Tjorda projekt Ante XXX [i mechaniczne dyskusje]

[AmaD]

Wstawiłbym taki obrazek bez treści:



ale Czerwony mnie znienawidzi.

Zaraz, zaraz, Czerwony już mnie nie cierpi

[Czerwony]

(04-02-2012 14:32)Szmer Wrote:  Najprostsze wydaje się pogrzebanie (znowu...) przy fusach, tylko w ogóle jeszcze nie wiem, jak to będzie rozwiązane w Ante Zero. Generalnie sama sytuacja w następnej edycji ma skłaniać graczy, by byli solidarni wobec różnej antypolskiej i bandyckiej swołoczy. Sam jeden nikt sobie z różnymi zagrożeniami nie poradzi.

Co do zmian w mechanice to podzielę się swoimi pomysłami bo w sumie nie wiem czy je kiedykolwiek wykorzystam Nie sądzę też by nadawały się do post-apo, raczej były wymyślane pod w miarę normalną republikę.

Punkty wpływu to dobry pomysł, ale w nieco innym wydaniu. Zamiast dostawania ich "na coś" powinny być abstrakcyjne i wydawane według cennika. Model gdy zrobienie czegoś obniża nam fusa jakoś zupełnie do mnie nie przemawia. 1 punkt wpływu imho odpowiadałby przekonaniu do jakiegoś pomysłu jednego nieprzekonanego posła z naszej partii. Z innej - 2 punkty. Z partii przeciwnej politycznie lub ideowo - 4 punkty. Oczywiście przy pozostawieniu innych opcji przekonywania. Na tej podstawie można by dalej szacować kwoty. Co za tym idzie, punkty przyznawane byłyby raczej dziesiątkami a nie pojedynczo

Przy okazji sądzę, że należałoby przywrócić przyznawanie graczom frakcji w ciałach parlamentarnych, zawierających najzagorzalszych zwolenników i oczywiście zmiennych liczebnie.

Same FUS-y mogłyby przybrać formułę poziomów postaci z gier RPG. Nie byłyby już aktualizowane w interwałach jak obecnie (tę rolę przejęłyby punkty wpływu) tylko GM, kiedy uzna że "już", obwieszczałby komuś skok levela. Do ustalenia pozostają związane z levelowaniem profity, jako oczywiste nasuwają się dwa - protegowani i możliwość zakładania własnych ugrupowań politycznych.

Wreszcie przywrócenie krzeseł, ale już nie jako oddzielania gracza od jego postaci ale obsadzania kluczowych stanowisk i jednocześnie nagrody. Krzesła nie byłyby obowiązkowe - kto chce (a wielu chce) zaczyna jako działacz z drugiego albo i trzeciego szeregu i mozolnie haruje na swoje, zbierając bagaż indywidualnych klęsk i dokonań. Natomiast za dobrą grę i/lub dobrą biografię gracz mógłby objąć krzesło, przejmując swoją postacią z góry określone portfolio... ale i dostając na starcie dużego fusa i punkty wpływu. Kryterium powinien stanowić także roleplay, bo w tej sytuacji liczy się także umiejętność wczucia w postać, którą wymyślił po trochu kto inny.

To ostanie wybitnie nie pasuje do post-apo, którego ideą jest o ile rozumiem takie wywrócenie świata do góry nogami, by postacie graczy miały na co wejść Jeszcze pomysł natury technicznej: zlikwidować prywatne kanciapy, chyba że ktoś ma jednoosobową partię. Raz, że w takich sytuacjach fora się dublują. Dwa - uprawnienia forum powinny oddawać uprawnienia postaci ingame. Słyszę pytanie: "a co jeśli chcę coś zrobić ale nie chcę by wszyscy w partii o tym wiedzieli?" Cóż, jeśli inaczej nie możesz to znaczy, że się tak nie da. Jak w życiu. Kombinuj jak wykorzystać te możliwości, które masz.

[Szmer]

Co do fusów i punktów wpływu, trzeba się będzie zastanowić (i zasięgnąć opinii), na ile trochę "eksperymentalny" system z tej edycji się sprawdził. Można powiedzieć, że to, co było od Ante V do Ante 7, jakoś tam działało. Chociaż jednocześnie "zaawansowanie" systemu sprawiało, że najwyżej graczowi rosło szybciej czy wolniej... no właściwie tyle, jak ktoś dojechał do OS 12, to miał satysfakcję Ale na pewno jakieś cyferki trzeba zostawić, bo to jakoś napędza grę.

Co do likwidacji/ograniczania kanciap, w zasadzie jestem na tak. Jeżeli ktoś nie będzie miał naprawdę własnej, znaczącej organizacji, to po co mu własne forum? To by też pozwoliło na trochę większy nacisk na grę zespołową.

