Ogar
Zawsze Przeciw
Ignacy Stokłosa
silna ręka [9]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat
Posts: 2,172
|
RE: Iskra
Quote:Czy trzeba nam państwowych restauracji?
Dzięki polityce gospodarczego zamordyzmu i centralizmu liczbę państwowych przedsiębiorstw możemy liczyć w tysiącach. Świadomy tego problemu rząd ogłosił, że zamierza poddać małe i średnie przedsiębiorstwa komercjalizacji przekształcając je w spółki z. o. o, a duże przedsiębiorstwa w spółki akcyjne-rząd zapowiada, że nie chce prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw.
O ile popieram pozostawienie w rękach państwa strategicznych i dużych przedsiębiorstw ze względu na bezpieczeństwo oraz potrzebę ochrony gospodarki narodowej w ciągu wojennej zawieruchy, to pozostawienie z założenia wszystkich małych i średnich zakładów budzi pewien mój sprzeciw. Czy naprawdę potrzebne nam są państwowe restauracje? Kwiaciarnie? Domy Mody? Plantacje tulipanów? Bo PRL ze swoją absurdalną polityką centralnego planowania posiada i takie zakłady jak wyżej wymienione jako przedsiębiorstwa państwowe. Czy nie lepiej byłoby sprywatyzować państwową restauracje czy kwiaciarnie na rzecz dotychczasowych pracowników? Uważam, że właśnie akcjonariat pracowniczy i prywatyzacja na rzecz pracowników, zwłaszcza małych spółek, jeśli osoby zatrudnione wyrażają taką chęć powinno być docelowym planem rządu. Pracownicy najlepiej znają swoje małe zakłady pracy i w najlepszy sposób będą potrafili zarządzać swoją firmą. Właśnie to wraz z swobodą działalności gospodarczej powinno być drogą w jaki sposób chcemy odbudować polskie przedsiębiorstwa, w jaki sposób rząd powinien budować polski kapitał. Dzięki temu Ministerstwo Skarbu będzie mogło się skupić na prawdziwe strategicznych branżach, a nie rozwiązywać problemy braku dostawy tulipanów czy powoływać sztab kryzysowy do rozwiązania problemu permanentnego przesolenia zupy.
Czas zerwać z PRL-wskim sposobem myślenia, że wszystko musi być państwowe i zarządzane przez urzędników.
(This post was last modified: 03-15-2012 16:08 by Ogar.)
|
|
03-15-2012 15:27 |
|
Ogar
Zawsze Przeciw
Ignacy Stokłosa
silna ręka [9]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat
Posts: 2,172
|
RE: Iskra
Quote:Nie dla plebiscytów
Przy okazji toczącej się dyskusji na temat przyszłego ukształtowania się granic Polski powraca temat plebiscytów, gdyż cześć polityków proponuje by właśnie poprzez plebiscyty ustalić przebieg części granicy. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że jest pomysł tragiczny z wielu powodów. Przede wszystkim plebiscyty jako sposób decydowania o przynależności państwowej się nie sprawdzają. Wystarczy przypomnieć jak plebiscyty zakończyły się u nas- na Śląsku Cieszyńskim Czechosłowacja dokonała metody faktów dokonanych i po prostu zajęła teren. W Wielkopolsce mieszkańcy nie czekając na ustalenie zrobili powstanie i wywalczyli jedność z Polską zbrojnie(za co chwała). Plebiscyty na Śląsku zakończyły się powstaniami, zwożeniem ludzi z głębi Niemiec, niepokojami i w końcu sprawę znowu zakończył traktat pokojowy. Z powodu organizacji plebiscytów na Mazurach w zupełnie beznadziejnym momencie naszej historii, gdzie wiele osób wątpiło czy nasze państwo w ogóle przetrwa, straciliśmy rdzennie polskie tereny.
Teraz podejrzewam sytuacja wcale nie wyglądałaby lepiej i plebiscyty jedynie do czego by doprowadziły, to do niepokojów społecznych. Trudno byłoby je zresztą przeprowadzić kiedy na froncie znajdują się miliony ludzi, z czego pewnością także mieszkańcy newralgicznych terenów. Państwo Polskie powinno dążyć by poprzez traktaty pokojowe odzyskać naszą ziemię wraz z mieszkańcami, a plebiscyty powinny być ostatecznością jeżeli nie dałoby się uzyskać tych terenów, w żaden inny pokojowy sposób.
