Threaded Mode | Linear Mode

Nerkare · 05-27-2012 19:05

Quote:
Katolicka Partia Narodowa rozpoczyna działalność

Na terenach niebędących pod jakimkolwiek zarządem, na wsiach w granicach Republiki Bałtyckiej, Rzeczypospolitej Chełmskiej, Rzeczypospolitej Wielkopolskiej czy Królestwa Śląskiego, a nawet na obszarze opanowanym przez Moczara pojawiły się małe grupki, zbory ludzi, którzy uważają, że katolicyzm jest prześladowany, albowiem katolicy mają odbudować ten kraj, a nie chcą tego póki co wrogie siły. Zbory te są ośrodkami większej struktury, Katolickiej Partii Narodowej, które nie jest obecnie znanym ugrupowaniem, ale powoli i spokojnie próbuje przyciągnąć ludzi do siebie tworząc właśnie zbory na terenach wiejskich. Katolicka Partia Narodowa ma swój program i jako organizacja wyznaje zasadę służenie Bogu poprzez służenie społeczeństwu i budowanie praw oraz relacji społecznych opartych na wartościach chrześcijańskich. Wspólnoty wiejskie są według KPN niczym pierwotne wspólnoty chrześcijańskie, a w sytuacji częstych braków żywności to właśnie rolnicy są podstawą społeczeństwa i powinni być otaczani szczególną opieką. KPN w kilku punktach drogą rozwieszanych obwieszczeń przedstawiła swoje założenia programowe:

1. Zjednoczenie Polskie w oparciu o wartości chrześcijańskie, drogą pokojową o ile będzie to możliwe. Wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi i możemy żyć w granicach Polski, w pokoju i wzajemnym szacunku.

2. Rolnicy są podstawą społeczeństwa, państwo musi o nich dbać i zapewnić im bezpieczeństwo. Dzięki rolnikom będziemy mieli żywność, którą oni wytwarzają swoją ciężką i szlachetną pracą, za którą jesteśmy winni im szacunek.

3. Administracja państwa powinna być jednolita, przyjąć formę wybieralnego Parlamentu. Na czele Polski powinna stać Rada Rzeczypospolitej stanowiąca organ zarządczy i przedstawiający Parlamentowi projekty ustaw. Radę w składzie do 5 osób powinni wybierać obywatele w wyborach powszechnych.

4. System gospodarczy powinien się opierać na wspólnym wysiłku wszystkich mieszkańców Polski celem rozwoju kraju. Chciwość i żądza zysku muszą odejść w przeszłość, albowiem w powojennym systemie nie ma dla nich miejsca tak samo jak dla starych, kapitalistycznych czy komunistycznych praw ekonomicznych. Gospodarka ma służyć rozwojowi, a dobra będą zapewniane każdemu, aby miał jedzenie, dach nad głową, dostęp do edukacji i opieki medycznej, którą zapewnić musi państwo.

5. Prawo zrzeszania się jest prawem podstawowym każdego obywatela, dlatego postulujemy umożliwienie tworzenia partii politycznych i stowarzyszeń. Jest to gwarancją wolności obywatelskich, tak samo jak prawo do samostanowienia, to też uważamy, że należy powołać lokalne samorządy posiadające pewien zakres kompetencji i praw, które mogą stanowić w drodze demokratycznej.

6. Polska musi być przykładem dla innych państw, gdzie panuje grzech, sodomia, chciwość i nienawiść. Polska zaprowadzi pokój w Europie i na całym świecie wskazując wszystkim Narodom właściwą drogę do pokojowego współistnienia. Aby tak się stało, musimy mieć silną armię i dyplomację, powołać Światowy Trybunał celem mediacji w sporach i pokojowego jednoczenia państw. Interwencja militarna jest ostatecznością, po którą sięgniemy jeśli zawiedzie dyplomacja.

7. Wolne media to podstawa silnego, demokratycznego społeczeństwa. Postulujemy rozwój prasy, którą będzie jednoczyła wszystkich obywateli, nie będzie ich skłócać, będzie krzewić uniwersalne wartości moralne, potępiać grzech, chwalić tych, którzy służą przykładem dla innych.

**Szmer** · 06-03-2012 12:00

Quote:
Niedługo minie termin, który "koalicja antybałtycka" wyznaczyła Republice Bałtyckiej na wycofanie się z zajętych terenów. Jak na razie Dominik Hermański nie zamierzał spełnić postulatów koalicji. Jest ona zresztą wdzięcznym obiektem propagandy, zwłaszcza ze względu na członkostwo gen. Dobrynina i fakt, że Republika jest obecnie śmiertelnie zagrożona przez Niemców.

Zdarzyło się jednak coś, co może poważnie wpłynąć na losy Pomorza. 29 czerwca Dominik Hermański, twórca potęgi "Pomorza Jaruzelskiego", nagle zmarł - oficjalnie na błyskawicznie rozwijający się nowotwór żołądka, wywołany promieniowaniem. Oczywiście natychmiast pojawiły się plotki, że został otruty przez Niemców albo polskich przeciwników...

W każdym razie władzę w Republice Bałtyckiej przejęła naprędce sformowana przez biurokrację Tymczasowa Komisja Rządowa. Obok stronnictwa popierającego dotychczasową politykę pojawiły się w niej nowe trendy, postulujące kompromis z koalicją, zacieśnienie współpracy z Rzecząpospolitą Polską i krytykujący politykę zewnętrznego ekspansjonizmu.

