Plan Zielony - Ofensywa maj-czerwiec '63

[Szmer]

Niemcy, widząc, że Kościana nie zdobędą, ostatecznie wycofują się na zachód, dążąc do ustanowienia nowej linii frontu w osi północ-południe, mniej więcej na linii Grodzisk Wielkopolski-Rakoniewice-Leszno. Podobnie próbują na południu, ale tam wojsko im się rozsypuje i muszą je podpierać uzupełnieniami z Ostrowa i Armii "Neumark" (obecnie jest tam z 9 tys. żołnierzy). Ale w tych okolicach Niemcy mają już dogodne okopy zrobione jeszcze za Mickiewicza.

[Woland]

Mam parę uwag

Od początku strasznie szybko maszerują ci Niemcy (robią szmat drogi w krótkim czasie - szczególnie koncentracja garnizonów i pchniecie ich do ataku poszło im piorunem), natomiast moje czołgi i cała reszta sprzętu jest strasznie wolna.
Moje oddziały powinny im cały czas siedzieć na karku i próbować uniemożliwić zorganizowany odwrót (który zawsze jest trudnym przedsięwzięciem, a oni powinni go prowadzić pod ogniem mojej artylerii, która zgodnie z wytyczną miała po nich prać ile wlezie). Są znacznie szybsze, dysponują masą pancerną, więc można się pokusić o zrobienie małego wyłom w ugrupowaniu NVA i rajd kawalerii przez powstałą po ich tyłach dla zasiania paniki (kiedy by to nastąpiło reszta kawalerii, czołgi i piechota ruszyliby do ataku frontalnego na zdezorganizowanego nieprzyjaciela), a i dla NVA oderwanie się od szybszego nieprzyjaciela jest prawie niewykonalne (przynajmniej bez poświęcenia wolniejszych oddziałów dla ratowania szybszych i mobilniejszych - czyli bardziej wartośćiowych) . Dodatkowo miała działać na tym terenie partyzantka polska, która też powinna się teraz ujawnić i zacząć szarpać ich po tyłach, bokach, wysadzać im mosty, niszczyć drogowskazy, zmieniać oznakowania brodów.

Podobnie na południu w walce z ostrowiakami. Mają już w nogach marsz do Ostrowa, błyskawiczny powrót do Leszna i twarde walki z przeważającym i lepiej uzbrojonym (czołgi) wrogiem. Choćby ich strach uskrzydlił powinni być umęczeni i wolniejsi. Do tego 2 pułki 2DP są zmechanizowane na transporterach opancerzonych, a wspierają je 2 pułki czołgów, pozostałe 5 pułków piechoty jest zmotoryzowane w wysokim stopniu, czyli są to oddziały z definicji szybkie, zdolne do działań mobilnych. Do tego to one atakowały, zgodnie z dyspozycją z posta, czyli odwrót to bardziej ucieczka i straty powinny być wśród Niemców spore. Zgadzam się, że przybycie posiłków z Armii Neumark powinno wyhamować pierwszy impet uderzenia bo będą to oddziały zmęczone marszem, ale świeże pod względem bojowym. Po kontakcie z nimi polskie wojska powinny przejść do obrony i czekać na Sieradzan.

Także prosiłbym o pozwolenie zareagowania na pierwsze oznaki cofania się wrogich wojsk, albo uwzględnienie uwag z tego posta (że NPC-owi dowódcy zareagowali jak trzeba) i zaktualizowania posta wcześniejszego o jakąś akcję z mojej strony.

[Szmer]

No dobrze, zatem założyłbym, że pod Gostyniem twoim wojskom udało się zamknąć w kotle ok. 5 tys. Niemców, a dalszy tysiąc Rosjan pod naporem zmienił front. To oznacza, że południowa flanka Niemców jest słaba (na moje oko gdzieś >3 tys.). Na północy Niemcy trzymają się lepiej, chociaż w tym zamieszaniu stracą dwa pułki, zanim osiągną założoną linię obrony.

[Woland]

To brzmi bardzo racjonalnie. Likwidacja kotła opóźnia pościg na południu i te >3 tys mogą w końcu odskoczyć na bezpieczniejszy dystans. To czekam na posta z rozwojem akcji i zrobię wstępna mapkę dla Ciebie do ocenienia, żeby wyjaśnić sytuację (gdzie kto i ile) i dokończyć operację.

[Szmer]

Na południu kocioł się nadal likwiduje, a główne siły niemieckie są pod Lesznem. Na północy walki zbliżają się do N. Tomyśla, a Niemcy wciąż się wycofują. Wiele wskazuje na to, że zamierzają oprzeć linię obrony na Obrze.