(This post was last modified: 03-16-2012 17:38 by Ogar.)
|
|
03-16-2012 17:37 |
|
Ogar
Zawsze Przeciw
Ignacy Stokłosa
silna ręka [9]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat
Posts: 2,172
|
RE: Iskra
Quote:Granica z Niemcami
Założenie jakie powinniśmy przyjąć w trakcie pertraktacji na temat granicy Niemiec, na konferencji pokojowej powinno być jasne: zbudowanie szerokiej koalicji państw graniczących z Niemcami w celu jak największego osłabienia naszego zachodniego sąsiada. Niemcy jako państwo które wywołało drugą wojnę światową w ciągu dwudziestu lat musi zostać ukarane i osłabione w taki sposób aby podobno wydarzenie nigdy już nie nastąpiły. Francja, Dania, Czechosłowacja, Holandia i Litwa to kandydaci na naszych naturalnych koalicjantów. Wszystkie te państwa powinny albo poszerzyć granicę kosztem Niemiec, albo dostać strefy mandatowe na terenie Niemiec którymi będą zarządzać. Osobną sprawą powinny być kontrybucje wojenne jakie powinniśmy uzyskać, które powinny odpowiadać skali strat jaki reżim komunistyczny spowodował w Polsce.
Jeżeli chodzi o Prusy Wschodnie, jesteśmy za pełnym przejęciem tej prowincji od Niemców. Litwini powinni odzyskać tereny Kłajpedy, podczas gdy Polacy powinny w pierwszej kolejności starać się o tereny plebiscytowe jako swoiste minimum do uzyskania. Dalej należy podjąć zdecydowana próbą wcielenia jak największej części terenów Prus Wschodnich do Polski, a resztę uczynić terytorium mandatowym pod zarządem Litwy i Polski. Wpływy z tych ziem mogłyby posłużyć jako gwarant kontrybucji wojennych od Niemców. Uważamy też, że jeśli niemiecka ludność miejscowa zechce opusie te tereny należy jej to ułatwić i wrócić do Niemiec, a pozyskane nieruchomości przekazać na rzecz biednych obywateli naszego państwa którzy mogliby tam rozpocząć nowe życie. Gwarantowałoby to też znacznie skrócenie granicy z Niemcami i zlikwidowanie północnego przyczółka, którego zabezpieczenie jest problematyczne i wymaga zaangażowania znacznej siły wojskowej.
W kwestii Pomorza oczywistym jest uzyskania Gdańska i poszerzenie korytarza przynajmniej o Słupsk. Warto walczyć też o ziemię koszalińską, która powinna stanowić sensowną granicę na Pomorzu. Nikogo nie trzeba przekonywać, że szerszy dostęp do morza jest podstawowym interesem Polski.
W kwestii Śląska, uważamy, że bezwzględnie Polska powinna przejąć cały Górny Śląsk i spróbować powalczyć o co najmniej cześć Dolnego Śląska. I, II i III powstanie śląskie dobrze pokazują do kogo powinna należeć ta ziemia i jakie jest zdanie mieszkańców, a nie zwożonych w pośpiechu oszustów. Bogactwo kopalń, hut czy fabryk w wydatny sposób przyczyniłoby się do szybszego rozwoju Polski.
Na granicy z Wielkopolską należy dokonać odpowiednich korekt zależnych od pozyskania ziem na Pomorzu i na Śląsku, jednak nie powinien to być główny obiekt naszego zainteresowania(jednak każdy odebrany powiat Niemcom, to dla nas zysk). Pozyskanie kilku powiatów nadgranicznych, plus odpowiednie wyrównanie granicy do terenów uzyskanych powinno być wystarczającą zdobyczą.
Poniżej mapa która przedstawia satysfakcjonujący przebieg granicy. Przyłączone tereny(oprócz Gdańska zaznaczonego kolorem szarym) zaznaczone są kolorem ciemno kasztanowym.
