Wydarzenia dyplomatyczne i wojenne

[Szmer]

Quote:

Po raptem trzech tygodniach nierównej walki Królestwo Śląskie stało się pierwszym znaczącym polskim państwem podbitym przez NRD. Po II bitwie pod Świdnicą Śląsk przeprowadził mobilizację i odrzucił propozycje "negocjacji" wychodzące od Zielonej Góry. Ostatecznie siły królewskie wyniosły ok. 10 tys. ludzi - niewiele mniej niż przeciwnik, ale przy katastrofalnym stanie uzbrojenia i wyszkolenia.

W efekcie otrzymaliśmy klasyczny Blitzkrieg. Armia śląska o mało nie rozpadła się już przy bitwie na granicy; walki w terenie trwały 5 dni, przy czym NVA ograniczała głównie własna szybkość marszu. Część armii ewakuowała się pod wodzą Vaclava Tichego do Czech. Beznadziejna obrona umocnionej Nysy trwała dalsze dwa tygodnie. "Król Piast" Kazimierz Czartoryski nie mógł znieść dłużej widoku głodu i nędzy na ulicach, a także beznadziejności sytuacji. Przekazał więc kanclerstwo politykowi obiecującemu dogadanie się z Ulbrichtem. Nomen omen, człowiek ten zwał się Roman Niemiec i był zwolennikiem tzw. narodowości śląskiej.

Dalej potoczyło się szybko: Mikołaj Kinicki trafił do aresztu domowego za... wywołanie wojny z NRD, zaś wkrótce stanął tzw. rozejm z Nysy. Śląsk wyrzekł się grubo ponad 2/3 swojego terytorium, zobowiązał się do "preferencyjnego handlu" i konsultowania polityki zagranicznej. "Śląskie Vichy" ma także przyjąć niemal 100 tys. Polaków, którzy z różnych powodów zawadzają Ulbrichtowi w jego łagrach. W zamian NRD obiecało Ślązakom możliwość wyjazdu na "dobrze płatne" roboty w Niemczech.

Z ziem odebranych Polacy są wysiedlani do Nysy, by zrobić miejsce dla niemieckich osadników. Królestwo Śląskie może być wkrótce jednym z najgęściej zaludnionych miejsc w Polsce, co grozi przede wszystkim epidemią głodu, bezrobocia i chorób zakaźnych. Kto tylko może, ucieka na północ, wschód i południe. Mimo to nowy śląski kanclerz zapowiada krajanom świetlaną przyszłość dzięki nowej władzy i niemieckim inwestycjom.

[poulenc]

Quote:Moczar rośnie w siłę

Wiele się zmieniło od marca 1963 roku, roku w którym upadło większość państw Świata. A na pewno upadły te niegdyś najpotężniejsze wybijając się za pomocą pocisków atomowych. Między innymi upadło PRL i ZSRR, to pierwsze odrodziło się wśród radioaktywnego wiatru w miejscach które kiedyś były uznawane za zaścianki PRLu, to drugie z kolei odradza się siłą swoich żołnierzy pochowanych w lasach i za pomocą radzieckich generałów którzy nadal wierzą w niezwyciężoną Armię Czerwoną i robotniczą Ojczyznę ZSRR. Wielu generałów ZSRR poniosło klęskę w walkach z tworzącymi się dopiero organizmami które ogarniają nuklearną pożogę, to spotkało Mokrawskiego, Jasienina i Bieługowa. Czwarty z wielkich generałów ZSRR odegrał zgoła inną rolę w nowym porządku Polskim, jest nim generał Dobrynin który zlikwidował Cesarstwo Polskie i przegnał szalonego Cesarza i o dziwo zatrzymał się.

PRL też ponosiło swoje klęski, najpierw upadła Bieszczadzka Republika Ludowa, następnie Starachowice a potem PRL rozdarła walka o władzę między Moczarem a Kliszką. W ciemnych barwach wieli zaczęło rysować odbudowę PRL a jednak Moczar okazał się zwinniejszym politykiem od Kliszki i całej reszty państewek byłej Polski. Zamiast walczyć z radzieckim zgrupowaniem lider zachodniego PRL dogadał się z nim co mu się ewidentnie opłaciło gdyż uzyskał on zajęty przez sowietów Olsztyn, co prawda miasto jest złupione a okolica znacznie się wyludniła ale jednak PRL Moczara zaczyna stawać się dość silną przeciwwagą dla innych podmiotów, głównie Rzeczypospolitej Polskiej. Nie oficjalnie mówi się też, że współpraca przy walkach z cesarzem wpłynęły na ocieplenie stosunków między Moczarem a Dobryninem co może w przyszłości bardzo się przydać Moczarowi, Jeśli te pogłoski okażą się prawdą to już nie Republika Bałtycka a PRL Moczara będzie najpotężniejszym państwem na terenie Polski a takie państwa jak Ciechanów oraz Rzeczpospolita Chełmska staną w obliczu potężnego wroga jeśli ten najpierw uzna za stosowne zlikwidować okolicznych przeciwników.

