Szemrania nowoedycyjne

[bodek]

dawno dawno temu, ze trzy miesiące będą, zrobiłem scenariusz na Polskę w 1947.

http://i.imgur.com/EnqYM.png - kompleks militarno-mapowniczy

http://pokazywarka.pl/qegmbd/ - storyline

podobał się on wtedy Szmerowi, ale widzę że teraz poszedł we własne pomysły i za późno przyszedłem, żeby pomysł chwycił. a jest IMO fajny, bo tworzy Polskę, którą trzeba zbudować od nowa, a jednocześnie nie ma w nim wojny jądrowej (choć hej, może być!). EVERYBODY WINS

[Czerwony]

Nawet mi się podoba. Dużo lepsze od twojej poprzedniej althistorii jeśli chodzi o możliwość rozgrywania. Duża zaleta to to, że wszystko co wpływa na rozwój gospodarczy idzie mniej-więcej zgodnie z historią (wielka rozbudowa potencjału Niemiec i Rosji, potem zniszczenia wojenne całej Europy) przez co nie trzeba może będzie tyle szyć w trakcie gry. Ale mam też zastrzeżenia, jedno większe i kilka mniejszych.

Większe to takie, że jakoś nie widzę wielkich szans dla Ententy/Aliantów na pokonanie w Europie połączonych potencjałów Niemiec i ZSRR. Irl musieli mieć sowietów po swojej stronie a i wtedy było kilka momentów w których Hitler był o krok od zabezpieczenia swoich zdobyczy. Alians Niemców i Rosjan to overkill, furda im że Czerczil wysłał całą armię do Francji - co to jest brytyjska armia lądowa gdy ruski mają potencjał mobilizacyjny większy o rząd wielkości.

Jeśli chodzi o mniejsze:
- Czemu po wygranej KPD Wehrmacht siedział cicho?
- Opór społeczeństwa amerykańskiego przeciwko wojnie zasadzał się w pewnej mierze na przekonaniu, że naziści stanowią mur chroniący cywilizowany świat przed komunizmem. Tutaj nie mamy nazistów, więc opór powinien być raczej słabszy niż irl a nie "niemal uniwersalny".
- Pokonanie +/- połowy armii czechosłowackiej to żaden znowu wyczyn, biorąc pod uwagę że byli zagrożeni od południa a Niemcy w Sudetach raczej też nie próżnowali.
- Chruszczow i Faure to chyba nie są jacyś wybitni wojskowi, a i za tych polaków co tam są znalazłoby się paru lepszych u aliantów. Carscy są już nieco starzy.

[bodek]

Quote:Czemu po wygranej KPD Wehrmacht siedział cicho?

Nieudana próba zamachu stanu przez armię, później czystki?

Quote:- Opór społeczeństwa amerykańskiego przeciwko wojnie zasadzał się w pewnej mierze na przekonaniu, że naziści stanowią mur chroniący cywilizowany świat przed komunizmem. Tutaj nie mamy nazistów, więc opór powinien być raczej słabszy niż irl a nie "niemal uniwersalny".

Chyba tylko wśród dalekiej prawicy. Przeciętny Amerykanin, mając cały czas w pamięci wydarzenia 1929 i kryzys wywołany Dust Bowl, wojny się po prostu bał. Sprawdzałem kiedyś, co pisała prasa amerykańska o Hitlerze jeszcze w 33-39 - i choćbyś obracał i żonglował, niczego pozytywnego nie znajdziesz.

Quote:- Pokonanie +/- połowy armii czechosłowackiej to żaden znowu wyczyn, biorąc pod uwagę że byli zagrożeni od południa a Niemcy w Sudetach raczej też nie próżnowali.

ale lans jest

Quote:- Chruszczow i Faure to chyba nie są jacyś wybitni wojskowi, a i za tych polaków co tam są znalazłoby się paru lepszych u aliantów. Carscy są już nieco starzy.

To było robione na odczep akurat, ktoś bardziej znający się ode mnie na historii militariów na pewno wybierze lepszych generałów.

[PakaPikiPoko]

Ej, jakby doszlifować scen bodka byłby niezły.

[Ksawer]

Nie zgodze sie, ze nie było Hitlera. Zdaje się, że działał w kręgach pogańskich słowian na Pomorzu Zachodnim.

A Stalin był na B-Cz :-P

[Szmer]

Ja, chociaż uważam scenariusz bodka za jakoś tam realizowalny (jeszcze sytuacja wewnętrzna...), to też bym się paru rzeczy czepnął. Np. granic zachodnich PRL i tych inwestycji tamże, bezsensownych z punktu widzenia Kominternu, bo z punktu widzenia całego bloku budowanie w Polsce jakiegoś małego okręgu przemysłowego byłby bez sensu. Już lepiej było rozwijać to, co istniało w Nadrenii i na Powołżu. No i też nie bardzo wierzę w to zwycięstwo aliantów. Spójrzcie na proporcje sił irl na froncie wschodnim i zachodnim i pomyślcie, kto i gdzie wygrał tamtą wojnę. No właśnie

[Czerwony]

Tak dla jasności - przy tych zajawkach z twojego scenariusza ten bodka wygląda jak ucieleśnienie realizmu, prawdopodobieństwa i braku konieczności łatania na poczekaniu

[bodek]

Quote:Ja, chociaż uważam scenariusz bodka za jakoś tam realizowalny (jeszcze sytuacja wewnętrzna...), to też bym się paru rzeczy czepnął. Np. granic zachodnich PRL i tych inwestycji tamże, bezsensownych z punktu widzenia Kominternu, bo z punktu widzenia całego bloku budowanie w Polsce jakiegoś małego okręgu przemysłowego byłby bez sensu. Już lepiej było rozwijać to, co istniało w Nadrenii i na Powołżu. No i też nie bardzo wierzę w to zwycięstwo aliantów. Spójrzcie na proporcje sił irl na froncie wschodnim i zachodnim i pomyślcie, kto i gdzie wygrał tamtą wojnę. No właśnie

W zasadzie w inwestycjach w PRL chodziło o to, aby komuniści zaprezentowali się jako przyjaciele Polaków i obrońcy klasy robotniczej. Ekonomicznie nawet nie musiało to mieć specjalnego sensu. Co robić? Lenina nie czytałeś?

Quote:No i też nie bardzo wierzę w to zwycięstwo aliantów.

Zwycięstwo zresztą też nie musi być definitywne (ZSRR istnieje i nie ma się aż tak źle). Można by do scenariusza wmieszać broń jądrową, żeby jakoś to zwycięstwo urealnić (ale pragnąłbym tego uniknąć, bo zanadto komplikuje to IMO scenariusz). Kraje Dalekiego Wschodu (zwłaszcza Japonia) też nie muszą pozostać bierne.

[Szmer]

Właściwie już skończyłem kalendarium, ale na razie nie chce mi się wrzucać. Będę musiał zrobić do tego osobny temat i zarezerwować kilka postów.

[Czerwony]

Dobry pomysł z atomówkami. Alianci zrzucają na Berlin i Monachium, Niemcy całkowicie przestają popierać wojnę - Rosja nie ma tego problemu więc walczy dalej.