[Tjord]

Well, przyznam się, iż nie przeglądałem całego forum przed wrzuceniem tego projektu i nie wiem jaki dokładnie jest stan prac nad nowym Ante (Inawiasem, przeraża mnie szybkość z jaką kolejne edycje upadają ), to tylko luźna propozycja do wykorzystania "Na zaś"

Tło historyczne jest stworzone tak, by stworzyć klimat trochę takich lat 30-tych, w których wszystko jeszcze może się zdarzyć, a jednocześnie państwo graczy (tu Rzepa_) jest na tyle silne, by namieszać w światowej polityce. Bardziej niż Polskorosja w Ante VI, która mimo gigantycznosci była słabsza od Andory :]) Ale tutaj można zmodyfikować wiele, co minute mam kilka nowych pomysłów )

Zasadniczo moim zamiarem było zasugerowanie zmiany profilu właśnie z "każdy sobie rzepkę skrobie", który niestety, z tego co obserwuję zawsze przynosi te same rezultaty (wojna domowa/burdel w państwie/radykalna polaryzacja sceny politycznej/kompletna rozwałka). W moim projekcie gracz np. opozycyjnymi socjalistami nie mógłby, jak to się stało w, znów przytoczę przykład Ante VI, bo ja najlepiej znałem, podązyć ścieżką tamtejszych "iiberałów", którzy mieli być chyba w zamierzeniu konstruktywną opozycja, a wyszła kolejna organizacja partyzancka w kolejce do tortu - ba, wtedy nawet obóz rządzący poszedł w rozsypkę, bo ktoś (helo AmaD ) postanowił sobie wyskrobać więcej. Efekt: totalny burdel,katastrofa i upadek edycji, która zamieniła się niemal w strategię. Ograniczanie tego zmniejszaniem terytorium państwa lub "strategicznymi uwarunkowaniami" jest tylko półśrodkiem, to zwalczanie nie przyczyn,a objawów.

Ja byłbym bardzo ciekawy gry w której celem nie byłoby udupienie wszystkich wokół (jedyna droga rozwoju jak to miało miejsce dotychczas) ale zbudowanie własnej potęgi od podstaw (hell, własnie mi przyszło do głowy - RPG w realiach państwa, które jest u progu uzyskania niepodległości, hehe ) - w sytuacji, gdy oprócz jej budowania trzeba jeszcze dbać o to, by środowisko w którym ową potęgę budujemy się nie rozsypało. Jeśli mnie pamięć nie myli, podobnego PBFa jeszcze nie było, wszystkie były nastawione na gryzienie się

[Szmer]

Cóż - następne Ante ma zacząć od zupełnej prawie rozsypanki, więc siłą rzeczy sytuacja będzie musiała się rozwijać raczej w przeciwnym kierunku

[Czerwony]

Tjord: nie bez znaczenia w tym co piszesz jest styl, w jakim Szmer prowadzi grę. Ba, powiedziałbym nawet, że jest kluczowym czynnikiem każdej antecznej katastrofy: napuszczanie na siebie graczy, zsyłanie zewnętrznych interwencji, prowokowanie do różnych śmiesznych targowic itp. Nie mówię że to źle, wielu się taka rozgrywka podoba

[Wisznu]

Według mnie konieczne jest zreformowanie działanie partii. Istnieje tendencja do wchodzenia do środowiska reprezentującego określoną bazę społeczną i wyskakiwanie z poglądami sprzecznymi z tym środowiskiem. W takich sytuacjach potrzebna jest interwencja GM-a. Konserwatysta wyskakujący z małżeństwami dla homoseksualistów, nacjonalista wyskakujący z pogłównym powinien być wywalany na zbity pysk. Inaczej chęć obecności w tego typu partiach będzie minimalna.

[Waszmi]

A ja bym proponował aby na początku nowej edycji każdy gracz mógł posiadać własną partię zgodna z wykreowanymi lub przyjętymi w grze poglądami. To byłaby idealna chwila dla tak zwanego eksperymentu demokratycznego. Każdy gracz otrzymałby określoną reprezentację w Sejmie (czy co tam będzie) zgodnie z jego aktywnością i obiektywnymi możliwościami. Później gracze mieliby dodatkową rozrywkę związaną z łączeniem się partii w silniejsze ugrupowanie (tak jak to było w Polsce - powstaje SLD i AWS). Oczywiście jeżeli na lewo albo na prawo będą jakieś spore braki to wkroczą i GMowie ze swoim partyjnym dobytkiem, który następnie wręczy najlepszemu kombinatorowi koalicji. Myślę, ze takie rozwiązanie połączone z fussorami zadowoli wszystkich

[Wisznu]

Ja też kiedyś proponowałem przejście z grania postaciami w granie partiami w systemie dwublokowym.

[Waszmi]

Było coś na wzór systemu dwublokowego w klasycznym ante (wprowadziła to koalicja PZPR-PPSd). To były dopiero układziki