Stan Liczebny - Przewrót Styczniowy 1926

[Dalewin]

Kochani.

Jako, że Szmerowi się nie chce, a mi się chce, proszę o krótką odpowiedź, kto dalej z nami gra. Najważniejszy mój cel: doprowadzić do zjednoczenia i postawić na rozgrywkę parlamentarno-stronniczą z elementami niepokojów społecznych. Więcej polityki i dyplomacji, mniej (Pitu-Pitu)<--Link na tajnych. Wiecie, że lubię się bawić w odgrywanie scenek (jeżeli ktoś pamięta PRPG) wokół postaci, a potem wiązać je z Wielkimi Wydarzeniami a mniej w ogólną wielką politykę która prowadzi do nudy, bo jak się zbierze 4 wielkich, to podejdą do siebie, spojrzą i w 4 strony świata pójdą.

Wobec tego, ogarniemy aktualne dziesięć tysięcy wątków, spróbujemy złączyć je w pewną spójną całość, a potem rozpocząć prawdziwe RPG (Role-Play a nie - Gracz-wszechwiedzący).

Będziecie mi musieli w tym pomóc, przede wszystkim swoją aktywnością. Mamy kilka niecierpiących zwłoki spraw które TRZEBA zakończyć a które już 2 miesiące się ciągną (IRL).


To jak. Pomożecie?<-Link

[Czerwony]

Tobie zawsze się chce, tylko zwykle nie masz czasu żeby się tym poważnie zająć.

[Dalewin]

Jak już wspomniałem. JESTEM BEZROBOTNY dopóki nie najdzie mnie ochota na znalezienie sobie stałego źródła utrzymania. Mam mnóstwo czasu. Mnóstwo chęci, tylko, że jak człowiekowi który lubi być wołem, daje się robotę przy struganiu patyków, to są takie efekty jak ostatnio. Stąd też, pytam Was, czy Wy chcecie, czy Wam się chce, i czy chcecie grać w grę w której ja będę Mistrzem Gry, a ja będę tak jak kiedyś Wulf, nagradzał za aktywność, i twórcze podejście do tematu. Jak zauważyliście, nie lubię zagłębiać się w meandry historyczno-społecznych zależności. Wiem też, że z perspektywy gracza, tak wiele rzeczy do ogarnięcia i tak dużo trudności do przebrnięcia to wielka nuda. Sam się nudziłem, czytając te wszystkie posty w których nikt nie wie o co chodzi tak naprawdę. Tu jakieś stronnictwo, tu jakieś wystąpienie, tu kolejny temat itd. itd. To zabija chęć gry, bo sam jestem od 2004 roku weteranem PBF. Prawie 10 lat : P

Pre-gra miała być wstępem do normalnej rozgrywki, i zająć chwilę. Zajmuje już szmat czasu, a stoimy w tym samym miejscu. Szmer jak sam podkreślił, nie miał ochoty i to było widać. Po prostu stworzył historię, jakąś myśl jak to miało się ciągnąć. Ja natomiast lubię grę. I taką grę chcę poprowadzić.

I pierwsze co zrobimy, jeżeli przynajmniej 4-5 graczy będzie chciało kontynuować, to Senat Gry, gdzie wprowadzimy jasne zasady rozwiązywania konfliktów In game, przez Off Game tak by zachować realistyczność rozgrywki. Bo z tego co wyczytałem to momentami wszyscy mieli pretensje do GM, że gra z graczami zbyt ostro, i nikt nie wie czemu i po co.

Nevermind. Jak to się dziś mówi. Wyjdzie w praniu. Piszcie, kto chce dalej grać.

[poulenc]

Średnio mi odpowiada twoja wizja gry szczerze mówiąc :I
Głównie: " doprowadzić do zjednoczenia"
Bo parlamentaryzm jak najbardziej, tylko pytanie czy Ogar będzie chciał przeprowadzić wybory i jeszcze pytanie do czego te wybory

[Dalewin]

Średnio, a więc nie przekreślasz. To dobrze. Wolę wszystko rozwiązać in game. Z doświadczenia wiem, że wizja MG w starciu z graczami, nie zawsze jest trybem Despotyzmu a raczej bardzo napiętego kompromisu. Co do tego jak się potoczy gra, to nie powiem w którą stronę bo nie mam pojęcia. Rozwiążemy to in game. Mogę tylko obiecać, że będzie więcej role-playa a mniej liczenia całek (rozwiązywania czy jak to tam się nazywa).

[poulenc]

Nie ma czegoś takiego jak całka. I wolę pitu-pitu na tajnych niż role-play co pewnie Szmer potwierdzi (to o mnie, bo pewnie widział co robię na tajnych).
Ale zagrać i tak zagram pewnie.

[Dalewin]

W sumie to nawet miałbym dla Ciebie ciekawą robotę. Ale to później.

Czerwony
Ogar?
Tvar?
AmaD?
Bodek?

[poulenc]

Ogar zniknął, Tvara nie ma, AmaDa już od dawna nie ma, bodek nie żyje.

[Dalewin]

macie numery telefonów, gadu gadu, fejsy, numery mieszkań, numery pesel, albo kontakty ABW? Trzeba by ich ściągnąć.

[Czerwony]

Mnie proszę nie wpisywać na listę chętnych, nakreślona wizja bardzo mi się kojarzy z umywaniem rąk przez MG na rzecz dyktatury większości. To nawet gorsze od MG nieobiektywnego i niekonsekwentnego.