Komentarze do prasy

[Wisznu]

Nowa jakość polegająca na nagłym wybuchu miłości Polaków do Żydów, Ukraińców do Polaków i Żydów do Niemców i byciem nieznanym z historii przykładem "pozytywnego" (powiedziane z przekąsem) wzorca powszechnej szarości, bezkształtności i zniewieścienia wszystkich ludzi niezależnie od rasy i jej atrybutów jest utopią. Czasami coś zbliżonego pojawia się w fazie rozpadu różnych państw, ale nikt nie słyszał o tworze trwającym i rozwijającym w którym konflikty interesów rasowych kończą się radosnym tańczeniem i śpiewaniem w kółku o pokoju, miłości i różnorodności. Nigdy nie słyszałam by bankier i jego dłużnik zamiast walczyć o ziemię i dobra materialne nagle zaczęli się całować bawić się jak starzy przyjaciele, a sporne dobra zamienili w komunę. Pan proponując takie rozwiązania na poziomie rasowym proponuje taką samą utopię, jak komuniści.

[poulenc]

Po raz kolejny, myśli pani, jak działacze faszystowscy zbyt skrajnie. Oczywiście, że taka sytuacja którą pani przedstawia jest utopią, ale do zdrowych i braterskich stosunków między narodami powinniśmy dążyć, a wcześniej napisałem już dlaczego. Poza tym dopuszcza się pani nadużycia, używając słów ''szarość, bezkształtność i zniewieścienie'' oraz porównań do komunistów, bo nie chodzi mi o brak narodowości, tylko życie poszczególnych narodów w atmosferze wzajemnego szacunku i zdrowych relacji. Nie można opierać polityki na nienawiści oraz wrogości, czy też jakimkolwiek skrajnym formom niechęci, bo takie emocje wywołują konflikty, które Europie nie są w żadnym stopniu potrzebne. Nie zbudujemy silnego państwa, jeśli kilka grup obywateli będzie wykluczonych. Państwo Polskie jako swój obowiązek powinno traktować ochronę swoich obywateli, ale także zapewnić im możliwość do kultywowania tradycji i kultury, korzystania z języka którym się posługują od dziecka. Nie jest winą obecnych pokoleń, że rozmieszczenie grup narodowościowych i etnicznych jest takie jakie jest, i to właśnie ze względu na tą różnorodność oraz wspólne zamieszkiwanie, często niewielkich terenów przez różne nacje powinniśmy się nauczyć żyć w zgodzie i szacunku. A nie w atmosferze ''agresywnego wyścigu narodów''. A bankier i dłużnik mają zwykle rozbieżne cele, a Polak, Niemiec, Żyd, Ukrainiec czy Białorusin mieszkający w Polsce z własnej woli ma na celu zwykle dobro swojego kraju, czyli cel wspólny.

[Wisznu]

To nie jest nadużycie. Przecież komuniści nie chcą zlania się jednostek w jednego wielkiego człowieka, albo jedną wielką istotę nie będącą człowiekiem. Chcę tylko zniesienia konfliktów interesów w niewytłumaczalny sposób. Podobnie pan chce zniesienia konfliktów interesów ras i to również w niewytłumaczalny sposób. Taką postawę trudno nazwać szacunkiem dla innych ras. Szacunek dla innych ras polega na podjęciu wyzwania walki z tą rasą. Traktowania tej rasy jako godnego partnera we wzajemnej rywalizacji. Niemiec zmuszony by własne państwo przez jego rasę stworzone zdradzał dla państwa stworzonego przez Rasę Polską jest dla mnie postacią niską i trudną do nazwania, ale gdy ktoś neologizm na takiego Niemca stworzy, to słowo takie będzie wysoce pejoratywne. Będzie jedną z obelg największych. Ukrainiec, czy Białorusin w swej masie gotowy jest przyjąć polskość i Rasę naszą wzbogacać, ale długo tak być nie może i ich uratowanie przed żywiołem moskiewskim jest podstawowym Polaków zadaniem. Dlatego kierunek wschodni rozszerzenia granic głęboko popieram. Tutaj dziennikarze "Nowin" rację mają.

