Spotkanie z Bonaparte

[Ogar]

Cieszę się, że w kwestii polityki historycznej jesteśmy zgodni. A co do obaw to JE słusznie zauważa, że Rusni to jest ludnościowo wielka siła i ignorowana może stanowic beczkę prochu. Moim zdaniem kłopoty Syberii wynikaja między innymi z tego, że ignorują połowę swoich mieszkańców i ja radze by tego błędu nie powtórzyć. Siłą będzie ich złamać trudno, ale jak pokazuje choćby doświadczenie moich świętojózefowców - Rusinów można zjednoczyć i wdrozyć do pracy na rzecz Wielkich Księstw. Obecnie zostali zwiedzeni przez upadających wywrotowców i nie mają przywódcy, którym JE mogłaby się stać- dobry król który w końcu zapewnia spokój ruskim masom.

A generałem proszę się nie martwić, jako Hetman znam generała Korniłowa dość dobrze i na razie jesto to problem Sybiraków. Bo mu w razie czego znacznie bliżej będzie do JE i do nas niż do chwiejnej Rady Regencyjnej z spalonej Irkutki. Wojskowi lubią siłę i twarde zasady, a tego Francji jako państwu totalnemu odmówic nie sposób.

[Szmer]

Tak, cieszę się, że miałem okazję poznać pańską opinię. Czy mamy coś jeszcze, czy też powrócimy do kolacji?

[Ogar]

Lepiej już wracajamy- zawsze zdążymy porozmawiać, a wolę nie mieć na głowie narzeczonej JE która się pewnie zamartwia co my tu robimy.