[Szmer]

Quote:

Planowana z wielką pompą "koalicja antybałtycka", podkręcona hucznym aresztowaniem ministra Rudolfa Pieca za wysyłanie do Chełma tajnych dokumentów, już ponad miesiąc nie atakuje. Twórca imperialnej polityki Szczecinka, Dominik Hermański, nie żyje. W dodatku w Pile toczą się negocjacje między nowym rządem Czesława Żylaka a członkami koalicji (m.in. Sieradzem i Republiką Pomorską) oraz Piłą i Wielkopolską. Podobno jest już blisko porozumienia. Mówi się, że niedługo Bałtycka wycofa się za linię swoich najświeższych podbojów z czerwca br., a Rudolf Piec zostanie wypuszczony do aresztu domowego. Tam jego bogaci krewni z Chojnic (jedni z największych potentatów handlu w mieście) zapewnią mu wygodne życie.

Rząd Republiki Bałtyckiej już teraz sugeruje, że w razie wycofania się z jakichś terenów posłowie krajowego Sejmu wybrani przez ludność tych terenów zostaną pozbawieni mandatów. Z punktu widzenia bałtyckiej ordynacji wyborczej (przewidującej jeden okręg) nie ma to większego sensu, ale to doskonała okazja do oczyszczenia parlamentu z posłów demokratycznej opozycji.

Czy jednak sprawa w ten sposób się zakończy? Ważność układów już teraz podważają wielcy niedopuszczeni do stołu negocjacji, członkowie Koalicji spoza Związku Polskiego: przede wszystkim emigracyjne rządy Chojnic, Kołobrzegu, Słupska i Koszalina, a także siła znacznie poważniejsza - gen. Dobrynin. Rosjan pokojowe załatwienie sprawy wcale nie urządza i w Mławie (czyli dawnym "cesarskim" Gromowie) idą pełną parą przygotowania do jesiennego najazdu na Pomorze i Wielkopolskę. Jest to na rękę Brodnicy, która chętnie zobaczyłaby Piłę, główną konkurentkę, wypatroszoną przez radzieckich sołdatów.

Co więcej, siły Dobrynina mają wzmocnić uciekinierzy ze Zgrupowania "Kaliningrad", a ponoć i cała świętokrzyska armia gen. Bieługowa.

[Szmer]

Quote:

Kolejna wędrówka ludów - gen. Bieługow na czele prawie 4 tysięcy żołnierzy radzieckich wyruszył na północ, gdzie, jak wieść niesie, ma nawiązać współpracę z gen. Dobryninem. Rosjanie wybrali drogę przez ziemie będące w strefie wpływów Łowicza, co może wywołać dodatkowe zamieszanie. Autorytarne rządy miasta tworzy lokalny Związek Ludowy, ale politykę zagraniczną trzyma prosieradzkie stronnictwo Prawo i Porządek. Czy Bieługow zetrze się z całym Paktem Antykomunistycznym, czy też skończy się na "kulturalnym" splądrowaniu okolicy?

Quote:

Będzie wojna o Małopolskę? Wiadomo, że Federacja Śląsko-Dąbrowska już wyciąga dłoń po kolejne miasto. Tym razem Jerzy Grażyński "zaproponował" przystąpienie do jego państwa Cieszynowi. Federacja nie zdążyła jeszcze na dobre zamontować swoich rządów w świeżo zdobytym Chrzanowie. Siły zainteresowane polityką małopolską mają prawo do niepokoju, czy Grażyński do końca roku nie podbije po kolei wszystkich mniejszych państw w okolicy. Oddziały zbrojne zostały wysłane nawet na granicę z Zakarpaciem.

W sprawę zaangażował się Ordynariat, uważający się za naturalnego hegemona w całym regionie. Kanclerz Jerzy Badeni ogłosił na antenie Radia Maryja, że agresja na którekolwiek niepodległe państwo w Małopolsce czy na Śląsku, niezależnie od tego, czy należy ono czy nie do Związku Polskiego, spotka się ze zbrojną odpowiedzią Rzeszowa. Nagle poprawiły się stosunki z Zakarpaciem, gdzie jeszcze niedawno toczono z dyktatorem Władysławem Frankowskim zimną wojnę religijną. Frankowski w ostatnich dniach zezwolił na konsultacje swojego duchowieństwa z księdzem Żytniakiem i już podobno szykuje oficjalny sojusz wojskowy z Ordynariatem. Czy w jego skład wejdzie także Cieszyn i inne państwa - można się na razie domyślać.