Rozmowy nt. rządu

[AmaD]

Coś w tym stylu:

Quote:minister komunikacji (infrastruktura, transport) -
minister mniejszości narodowych (wiadomo) -
minister opieki społecznej (polityka społeczna, służba zdrowia, ubezpieczenia społeczne) -
minister oświecenia publicznego (edukacja narodowa) -
minister przemysłu i handlu (gospodarka) -
minister rolnictwa i reform rolnych (wiadomo) -
minister skarbu (budżet, nacjonalizacja/prywatyzacja) -
minister spraw wewnętrznych (administracja, bezpieczeństwo, porządek, służby) -
minister spraw wojskowych (wojsko) -
minister spraw zagranicznych (dyplomacja) -
minister sprawiedliwości (prawo) -
ewentualnie: minister dekomunizacji (walka z reliktami komunizmu) -

?

[Koza]

Proponuję połączyć rolnictwo z przemysłem i handlem (na stołek szefa rolnictwa i tak nie będzie chętnych, chyba że SL bardzo się przy nim upiera?). I niech już tak pozostanie - dekomunizacja rozdana po resortach.

[AmaD]

Ze względów na uwarunkowania społeczne włączenie ministerstwa rolnictwa do jakiegokolwiek innego byłoby nie do końca rozsądnym pomysłem.

Ministerstwo dekomunizacji może być. Liczba 12 (u mnie jest 11 resortów) jest fajniejsza

[Koza]

To chociaż zawarte w nim leśnictwo wyłączmy i wrzućmy do przemysłu i handlu.

[Czerwony]

Ok, rezygnujemy z dekomunizacji - niech jej aspektem, że tak powiem, fizycznym, zajmuje się MSW a reszta resortów dekomunizuje swoje działki.

Zostaje 11 resortów + teka premiera. Endecja ma największe zasługi w walce z okupantem, więc myślę, że 5 ministerstw to nie jest wygórowane żądanie? Ewentualnie 4 i urząd premiera

[Koza]

Myślę, że optymalną opcją będzie: 3+4+4, natomiast premier wybrany wspólnie. Proponuję równy rozdział resortów siłowych, czyli każdy, po jednym resorcie (MSW, MSWojsk., MSZ). Nie ukrywam, że moja strona jest zainteresowana MSWojsk. (dla Zgredzia, choć do tej pory, jeszcze się nie wypowiedział), lub w przypadku jego braku zainteresowania MSZ, które wówczas trafiło by pod moją kuratelę, gdzie zadania były by dość jasno sprecyzowane.

Ponadto chętnie byśmy widzieli w swoich rekach jeden z resortów gospodarczych, oprócz rolnictwa, bo uważamy że ten niejako z obowiązku należeć się powinien SLowi. Dodatkowym atutem rozdziału resortów gospodarczych, pomiędzy koalicjantów będzie wzajemna kontrola tzn. MSkarbu z SN będzie skutecznie ograniczał przykładowo nadmierne pokusy rozbudowy sił zbrojnych MSWojsk (sanacja), lub MOpieki (SL-PPS).

Jak Państwo widzą rozdział resortów pomiędzy poszczególne partie?

[AmaD]

Od kiedy MSZ jest resortem siłowym?

[Koza]

Od momentu powstania, zawsze ma wpływ nie tylko stricte na politykę zagraniczną, ale również na obronność państwa, lub jej brak. MSZ jest silnie powiązane z działalnością resortu MSWojsk., stąd też jego zakwalifikowanie do grupy resortów siłowych. Zresztą w tej chwili, to nie ma większego znaczenia, równie dobrze możemy je nazywać resortami X, natomiast związane z gospodarką resortami Y.

[Szmer]

Ja je kiedyś nazwałem "dużymi" ministerstwami, a tak naprawdę chodzi o to, że się je fajnie prowadzi w grze Mi się podoba podział AmaD-a z początku tej strony.

[Koza]

Co do podziału przedstawionego przez panią Bielecką (to temat og, czy ig?), to raczej nie ma sprzeciwu. Jedyna modyfikacja, to brak ministerstwa dekomunizacji, bo to zadanie spadnie w głównej mierze, na barki MSW, zaś to co się nie będzie mieściło w kompetencjach MSW, trafi do poszczególnych ministerstw.

Pozostaje jedynie podział ministerstw pomiędzy partie i naturalnie wybór premiera.