RE: Wniosek o postawienie byłego ministra Aleksandra Warnowicza przed Trybunał Stanu
doc. Konar
Panie Marszałku, Wysoka Izbo!
Będąc historykiem jestem wielce przekonany, że pan Aleksander Warnowicz przejdzie do historii jako najgorszy Minister Spraw Zagranicznych w historii Rzeczypospolitej. O jego zelotyzmie, głupocie, działaniach chwilami ocierających się o zdradę stanu, informowała szeroko prasa. Ja pozwolę sobie pokrótce przypomnieć te najcięższego kalibru.
Oczywiście zacząć należy od wydarzenia dość nowego, a więc traktatów jakie pan Warnowicz wynegocjował był niedawno w Piotrogrodzie. Wtedy jeszcze minister, pan Warnowicz udał się do Piotrogrodu by naprawić błędy poprzedniego, że tak zażartuję, "negocjatora", najwyższego radcy Władysława Orlikowskiego. Przyznać należy, że w zaistniałej sytuacji odniósł pewien sukces - gdyby nie to, że otrzymując od rządu ścisłe instrukcje negocjowania wyłącznie w sprawach gospodarczych, pan Warnowicz - reprezentując Polskę i Polaków - złożył swój podpis także pod traktatem militarnym i politycznym. Oddając Wojsko Polskie pod kontrolę innego państwa i przyjmując ograniczenia w prowadzeniu polityki zagranicznej, oddał on podstawowe atrybuty naszej suwerenności! Jest to postępowanie haniebne, szczególnie dla kogoś, kto jak minister Warnowicz szermuje sformułowaniem "Polska Racja Stanu" odmienianym na wszelkie sposoby. W Piotrogrodzie, Warnowicz nie tylko Rację Stanu podeptał - on się na nią, z przeproszeniem, zdefekował.
Nie był to jednak pierwszy raz, gdy pan Warnowicz nie oglądając się na nic usiłował prowadzić własną politykę zagraniczną, jakby zapominając, że jest tylko reprezentantem Rzeczypospolitej i jej rządu. Już wcześniej, gdy na własną rękę chciał jechać do Piotrogrodu, powstrzymała go jedynie presja ze strony pozostałych ministrów. Gdy już tam dotarł i podpisem oddał naszą niepodległość, bez uprzedzenia pojechał wizytować ambasady - zapominając najwidoczniej, iż ambasadorzy reprezentują Polskę i odpowiadają przed Radą Najwyższą, nie zaś MSZ. W ostatnim tygodniu swego urzędowania zdążył jeszcze wysłać depeszę gratulacyjną do nowych władz Słowacji - oczywiście rząd nie widział jej przedtem na oczy.
Na osobne przemówienie zasługiwałyby wypowiedzi ministra odnośnie kastracji mniejszości narodowych, które wywołały zgorszenie w całej Europie. W ich rezultacie pozycja międzynarodowa Polski uległa znacznemu pogorszeniu. Wizerunek ministra-wariata, który każe w podległych sobie urzędach wieszać własne portrety i modlić się w jego intencji na długo zagości w świadomości innych krajów, które mają szczęście posiadać mniej zdziwaczałe osoby na stanowiskach rządowych.
Wysoka Izbo! Mam nadzieję, że ów jakże krótki, ale nader wystarczający opis skłoni Wysoką Izbę do pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej pana Aleksandra Warnowicza. Trybunał Stanu nie może wobec tego człowieka orzec odpowiedzialności karnej, jednak w najwyższym wymiarze może dożywotnio pozbawić go prawa do pełnienia funkcji publicznych. Czego sobie i państwu życzę, dziękuję.
Ja będąc graczem mogę być każdym. Moje oczekiwania sprowadzają się do względnego realizmu rozgrywki - pozwalającego antycypować wydarzenia i dokonującego rozstrzygnięć na bazie oceny faktów a nie takich kryteriów jak "szarża na motocyklach świetnie wyglądałaby w filmie". Nie musi być superrealistycznie, byle bym nie był zaskakiwany zagrywkami z dupy i pozbawionymi najmniejszego sensu w realnym świecie. - Czerwony
|