Towarzystwo Żeglugowe "Sarmacja"

[roland]

Posiadany majątek:

2 statki:

• SS Wisła, rok budowy 1908, masowiec
  ładowność 634 BRT, długość 51,1 m
  kapitan Zdenko Knötgen, załoga 16 marynarzy
• SS Wawel, rok budowy 1906, masowiec
  ładowność 811 BRT, długość 56,4 m
  kapitan Leon Rusiecki, załoga 20 marynarzy
• SS Kraków, rok budowy 1914, masowiec
  ładowność 1517 BRT, długość 79,3 m
• SS Sarmata, rok budowy 1915, drobnicowiec
  ładowność 974 BRT, długość 64,6 m
  
  
  

Kontrakty:
krótkoterminowe kontrakty zagraniczne o wartości 6 mln złp rocznie

Gotówka:
4355 tyś złp

Zobowiązania:
kredyt o wartości łącznie 22,2 mln złp na 10 lat, spłacono 2,22 mln złp

[roland]

W takim razie chciałbym popytać w paru bankach jakie warunki kredytu dadzą. Każdy taki statek może przynieść na czysto zysk rzędu 1 - 1,5 mln złp, przy obecnym obłożeniu, a nie jest ono duże. Transport morski to przyszłość, jest dość tani i szybki i pozwala przewieźć towary na terytoria zamorskie. Gdyby odrobinę popracować to można by wyciągnąć ze statków, które chciałbym kupić [na początek 1 masowiec około 1500 BRT oraz 1 drobnicowiec około 1000 BRT], z każdego po 2,5 mln złp rocznie, a zyski z już pływających dwóch powiększyć do 1 - 1,2 mln złp z każdego [obecnie po 500 tyś złp z każdego]

Koszt zakupu tych dwóch okrętów, używanych 10 letnich, to jak już pisałem około 35 mln złp. Tutaj rosną schody, kredyt miałby być na 10 lat, jednak nie na całą kwotę. Towarzystwo musi mieć jakąś gotówkę, powiedzmy, że ma roczny dochód - 1 mln złp. Ponadto można dodrukować trochę akcji, a i sam zakup statków skredytować kredytem kupieckim.

Podsumowując:

zakup statków byłby w 3 ratach, na początek zapłacilibyśmy 20 mln złp, druga rata 7 mln złp po roku, trzecie rata 8 mln złp po 5 latach. Znajdą się chętni sprzedać statki za taką kwotę?

Pierwszy kredyt miałby być na 20 mln złp, pod zastaw na kredyt poszedł by jeden ze statków aktualnych oraz oba, które chcemy zakupić, zabezpieczenie łącznie jakieś 200% wartości kredytu.
Czas spłaty kredytu - 10 lat, raty spłacane corocznie. Jakie banki proponują odsetki? Zwłaszcza chodzi mi tutaj o ziemiańskie / państwowe / charytatywne kasy pożyczkowe, wspierające przedsiębiorczość. Kolejne kredyty byłby by zaciągane po pewnym czasie.

[Szmer]

Spółka francuska mogłaby ci sprzedać statek za podaną cenę (zresztą do negocjacji) i skredytować na 4% w zamian za parę przysług politycznych. Chodzi głównie o wspieranie opcji za wojskowym zamordyzmem w Sejmie, ale nic strasznego.
Bankierzy warszawscy wezmą 5,5%. Raczej specjalnych banków "przyjaznych" ni ma. Państwo gospodarkę olewa równo.

[roland]

Chodzi o zakup 2 statków [mały masowiec i drobnicowiec] o łącznym szacunkowym koszcie circa 35 mln.

Skoro do negocjacji to super. Czy ta francuska spółka zgadza się na takie warunki spłaty kosztu statków? W 3 ratach?

[Szmer]

Tak.

[roland]

W takim razie mogę im dać 30 mln złp za te statki, pierwsza rata 15 mln, kolejne odpowiednio 7 mln i 8 mln, terminy takie jak zaznaczyłem. Wziąłbym też ten kredyt francuski, to 4% w skali całego kredytu czy w skali roku?

Opcję wojskowego zamordyzmu mogę nieco wspierać, ale nie będę ich głównym rzecznikiem.

[Szmer]

W skali roku.

[roland]

Zgadzają się na obniżkę ceny do 30 mln total? Jeśli tak to deal i kupuję, biorąc jednocześnie kredyt francuski.

[Szmer]

Niech będzie.

[roland]

Więc podsumowanie - kredyt na 15 mln złp na warunkach 4% rocznie co daje nam łącznie do spłaty 22,2 mln złp w ciągu 10 lat, w 10 równych ratach rocznych, co daje nam dla odmiany rocznie 2,22 mln złp

Statki wpisuję na listy i dodaję im uśrednioną charakterystykę. Czy są kontrakty na takie statki? Sądzę, że zwłaszcza drobnicowiec powinien łatwo coś znaleźć, niech pływa w rejonie morza bałtyckiego, masowiec zaś niech pływa na bałtyku i morzu północnym, zwłaszcza celując w norwegię, francję czy wielką brytanię. Sądzę, że powinny się łatwo znaleźć kontrakty dla tych statków na około 1,5 mln złp dla każdego.