[poulenc]

Jest pani zaślepiona nienawiścią, i umyślnie pomija pani niektóre fragmenty moich wypowiedzi. To nie jest ''niewytłumaczalny sposób'' a tylko kwestia nastawienia oraz wzajemnego szacunku wobec siebie nawzajem. Poza tym nie ma czegoś takiego jak rasa Polska, czy Niemiecka, co najwyżej owczarków, a nie ludzi. Poza tym widać, że Pani nie ma pojęcia o życiu zwykłych ludzi i nie rozumie, że ludzie często są przywiązani emocjonalnie bądź finansowo do terenów które zamieszkują, i zwyczajnie trudno by im było się przeprowadzić. Poza tym, dlaczego odmawia Pani umyślnie prawa do bycia niezależnym, suwerennym narodem Ukraińcom i Białorusinom, Polacy mogą im pomagać, ale chyba nie asymilować ich na siłę. A to o czym Pani powiedziała w kwestii rywalizacji, jest dobre ale tylko w świetle pozytywnej, zdrowej rywalizacji. Takiej rywalizacji która napędza tylko narody do poprawy warunków życia, czy rozwoju kultury i nauki, czy chociażby sztuki a nie wzajemnego wyniszczania się i szkodzenia sobie. Ten pierwszy rodzaj rywalizacji jest pożyteczny, i to nie jest wrogość czy walka, tylko coś w rodzaju sytuacji, gdy przyjaciele grają w piłkę, jednak rywalizując nie przestają się przyjaźnić. Narody nie mogą rywalizować ze sobą w ten drugi sposób, negatywny. Negatywna rywalizacja prowadzi tylko do kolejnych wojen a w skrajnych przypadkach uszczerbku na dorobku cywilizacyjnym i kulturowym. By nasz kontynent spokojnie rozwijał się i każdy jego mieszkaniec mógł żyć w spokoju i szczęściu, potrzebne jest wzajemne poszanowanie oraz dobre stosunki między narodami, by one właśnie wzajemnie się nie wyniszczyły, a do tego nie można dopuścić. Jeśli pani chce porozmawiać o tym jeszcze, to możemy się gdzieś spotkać, bo obecnie muszę już iść.



OG: nie chce mi się już odpisywać :c

[Ogar]

Mordercy z Szwecji przyjeżdżają do Polski. No cóż, ostatnio w "Iskrze" był duży artykuł na temat tych zwyrodnialców więc nie zamierzam zbytnio rozwodzić się na temat ponownie. Generalnie jeżeli ktoś chce by w Polsce powstały komory gazowe dla ludzi chorych, bo to tańsze zamiast leczenia i by żonę/męża wybierało wam państwo, a nie wy sami to zachęcam do popierania tych "postępowców" Jeżeli jednak uważacie, że ludzi należy leczyć a nie mordować, a żonę/męża należy wybierać samemu to zachęcam by pokazać im gdzie jest ich miejsce.

[Wisznu]

Ależ pan ma bujną wyobraźnię.

[Ogar]

U nas nazywa się to "umiejętność czytania dzieł prelegenta" ale możemy nazywać to "wyobraźnia" jeśli członkowie Ruchu Uzdrowienia maja się z tym czuć lepiej.

[Wisznu]

To raczej nazywa się manipulowaniem danymi. Sprowadzaniem problemu do absurdu. Do sytuacji nieakceptowanej przez zdrowy element społeczny w celu przypisania negatywnych etykiet i przypisywania innej osobie poglądów absurdalnych. Innymi słowy byciem notorycznym oszczercą.

[Ogar]

Nie, to się nazywa mówienie prawdy. Fakt, że Ruch Uzdrowienia wstydzi się poglądów swoich gości, prezentując jedynie wybrane, tak jak wstydzi się korespondencji którą prowadzi świadczy jedynie o charakterze tej organizacji. Słusznie wstydzicie się swoich chorych poglądów i fantazji na temat ludzkości przed społeczeństwem, tylko w takim razie po co je głosicie? Rozszyfrowanie was jest śmiesznie proste, a oglądanie prób obrony przez was waszych zbrodniczych idei dość groteskowe.

[Wisznu]

Ja się wstydzę pana. Pana przynależność do "klasy politycznej" i Narodu Polskiego wydaje mi się gigantycznym krzyżem jaki miłosierny Bóg nałożył na moje plecy.