[Woland]

Jak wygląda stan liczebny wojsk na froncie: moich, Mickiewicz i Niemieckich. Z tego co zrozumiałem to na południe od Obry zostało ich mniej niż 3 tysiące, a na północ od Obry zostało ich z 9 tysięcy? Bo zastanawiam się czy można zgrać przybycie Sieradzan i Rosjan z Legnicy z odejściem tego 15 tysięcznego korpusu Mickiewicza na północ? Powinienem razem z nimi dać radę dokończyć NRD-owców na południu i obsadzić Odrę, a potem ruszyć na pomoc Mickiewiczowi i Jaruzelowi na północy.

[Szmer]

Obecnie Mickiewicz trzyma tutaj raptem 6-7 tys. ludzi, większość przesunął na zachód. Choć zaczyna myśleć o ewakuacji armii na wschód. Swoje straty wylicz z tego, co podawałem. Do tego powiedzmy -25 czołgów, -3 tys. piechoty (mniej więcej po równo na północy i południu), -1 tys. kawalerzystów, -4 samoloty.

Na północy Niemcy po posiłkach to ok. 13 tys. ludzi. Na południu - ok. 3, tak jak ustaliliśmy. Przy czym na ten odcinek sukcesywnie kierowane są świeżo zmobilizowane oddziały, więc dobrze byłoby zadziałać jak najszybciej. Sieradzanie właśnie powinni dochodzić w ten rejon - możesz im dać cynk dyplomatycznie o sytuacji.

Musicie jeszcze uważać na Armię "Breslau" kawałek na południe (11 tys.). Obecnie próbuję wyciągnąć od Juliusa info, jak ich przyjmie w swoim Królestwie.

[Woland]

Oceń czy jest dobrze:

Quote:

Raport sytuacyjny:
Siły NVA rozdziela obecnie Obra.
Zgrupowanie znajdujące się na północ od niej liczy 13 tys żołnierzy i obecnie stara się osiągnąć rzekę, żeby oprzeć swoją obronę o nią. W pościgu postępują za nimi oddziały szybkie Wojsk Wielkopolskich (obecnie 9 540) i Armii Zachodniej WP (obecnie 6-7 tys ludzi).

Zgrupowanie południowe zostało praktycznie rozbite w bitwie pod Kościanem. Obecnie trwa likwidacja resztek kotła w którym zamknięto ponad 5 tys. żołnierzy NVA. Pozostałe siły NVA wycofują się dalej na Leszno, pozostało ich jednak tylko mniej niż 3 tys. Na ten odcinek Niemcy kierują obecnie wszystkie rezerwy, należy działać więc szybko. Na tym odcinku Wojska Wielkopolskie (16 730) wspiera Legion Św. Jerzego (złożony z byłych jeńców rosyjskich - 2 tys. ludzi).

Od strony Śląska operuje Armia Schlesien NVA 11 tys. żołnierzy.

[Woland]

Double post z pytaniami:

1) Ile wojska wiodą Sieradzanie i Legnica?
2) Jak Mickiewicz ocenia sytuację na Pomorzu i jakie siły NVA tam naciskają?
3) Czy Mickiewicz z Jaruzelskim rozważają ewakuację przyczółków za Odrę i naciśniecie Niemców wzdłuż linii Myślibórz-Płonia i odcięcie od dostaw?
4) Czy ogłoszenie powszechnej mobilizacji pozwoli mi szybko (w sposób wpływający na operację) uzupełnić straty?

[Szmer]

1. Wojska sieradzkie kopiuję z ich tajnego. Z Legnicą ostatnio rozmawiał Hoży nt. pomocy Ślązakom, ale póki co Jesienin siedzi, gdzie siedział.

Quote:Samodzielna Grupa Operacyjna "Częstochowa" (generał Nowaczyk):

I Grupa Uderzeniowa: IV Batalion Piechoty (500) i I Batalion Czołgów (5 czołgów). Dowódca: generał Nowaczyk.
I Korpus, w składzie: I Batalion Piechoty (250) i I Batalion Husarii (250). Dowódca: pułkownik Kwiatkowski.
I Korpus Ochotników (700).
Lubuska Brygada Kawalerii (4.300). Dowódca: rotmistrz Jurkowski.
Częstochowski Korpus Ekspedycyjny (900). Dowódca: pułkownik Cios.
Jasnogórski Korpus Sojuszniczy (700). Dowódca: major Hubertus.

2. Na zachodzie sytuacja wygląda tak, że po obu stronach Polacy mają mniej niż 20 tys. ludzi, a Niemcy - ponad 30. Także to jest obrona obliczona na hamowanie impetu NVA i liczenie, że twoja ofensywa uratuje sytuację.
3. Te przyczółki za Odrą są bez znaczenia, jest tam nie więcej niż 2 tys. ludzi. Po tamtej stronie Odry i Nysy NRD to czysty chaos i pola zniszczenia, gdzie obszary opanowane przez bandytów i nazistów poprzetykane są niewielkimi posterunkami. M&J wycofają się stamtąd, ale strategicznie im to wiele nie da (patrz pkt 2).
4. Dostałbyś tych ludzi za dwie "tury". Cudów nie ma co się po nich spodziewać, ale jako mięso armatnie jak znalazł