Dialog z administracją

[Szmer]

No bo Japończycy rozmawiają z wami jak hegemon, a nie partner. Ich żądania są szerokie, chociaż mają swoje granice (głównie ceremonialne i terytorialne).

[Tvar]

I totalnie w dupie mają czy im idę na rękę czy nie?
Co prawda nie chciałem załatwiać tu załatwiać prywatnych interesów ale widzę że nie mam wyboru:
Cóż, mam kartę przetargową w takim razie: proponuję by japończycy przystali na tajne zapiski do zjednoczenia w zaproponowanym przeze mnie kształcie (zamieniamy "konsultowanie" na "informowanie"), zrezygnowali z pomysłów nacjonalizacji KT a Jan I powoła nowego wojewodę nowożmudzkiego, ściągnie N.P. do wspólnego Państwa z Unią (oddalając je od EUA), zaś Pilawa nie tylko utrzyma ale i zwiększy inwestycje, które są w interesie Japończyków (serio mnie tam ciągnie i tak, wszystko jest do uzgodnienia).
BTW. Dziwnym trafem właśnie wszystkie samoloty "Pil-lotu Japonia" znajdują się daleko poza terytoriami Cesarstwa.

Dogadamy się?

[Szmer]

Japonia w zasadzie poszłaby na taki deal, tylko boi się reakcji EUA na przyłączenie Nowego Polesia do wielkich księstw. I oświadcza, że następnym razem palcem nie kiwnie w waszej obronie, chyba że jej "ochrona" i tam się rozciągnie. Poza tym Japończycy ostrzegają, że uważają wyrywkowe kontrole pociągów KT za mieszczące się w ich "uprawnieniach".

Aha, i przybywa wysłannik. Twierdzi, że od Korniłowa.

[Tvar]

Przyłączenie N.P. będzie przedmiotem negocjacji z EUA.
KT ma mieć niezależność.

Wysłannika przeszukać i chcę go wysłuchać, oczywiście w obecności straży przybocznej

[Szmer]

KT będzie niezależna, ale na tyle, na ile to przystoi prywatnej spółce :> Nie ma eksterytorialności.

Co do wysłannika, jest czysty i chce rozmawiać bez świadków.

Aha, i sprawa króla domaga się coraz bardziej przynajmniej zajęcia oficjalnego stanowiska

[Tvar]

Niech usiądzie blisko mnie, ale bez bezpośredniej styczności, po drugiej stronie przestronnej sali niech stoi ochroniarz pod bronią. To jedyne co mogę zaproponować.

[Szmer]

Mówi, że Korniłow potrzebuje dużo pieniędzy. Na początek, żeby zakręcić się koło posłów i zrealizować swój mały plan. Potem, żeby prowadzić wojnę z komunistami.

Irkutka to może być po odbudowie wspaniałe miasto. General słyszał, że pan Pilawa kupił tam dużo ziemi. A Korniłow zna ludzi, którzy mogliby w odpowiednim momencie wystawić Pilawie akt własności całej ziemi, która formalnie w mieście jest w rękach sejmu RTN, a teraz korony WKS. To jakieś 40%. Oczywiście to, gdy Wielkie Księstwa będzie już przekraczało próg cmentarza Historii. A skoro się to zrobi, Korniłow i jego przyjaciele będą mogli zostawić panu Pilawie Irkutkę jako faktyczne państewko prywatne gratis. I pomóc w jakichś innych interesach.

[Tvar]

Jaki plan, szczegóły.

[Szmer]

Och, chodzi o jakiś banalny pretekst, żeby pan generał mógł zerwać z wielkim księciem i sejmem. Na upartego ujdzie nawet obecny projekt uchwały, jaki złożyły te reakcyjne barany, ale przydałoby się lepsze usprawiedliwienie.

[Tvar]

Czyli Pan Korniłow oczekuje od mnie że mu zapłacę w zamian za to że on będzie podbijał w spokoju 13 mln2 ziemi z 10 mln ludzi a w zamian zostawi mi małe miasteczko o niespełna 100 tys. ludności, w większości rannej?