatakować de facto - dokładniej to naszą blokadę morską. Co oznacza, że będzie trzeba pewne sprawy odłożyć ad acta, a inne przesunąć na pierwszy plan. W szczególności prosiłbym o pomoc wojska i RS z ustaleniem... cóż, planu działań wobec Indii. Skoro Brytole u nas mieszają i chcą nam urwać kawałek tortu, to my możemy podzialać w Indiach i zrobić im dokładnie to samo. Finansowo tutaj bym liczył głównie na wsparcie "magnatów", którzy chcieliby swoje "wpływy" na te tereny jakoś rozciągnąć - znaleźć sobie rynki zbytu etc ;-)
2) Co do podziałów - ja jestem jednak zwolennikiem "federacji" czy nawet Commonwealthu (chociaż jakieś prawodawstwo centralne by się przydało) - chciałbym, żeby WKM miało swoją "dumę", która decyduje o losach WKM, Polska by miała "sejm" swój, Prusy by miały swój "landtag" czy coś, Litwa swój "sejm", Madagaskar swój, Nowe Polesie swoje. I żeby w większości spraw decydowali oni. De facto żeby skończyć z tymi "wojenkami" o wpływy. Słucham pomysłów na sensowną tego realizację.

[Tvar]

1) co do brytoli, nie będą atakować jak zniesiemy blokadę, warto to przemyśleć, co się bardziej opłaca, jeżeli zniesienie blokady ma rzeczywiście poprawić stosunki i unormować je, to bym tak zrobił. Gorzej jeżeli to nie pomoże :/
2) dobrze by było jakby takie prawo uchwalił już nowy sejm, tylko nie wiem po co wydzielać prusy A co do litwy to chyba "sejmas"

[wulf]

1) Jeśli zniesiemy blokadę, to wyjdziemy na mięczaków i Brytole będą mieli kolejny punkcik by nas "podgryzać". Dość mam tego ich wpierdalania się w nasze sprawy. Trzeba te tępe pipy nauczyć moresu.
2) Co do Sejmasu - sorry, ale jakoś w WKL nigdy litewski nei był popularny. To jest język "plebsu" ;-)
3) Co do Prus - bo się niemiaszki powoli budzą.