(This post was last modified: 03-18-2012 21:47 by Ogar.)
|
|
03-18-2012 21:20 |
|
Ogar
Zawsze Przeciw
Ignacy Stokłosa
silna ręka [9]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat
Posts: 2,172
|
RE: Iskra
Quote:Ordynacja hańby
Prezydent rozpisał wybory według ordynacji z 195, wbrew opinii jak się okazuje wszystkich środowisk politycznych poza LNP(stanowiska komunistów nie stwierdzono, na razie zajmują się głównie snuciem marzeń o powrocie do rządowych stołków). Ordynacja ta, jest haniebnym przykład autorytarnych rozwiązań sanackich które miały na celu wykluczyć dużą część opozycji z Parlamentu, wiec pytanie brzmi czemu teraz ta ordynacja została powtórzona? Czemu Prezydent chce ograniczyć możliwość wyboru Narodu? Jedyną odpowiedz na to, to fakt, że sanacja boi się wyniku wyborów gdyby Naród miał w pełni możliwość decydowania. Boi się pozycji narodowców i boi się siły PP, w sytuacji gdy sama ma poparcie na poziomie komunistów. To w połączeniu z głosami przedstawicieli RJN o torpedowaniu przez Prezydenta projektów reform, stawia pytania czy sanacja pozostaje mentalnie w czasach gdy niepodzielnie rządził "Marszałek"? Wygląda na to, że tak i nie jest w stanie znieść myśli o możliwej demokratyzacji. Co ciekawe pan Prezydent nie prowadzi też żadnych działań zmierzających do rozliczenia komunistów w kraju, co stanowi także kolejny wielki znak zapytania co do jego intencji. Mimo tego mamy nadzieje, że kandydaci z Narodu uzyskają na tyle wysokie poparcie by odzwierciedlić poglądy Polaków i próby wpłynięcia na wyboru przez Prezydenta spalą na panewce. Dlatego też FBiO i inne partie wystartują w tym biegu, gdzie jedni zaczynają w połowie trasy a inni muszą przebiec cały dystans i powalczą o uczciwy wynik. Zróbmy wszystko by nowy Sejm skutecznie mógł sprawić, by ta Ordynacja Hańby jak i inne niedemokratyczne relikty zniknęły z Polski jak najszybciej.
|
|
03-21-2012 13:28 |
|
Ogar
Zawsze Przeciw
Ignacy Stokłosa
silna ręka [9]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat
Posts: 2,172
|
RE: Iskra
Quote:Polityka- nie do końca na serio[ciekawostki ze świata polityki]
Ostatnio dotarła do nas dość ciekawa informacja. Pan Krystian Biliński złożył legitymację LPN tuż przed wyborami w których ogłosił, że kandyduje z Poznania. Takie nagłe odejście przez wyborami i utrata zaplecza politycznego dla swojej kandydatury może dziwić. Co jest tego przyczyną? Oficjalnie "powody osobiste" jednak nasz czytelnik poinformował nas o dość o możliwym, choć dość zabawnym powodzie tej decyzji. Ostatnio Czerwona Baronessa pojawiła się w nowej odsłonie(kilka kilogramów makijażu robi swoje) i chyba skończyła już żałobę po swoim mężu, bo pojawiła się w znanym warszawskim lokalu 1917 właśnie wraz z Bilińskim. Spędzili tam nieco czasu, wzbudzając utyskiwania części studentów na"burżuazyjny klimat"(no cóż czerwona arystokracja ma się dobrze) Czyżby więc właśnie takie "względy osobiste" były powodem porzucenia barw partyjnych przez byłego polityka LPN? Jeżeli tak, to mamy murowanego kandydata do "absurdu roku"
|
|
03-22-2012 17:45 |
|
Ottelu
Junior Member
Stanisław Ostrowski
mało znany [2]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy: Imperializm
Przynależność: FBiO
Posts: 49
|
RE: Iskra
Quote:Felieton Stanisława Ostrowskiego
"O interesie Polskim - Krótko kontrybucjach, wojnie i polityce zagranicznej "
W dzisiejszym numerze "Iskry" zamieszczamy pierwszy z serii felietonów "O interesie Polskim" Stanisława Ostrowskiego(45 l.) podporucznika w stanie spoczynku, członeka Frontu Boga i Ojczyzny oraz kandydat do sejmu w okręgu Prasko-Warszawskim (Nr. 6).
