Zbawianie świata

[Nerkare]

Dobrynin chce żarcia, ale ja też chcę coś ugrać. Na początek chcę rozmawiać z władzami Brodnicy, Ostrołęki i Moczarem.

[Szmer]

Moczar z Ostrołęki nie bardzo chce gadać, Brodnica skłania się ku zapłaceniu, ale może przysłać dyplomatę.

[Nerkare]

Dziwni ci ludzie, ja chciałem rozmawiać o uzgodnieniu wspólnego stanowiska. Czy płacimy, czy organizujemy wspólny front obrony, albo negocjujemy z Dobryninem, by zaniechał swoich działań i osiadł na terytorium kraju będąc jednym z nas i żyjąc z nami w zgodzie.

[Szmer]

Brodniczanie są za tym, żeby zapłacić na razie część trybutu i liczyć na to, że Dobrynin wplącze się w wojnę z Moczarem czy coś.

[Nerkare]

Rozumiem, a jakimi siłami dysponuje Moczar? Czy Dobrynin byłby skłonny ze mną rozmawiać?

[Szmer]

Moczar ma kilka tysięcy ludzi, na pewno mniej niż Dobrynin, ale może powołać ochotników i teren ma dość obronny.

[Nerkare]

Hmm, tak wogóle to po co Dobrynin i reszta nas atakują? Chcą nas podbić dla żarcia? Ja bym im proponował osiedlić się, powołać własne państwo, terenów jest jeszcze wiele. NRD jest większym zagrożeniem i ci będą iść dalej na wschód. Zamiast walczyć z nami Dobrynin powinien nas wspomóc.

[Szmer]

Dobrynin nie boi się NRD. Chce trybutu i tyla. Może potem przejdzie na Kujawy.

[Nerkare]

Odważny facet. Ciekawe czy byłby w stanie w razie czego powstrzymać NRD? Jeśli będzie gotów im dokopać to mogę na poważnie mu dać ten trybut, traktując to jako wsparcie słusznej sprawy, którą jest powstrzymanie NRD.

[Szmer]

Niczego nie obieca, ale kto wie.