Krakowska komenda Policji

[_MCK_]

Dziękuję za radę i do widzenia panie premierze.

Odkłada słuchawkę

Z ambasadą rosyjską proszę.

[Szmer]

Konsul rosyjski Marmieładow na linii.

[_MCK_]

Witam szanownego pana. Jak pan widzi sytuacja wewnętrzna w Polsce uległa znacznemu pogorszeniu. Mam nadzieję, iż wydarzenia, które miały miejsce w przeciągu kilkunastu dni nie wpłyną negatywnie na stosunki polsko-rosyjskie. Niestety nadzieja nadzieją ale mam względem tego spore wątpliwości a przynajmniej będzie tak do póki będę znajdował się pod strażą na komendzie. Prosiłbym o szybką interwencję władz rosyjskich w sprawie mojego wypuszczenia. Jestem gotów na wyjazd na terytorium rosyjskie gdyż nie czuję się bezpiecznie będąc pod kuratelą ludzi, którzy przejęli władzę w Polsce.

[Szmer]

Marmieładow
Pan minister Popow między innymi o tym mówi z panem ministrem Konarem w Warszawie. Pańska sprawa zostanie z pewnością poruszona i postaramy się dla pana o jak najlepsze warunki.

[_MCK_]

Dziękuję panie konsulu. Proszę pamiętać, że ja i pan Warnowicz jesteśmy gwarantami dobrych stosunków polsko-rosyjskich. Do usłyszenia.

Odkłada słuchawkę, do funkcjonariusza:

Prosiłbym o zapytanie przełożonych o możliwość przesłuchania mnie oraz o informacje na temat zatrzymanych członków PUF.

[Czerwony]

Tajniak:

Prawdę mówiąc to czekałem, aż przestanie pan obdzwaniać pół Warszawy dla informacji, której jestem w stanie udzielić tu na miejscu. Jeśli chce pan stąd wyjść, naturalnie może pan to uczynić w dowolnym momencie. Wystarczy, żeby podpisał pan to oświadczenie...

<Tajniak wyjmuje zza pazuchy złożoną wpół kartkę, na której widnieją słowa:>

Quote:Ja, niżej podpisany ................................. rezygnuję z przynależnej mi ochrony Wydziału Kontrwywiadowczego. Przyjmuję do wiadomości, że od tego momentu ponoszę wyłączną odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo i wszelkie zagrożenia dla mojego zdrowia i życia.

.................................
(data, podpis)

[_MCK_]

Nie zamierzam podpisać tego dokumentu tylko po to aby tuż po wyjściu ktoś palnął mi w łeb. Ale przystanę na przetransportowanie mnie do ambasady rosyjskiej, z której przy pomocy naszych sojuszników przedostałbym się na terytorium rosyjskie.

[Czerwony]

Tajniak:

Nie chce pan zrezygnować z ochrony, a jednocześnie nie zgadza się pan pozostać tutaj, gdzie możemy taką ochronę zapewnić. Transport do ambasady nie wchodzi w grę, bo jeśli w jego trakcie coś się panu stanie to nas będzie można o to obwiniać. Proszę wybierać - albo pozwala pan nam decydować, gdzie jest pan najbezpieczniejszy, albo decyduje pan sam ze wszystkimi tego konsekwencjami.

[_MCK_]

Możecie dać znać stronie rosyjskiej, że jeżeli załatwią mi bezpieczny transport to ja podpiszę ten dokument. Rozumiem, że potrwa to trochę czasu więc na razie pozostanę pod waszą ,,ochroną".

[Czerwony]

OG: ech, zapomniałem o tobie

Tajniak:

<Po rozmowie telefonicznej z przełożonym>

Szef twierdzi, że jeśli zgadza się pan podpisać ten dokument to my możemy pana przewieźć w dowolne miejsce w kraju. Życzy pan sobie do domu, ambasady rosyjskiej, siedziby Rady Najwyższej...?