Jak wiadomo, już niedługo odbędą się wybory. W nich przeciwko Socjalistycznej Partii Pracy (SPP) kontrolowanej przez najbliższych współpracowników Hermańskiego stanie opozycyjne Stronnictwo Ludowo-Demokratyczne. Wybór Pomorzan będzie miał kapitalne znaczenie nie tylko dla przyszłości ich kraju, ale i dla całej Polski.

**Szmer** · 06-04-2012 15:14

Quote:
W podkarpackim tyglu wciąż bulgocze. Zdobywca Sanoka i architekt ugody z RP, pułkownik Łączka, zdołał dogadać się ze zbuntowanym batalionem zmotoryzowanym z Leska. W zamian dowódca Armii Wschodniej ogłosił zawieszenie wypłaty reperacji Ordynariatowi i Sanokowi. Resztki prochełmskiej Partii Pracy zostały właściwie rozbite. Następca Popławskiego lansuje teraz własne Stronnictwo Chłopsko-Ludowe, promujące "stabilizację" i "socjalizm z ludzką twarzą". Łączka mobilizuje też ludność przeciwko Ukraińcom, którzy są coraz bardziej wspierani przez tzw. Wolną Ukrainę i partyzantkę Szewczenki, byłego wodza "Ukrainy Bałtyckiej".

Tymczasem Sanok chyba dostał się w orbitę Ordynariatu, co jest bardzo wygodnym argumentem dla Ustrzyk Dolnych. Zgodnie z rozejmem pilskim BRL-Ordynariat w neutralnym Sanoku miał się znaleźć garnizon podległy bezpośrednio Mickiewiczowi. Ostatecznie jednak Rząd Tymczasowy nakazał, by jego planowany dowódca - pułkownik Felicjan Kaczkowski - na własną rękę znalazł u członków federacji środki na swój oddział. Trochę broni i żywności dostarczył Czarny Żubr, ale większość wyłożył... Ordynariat. Ostatecznie więc w Sanoku znalazł się tysięczny oddział oficjalnie federalny, ale wiszący u klamki księdza Żytniaka i kanclerza Badeniego. Do tego ma niedługo dojść batalion Straży Ordynariackiej, według paktu z kwietnia.

Propaganda Ordynariatu głosi, że Armia Wschodnia to nie żadna armia (licząca nie więcej niż 2 tysiące zdemoralizowanych, skomunizowanych żołnierzy), ale zwyczajna "bieszczadzka dyktatura" spiskująca z chełmskimi zdrajcami. Reżim Łączki szerzy za to wizję państwa Żytniaka jako "gniazda ciemnogrodzkiego despotyzmu". Nie szczędzi też oskarżeń o sabotowanie walki z Ukraińcami i dążenie do podboju całej Galicji.

**Szmer** · 06-04-2012 15:34

Quote:
Remigiusz Pustoła, znany jako marszałek Czarny Żubr, był jeszcze trzy miesiące temu nieznanym nikomu przywódcą leśnej partyzantki. Teraz jest najważniejszym człowiekiem w Świętokrzyskiem, trzymającym pod bronią kilkutysięczną armię. Były dowódca armii Federacji Miast Pilicy nie powołał oficjalnie swojego państewka, ogłaszając się w zamian wojewodą świętokrzyskim i wodzem naczelnym wojsk polskich dla tego bliżej niesprecyzowanego terenu. Od kilku tygodni stara się wprowadzić narodowo-autorytarne porządki na opanowanych terenach.

Małe państwa, a nawet Kielce, muszą respektować siłę bagnetów Żubra, "wojennej administracji" i promowanej przez wojewodę partii - Neo-Ozonu. Ozonowcy wprost głoszą, że ostatecznym celem jest prezydentura zjednoczonej Polski dla Pustoły. "Udało mu się ustabilizować sytuację w województwie i utrzymać na dystans hordę Bieługowa" - powtarzają działacze. Mniej chętnie mówią o przypominającej zamach stanu próbie zamontowania w Kielcach władz wojewódzkich.

To akurat się Czarnemu Żubrowi nie udało - po stronie sukcesów może zapisać spotkania z Mieczysławem Moczarem w Siedlach i Jerzym Badenim, kanclerzem Ordynariatu, w Rzeszowie. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy Żubr się utrzyma i jakie miejsce znajdzie w skomplikowanej politycznej układance wschodniej Polski.

**Szmer** · 06-09-2012 15:55

Quote:
W Republice Bałtyckiej wreszcie odbyły się wybory. Według oficjalnych wyników Socjaldemokratyczna Partia Pracy (de facto raczej liberalna gospodarcza) zdobyła 57% mandatów, a opozycyjne Stronnictwo Ludowo-Demokratyczne 43% (według ordynacji do Sejmu wchodzą tylko dwie największe parte). Członkowie SLD twierdzą, że wybory zostały sfałszowane.

Nie przeszkodziło to SdPP w powołaniu na premiera swojego lidera, Czesława Żylaka. Żylak ogłosił, że zajętych tzw. "rugów pomorskich" nie odda. Czy będzie to oznaczać wojnę z koalicją antybałtycką? Póki co większość sił bałtyckich musiała zostać przesunięta na zachód, by zapewnić jakąkolwiek (choć niewystarczającą) obronę przed Niemcami. Wrogowie Żylaka podejrzewają go zresztą o chęć nawiązania współpracy z NRD wzorem Królestwa Śląskiego. Faktem jest, że Republika już nie wysyła zaopatrzenia odciętemu Jaruzelskiemu, w zamian próbując uspokoić społeczeństwo zwiększonymi dostawami żywności.