Stanisław Ostrowski:
Zawierucha wojenna trwa, nasi dzielni żołnierze zdobywają właśnie wraz z sojusznikami Kijów, front posuwa się naprzód. Każdy kilometr ziemi oznaczony jest krwią naszych ojców, braci i synów, walczą z widmem światowego rządu komunistycznych zbrodniarzy, walczą za wolną Polskę! Nasz kraj uczestniczy w tej wojnie by wyjść z niej w chwale zwycięstwa. Najpierw nasz naród był 123 lata pod butami trzech zaborców, krótka wolność została przerwana przez zbrodniczą komunistyczną okupację. PRL-owskie realia zniszczyły nie tylko gospodarkę, system totalitarny odbił swoje piętno również na społeczeństwie.
Dzisiaj Polska ponownie odradza się jak feniks z popiołu. Sytuacja się odwróciła, to nasza wspaniała armia prze naprzód wgłąb radzieckiej rosji. Jednak czy rząd potrafi wykorzystać to co zostało mu dane? Czy potrafi przekuć życie naszych żołnierzy, ciężką i niebezpieczną pracę tysięcy ludzi którzy odbudowują zniszczony kraj oraz tych zwykłych i i każdego kogo pominąłem w dobro kraju? Stanowczo nie potrafi albo z jakiegoś powodu nie chce tego czynić.
Dlaczego Niemcy i Polską są stawiane na równo jeżeli prowodyrem dzisiejszej wojny z wszystkimi jej okropnościami były właśnie Niemcy? Pisząc o równości mam na myśli poddanie sprawy przynależności min. Dolnego Śląska i Pomorza pod referendum. Dlaczego Polska ma pozostawić los ziem, historycznie należących do nas, referendum którego wyników nie można uznawać za wiarygodne z powodu przesiedleń, masowych aresztowań oraz mordu dokonywanego na narodzie Polskim przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa i w poprawczych obozach pracy . Nasz kraj powinien stawiać twarde warunki i nie poddawać się w walce o nasze ziemie! Tymczasem rząd nie robi nic w kierunku aby odzyskać tereny naszych przodków.
Następną sprawą która jest zaniedbana i zapomniana to sprawa kontrybucji wojennych. Dlaczego nie wymagamy by Niemcy za zniszczenia wojenne oraz lata terroru i wyniszczanie narodu, zafundowanego przez narzucony nam komunizm, teraz nam się odpłaciły. Pytam dlaczego nie poczyniono kroków by już teraz ZSRR płacił kontrybucje wojenne w postaci chociażby wywożenia z radzieckich miast materiałów potrzebnych w odbudowie miast Polskich. Brakuje nawet jakichkolwiek starań o tranzyt rosyjskich technologi czy kadr naukowych które mogły przysłużyć się interesowi narodowemu.
Czy rząd ma zamiar w końcu obudzić się i zderzyć z rzeczywistością podejmując jakieś działania w sprawach omówionych przez moją osobę? Sprawa pozycji w negocjacjach międzynarodowych nie cierpi zwłoki i zbliżające się wybory nie są usprawiedliwieniem na brak jakichkolwiek działań na tym tle. Jeśli nie zaczniemy już walczyć o swoje, to sukces jaki odnoszą Polacy każdego dnia na każdym polu zostanie bezpowrotnie zmarnowany przez opieszałość i nieudolność władz.
|
|
03-24-2012 11:56 |
|
Ogar
Zawsze Przeciw
Ignacy Stokłosa
silna ręka [9]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy:
Przynależność: Hetmanat
Posts: 2,172
|
RE: Iskra
Quote: Gospodarka po komunizmie
Od przetoczenie się przez Polskę frontu, powołaniu nowego rządu i wydaniu dekretów uwalniających państwo od centralnego planowania minęło już kilka miesięcy. Postanowiliśmy się przyjrzeć jakie problemy trapią gospodarkę i jakie są szanse na rozwój. Kto skorzystał na przemianach, a jakie patologie się ujawniły.
