Rozmowy nt. rządu

[Koza]

A starczy graczy?

Można zrobić myk i wrzucić wieś i leśnictwo (które wchodzi w skład tego resortu) do handlu oraz przemysłu. Mam klasyczne ministerstwo gospodarki. Zaś skarb był by oparty stricte o finanse (czyli dzisiejsze Min. finansów). Na karb tego pierwszego wrzucić również odbudowę. A resort mniejszości? Nie ma problemu, przy najmniej na chwilę obecną dla mnie i strony sanacyjnej.

[bodek]

Ministerstwo Dekomunizacji to też naprawdę świetny pomysł.

[Koza]

Aaaaaaa..... same świetne pomysły. Tylko się pytam, czy starczy ludzi do obsady? Ewentualnie możemy ten motyw wykorzystać http://pl.wikipedia.org/wiki/Rz%C4%85d_B...wa_Bieruta (żart)

Dekomunizację pozostawił bym w rękach MSW, zaś niektóre smaczki rozdzielił równo po resortach (np. resort oświecenia zajął by się zmianą patronów szkół etc.; zaś sprawiedliwości rozliczył by komunistycznych sędziów i prokuratorów). Stricte pościg za czerwonymi dewiantami zostawił bym właśnie MSW. Jak reszta ekipy na to zapatruje?

[Ksawer]

Panowie, nie dzielcie skórę na niedźwiedziu. Narazie naszym docelowym planem jest ustalenie składu, potem działań.

[Koza]

Owszem. Jednak, trochę trudno dobierać ludzi, do ministerstw których zakresu działań nie znamy. Chyba się zgodzi kolega? Naturalnie, to i tak propozycje wstępne, bo czkamy na resztę zaproszonych gości. Nie mnie jednak, uważam że dopóki mamy wiszący nóż nad głową w postaci bolszewików na wschodzie, to jako tako o szybkiej odbudowie nie mamy co mówić, bo część znaczna część potencjału musi być skierowana na tory militarne. Mimo wszystko możemy to załagodzić, dobrą dyplomacją np. z CSR, na chwilę obecną nie widzę ich wojsk na froncie wschodnim, a przydał by się i odciążyły by choćby trochę naszą armie, czy też armie niemieckie.

[Czerwony]

To może tak:

jaki był rozkład kompetencji tych najważniejszych ministerstw u komuchów?

[Koza]

Domyślam się do czego dążysz; ale mieliśmy dekomunizować, a nie robić ,,grubą kreskę". Dlatego jestem zwolennikiem, aby rząd demokratyczny, nie miał nic wspólnego z resortami komunistycznymi, tj. ma stanowić nową administrację, a nie kontynuację starej.

[Czerwony]

No to jak ogólnie jest przywracany ład przedwojenny to weź rząd Składkowskiego. Niby wojna, ale pamiętajmy że ten rząd Sikorskiego był formowany jako emigracyjny i takie łączenie kompetencji miało w nim sens. Można ew. włączyć poczty i telegrafy do komunikacji.

[Koza]

Zgoda. Tylko, że na chwilę obecną wojna wciąż trwa (og: znając Szmera za 3 dni front się tak zmieni, że bolszewicy będą pod Warszawą ), wiem wymyślam. Staram się przede wszystkim doprowadzić do takiego stanu, żeby wszystkie resorty mogły być obsadzone. Zakładajmy, że opieramy się ostatni gabinet przed wybuchem wojny, dlatego do twojej propozycji pragnę dodać jeszcze włączenie rolnictwa, do przemysłu i handlu.

Duże znaczenie, też mają apetyty poszczególnych stronnictw na resorty (wstępnie siłowe):
- MSWojsk. dla sanacji
- MSW endecja
- MSZ ludowcy
- MS socjaliści
[...]

[Czerwony]

Resorty będą obsadzone... NPCami. Rząd w całości obsadzony przez nas musiałby mieć 4 ministerstwa