Nadal rzucającym się w oczy problemem są skutki działań wojennych, gdzie nie tyle nawet chodzi o skalę zniszczeń w wyniku ostrzału czy bombardowań, a o świadomą politykę wywozu maszyn i zasobów na wschód kiedy front zaczął nieubłaganie zbliżać się do granic Polski. Ciągle wiele zakładów to puste hale bez sprzętu, a strategiczne rezerwy wielkich fabryk obecnie wzmacniają przemysł zbrojeniowy ZSRR-odzyskanie tego wszystkiego będzie w znacznej mierze niemożliwe. Ponowne zgromadzenie rezerw zajmie lata, a na zakup sprzętu wiele fabryk nie ma obecnie funduszy- nie produkując nie generują żadnego przychodu, a po komercjalizacji zapewne upadną jeżeli nie otrzymają państwowych dotacji na ponowny rozruch.
Innym problem który wynika dzięki komercjalizacji, jest nad-zatrudnienie. „Ludowa Ojczyzna” chlubiła się zawsze brakiem bezrobocia, a obowiązkowy był przymus pracy. Sukces ten osiągnięto jednak poprzez dzielenie pracy którą mogła wykonywać jedna osoba na cały zespół, mnożono wewnętrzną biurokrację oraz powoływano stanowiska które dublowały się z innymi. Jaskrawym przykładem mogą tu być kolegia redakcyjne niszowych miesięczników które potrafiły zatrudniać kilkanaście osób na pełen etat, podczas gdy przed wojną podobne pismo redagowało kilka osób. Po komercjalizacji cała ta fikcja „pełnego zatrudnienia” będzie musiała zostać zlikwidowana, a w związku z tym pojawi się problem zwolnień i bezrobocia- dodatkowo można się spodziewać, że związki zawodowe łatwo nie pogodzą się z tą wizją.
Następnym pytaniem jest czy niektóre zakłady w ogóle mają szansę przetrwać- polityka gospodarcza PRL umieszczała fabryki czy huty w miejscach oddalonych do źródeł surowca(czego chyba najlepszym przykładem, na szczęście niezrealizowanym, był plan umieszczenia dużej przetwórni ryb na południu Polski) bardziej kierując się potrzebą ideologiczną, niż jakąkolwiek racjonalnością czy kalkulacją opłacalności. Wiele zakładów było też skalkulowane na ścisłą współpracę z ZSRR, a gdy jej brakło, często znika też ich racja bytu. Z drugiej strony w Polsce brakuje wielu gałęzi przemysłu jak np. przemysł paliwowy, a wiele jest znacznie za mało rozwiniętych gdyż w komunistycznym podziale ról między państwa czerwonego obozu, uznano, że każdy kraj może się specjalizować w danej branży i całe paliwo Polska może kupić ze wschodu.
Z tym wiąże się też kwestia praktycznego monopolu państwa na wiele dziedzin życia gospodarczego. W dekrecie nie ma zapisanych ich wiele, jednak faktycznie spółki państwowe mają w wielu dziedzinach pozycję monopolisty, która w znacznym stopniu ogranicza rozwój i uniemożliwia powstanie konkurencji. Spójrzmy choćby na przykład rynku prasowego gdzie obecnie cały rynek opiera się na jednym dystrybutorze, który gdyby zechciał, mógłby doprowadzić od upadku dowolną gazetę w Polsce lub wręcz zlikwidować prasę w Polsce.
Kolejnym problemem, jest brak kapitału prywatnego, który mógłby w jakiś sposób ożywić rodzimą gospodarkę. Jedynymi osobami którymi dysponują jakimś kapitałem są właściciele drobnego handlu którzy zdołali przetrwać w PRL, niektórzy prywatni rolnicy czy pojedyncze osoby które zdołały ocalić swój majątek za granicą. Pewnym wyjątkiem jest tu rynek prasowy który odżył na gazetach konspiracyjnych z czasu wojny(jak gazeta którą mają państwo w dłoniach) oraz na wskrzeszeniu przez partię swoich zaprzyjaźnionych gazet z przed wojny. W innych dziedzinach jeżeli ożywienie(które bywa często znaczne) jednak jest to raczej wysyp drobnego handlu czy usług, a brak jest perspektyw na powstanie większych rodzimych zakładów. We znaki daje się przestarzałość systemu bankowego, który nie jest dostosowany do potrzeb normalnego państwa i nie oferuje żadnej sensownej linii kredytowej czy obsługi drobnych kupców. Pewną jaskółką są „Kasy Stefczyka” czy zakładane spółdzielnie, jednak gromadzenie środków przebiega powoli- z pustego i Salomon nie naleje.
|
|
03-28-2012 19:05 |
|